- Kolejarze chcieli już faktycznie od dziś, jutra czynnie włączyć się w tę akcję. Dajemy szansę jednak rządowi. Z tego miejsca apeluję jeszcze raz do pani premier, aby delegacja rządowa, która mam nadzieję, że przyjedzie na rozmowy, wycofała się z likwidacji czterech kopalń - bo to jest warunek do kolejnych rozmów - mówił na konferencji prasowej w Warszawie Duda. Liderzy "S" nie ujawnili w jakiej formie miałyby przebiegać ewentualne protesty. Przewodniczący Rady Sekcji Krajowej Kolejarzy NSZZ "S" Henryk Grymel zapowiedział jedynie, że ewentualny protest objąłby nie tylko Śląsk. Jak mówił, kolejarze rozważają różne scenariusze. - To już nie jest sprawa naszych wspaniałych górników, to jest sprawa wszystkich polskich pracowników. Bo dzisiaj górnicy, jutro kolejarze, pojutrze energetycy i pozostali pracownicy. To dotyczy nas wszystkich - powiedział Duda. - Jeżeli do wtorku negocjacje ze stroną rządową w sprawie sytuacji w górnictwie nie przyniosą pożądanych efektów, tego dnia w Katowicach spotka się międzyzwiązkowy sztab protestacyjny i "będą podejmowane konkretne działania" - zapowiedział szef "Solidarności". W ramach ogólnozwiązkowego sztabu protestacyjnego mają ze sobą współpracować, jak zapowiedział Duda, NSZZ "Solidarność", OPZZ i Forum Związków Zawodowych. Zdaniem Dudy w sprawie sytuacji w Kompanii Węglowej "rząd prze do konfrontacji", a jednym z tego przejawów jest fakt, że prace nad specjalną ustawą w tej sprawie toczą się w Sejmie "tak szybką ścieżką". - To my musimy przygotowywać szybką ścieżkę protestów - zapowiedział. - To nie jest sprawa tylko górników, to sprawa całej "Solidarności" - dodał. - Chciałbym zaapelować do pani premier, by projekt, który jest tak szybko procedowany w Sejmie, a który zakłada likwidację miejsc pracy, likwidację czterech kopalń: Pokój, Bobrek-Centrum, Brzeszcze, Makoszowy-Sośnica, by powstrzymać ten projekt w Sejmie, usiąść i prowadzić rozmowy - powiedział Duda. Jakie rozwiązanie powinni zaproponować górnicy? Dyskutuj!