Prezydent spotkał się z Naczelnym Dowódcą Sił Sojuszniczych w Europie gen. Curtisem M. Scaparrottim. Na wspólnej konferencji prasowej prezydent zaznaczył, że już za kilka godzin w Orzyszu wspólnie z gen. Curtisem M. Scaparrottim wezmą udział w uroczystym powitaniu Batalionowej Grupy Bojowej NATO, której zadaniem jest wzmacnianie wschodniej flanki sojuszu. Podkreślił, że na czele Batalionowej Grupy Bojowej jako państwo ramowe stoją właśnie Amerykanie. Duda zaznaczył, że moment oficjalnego powitania w Polsce żołnierzy Batalionowej Grupy Bojowej jest w pewnym sensie historyczny. "Ma on swoją też niezwykłą symbolikę. Dzisiaj jest dzień pamięci o zbrodni katyńskiej, dokonanej w 1940 roku, w kwietniu na bezbronnych polskich oficerach, na kwiecie polskiej inteligencji, przez to właśnie, że sojusznicy nie dotrzymali danego słowa, że zostaliśmy zdradziecko napadnięci z dwóch stron i przez to, że Polska zniknęła z mapy, a polska armia nie była w stanie podołać dwóm przeciwnikom, bo sojusznicy nie pomogli" - mówił prezydent. "Dzisiaj obecność pana generała i armii Stanów Zjednoczonych w naszym kraju, największej armii świata, największej armii NATO jest wymownym świadectwem tego, że świat się zmienia i stwarza to wielką szansę na to, że takie dramaty w naszej historii, jak ten z 1939 i 1940 roku, nigdy się już więcej nie powtórzą" - powiedział Duda. Prezydent podziękował gen. Scaparrottiemu za obecność. Zaznaczył, że nie chodzi tylko o wymiar symboliczny, ale też o realne działania, które generał prowadzi na rzecz realizacji zobowiązań podjętych przez Sojusz Północnoatlantycki. Żołnierze wielonarodowej, batalionowej grupy bojowej NATO, która stacjonować ma m.in. w Orzyszu, przybyli do Polski w marcu. W czwartek odbędzie się oficjalne powitanie. Decyzję o wysłaniu do Polski i państw bałtyckich czterech wielonarodowych batalionowych grup bojowych potwierdził szczyt NATO w Warszawie w lipcu 2016 r.