"Szkoda, że swoją nieodpowiedzialną polityką pani premier Kopacz do tego doprowadziła, nie prowadząc dialogu społecznego i łamiąc w ten sposób polską konstytucję" - powiedział. Andrzej Duda ma wątpliwości, czy zawarte porozumienie będzie prawidłowo realizowane. Wątpi też czy górnicy w ogóle będą wierzyli w to, że ten rząd jakiekolwiek zobowiązania zrealizuje. "Ja osobiście nie mam takiego zaufania i uważam, że należy tego pilnować" - dodał kandydat PiS na prezydenta.Andrzej Duda jest zdania, że "premier Ewa Kopacz powinna przeprosić górników za to, że jej rząd próbował bez konsultacji zlikwidować cztery kopalnie na Śląsku i w Małopolsce". Przypomniał, że apelował do prezydenta Bronisława Komorowskiego, by włączył się w rozwiązanie sporu między górnikami i rządem."Nie po to żeby opowiadał się po którejś ze stron, ale żeby zrealizował misję, która jest przypisana konstytucyjnie prezydentowi" - powiedział. Podkreślił, że prezydent powinien stanąć nad sporem jako arbiter, zaprosić do siebie strony i pomóc w rozwiązaniu problemu. "Prezydent powinien od razu zareagować, wystąpić o dialog, zwrócić się o wstrzymanie prac nad ustawą, po to żeby można było wcześniej uzyskać to porozumienie, żeby ludzie nie musieli zostawać w kopalni na dole. Szkoda że prezydent tego nie zrobił" - dodał Andrzej Duda. Kandydat Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta Polski był gościem 141. rocznicy urodzin Wincentego Witosa. W podtarnowskich Wierzchosławicach, skąd pochodził Witos, zorganizował je NSZZ Rolników Indywidualnych Solidarność. Andrzej Duda jeszcze dziś spotyka się z samorządowcami w Brzesku, Bochni oraz Wieliczce. Rano był na Podkarpaciu.