Dziękujemy za śledzenie naszej relacji i zapraszamy do śledzenia kolejnych komunikatów. Wśród protestujących placówek oświatowych jest również IX Liceum imienia Juliusza Słowackiego we Wrocławiu. Do szkoły tej uczęszczał m.in. premier Mateusz Morawiecki. Niemal w całym kraju uczniowie przystąpią w środę - mimo strajku nauczycieli - do egzaminu gimnazjalnego. W tej chwili jedyne znaki zapytania dotyczą - jak ustalili dziennikarze RMF FM - dwóch miast na Mazowszu: Radomia i Płocka. Środowy egzamin gimnazjalny odbędzie się we wszystkich szkołach w Bydgoszczy. W pozostałych miejscowościach woj. kujawsko-pomorskiego sytuacja również jest dość dobra - najtrudniejsza w Grudziądzu i Inowrocławiu. "Liczyliśmy na większą frekwencję podczas protestu uczniów wspierających nauczycieli, którzy zebrali się w południe przed ministerstwem edukacji w Warszawie" - powiedział w Popołudniowej rozmowie w RMF FM Michał Sienicki z inicjatywy Strajk Uczniowski. "Jestem przekonany, że nasze struktury będą pączkować" - dodał. Regionalna Izba Obrachunkowa w Krakowie wydała prawnie wiążący i oficjalny komunikat: Strajkujący nauczyciele nie mogą otrzymać żadnego wynagrodzenia oraz być zmuszani do strajku. Więcej na ten temat <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-krakowska-rio-nauczyciele-nie-moga-otrzymac-wynagrodzenia-za,nId,2928512" target="_blank">tutaj.</a> Akcja uczniów z Koszalina: Wyrazy wsparcia płyną także z Islandii: Tymczasem we Wrocławiu: "Sprzeciwiamy się spełnianiu postulatów strajkujących nauczycieli w obecnym kształcie, gdyż nie rozwiązuje to problemów polskiej edukacji" - wskazał Związek Przedsiębiorców i Pracodawców. "Polska edukacja wymaga głębokiej reformy, a nie bezrefleksyjnego zwiększania wydatków" - dodał. Gdańska oświatowa "S" wzywa Ryszarda Proksę do natychmiastowego ustąpienia.Dymisji szefa nauczycielskiej "S" zażądały wcześniej także oświatowe struktury "S" w regionach śląskim, śląsko-dąbrowskim oraz wielkopolskim. Zarzucają Proksie m.in. "bronienie interesu swojej partii". Więcej na ten temat <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-oswiatowa-s-chce-dymisji-proksy-i-wznowienia-rozmow-z-rzadem,nId,2928462" target="_blank">tutaj.</a> Kraków: 120 szkół zgłosiło zawieszenie lekcji w środę. Z kolei egzaminy mają przebiegać normalnie. We wtorek w ramach strajku oświatowego zajęcia nie odbyły się w 153 krakowskich placówkach oświatowych. 10 szkół na 595 placówek oświatowych w Wielkopolsce nie skompletowało jeszcze nadzorujących komisji egzaminacyjnych. Kielce: W pierwszym dniu pełna obsada nauczycieli będzie we wszystkich placówkach. W kolejnych kilka szkół zgłosiło, że ma braki w obsadzie. Dwie szkoły w Toruniu mają problem ze skompletowaniem komisji do nadzoru nad środowym egzaminem gimnazjalnym. Śląsk: Wszystkie szkoły, w których w środę ma się rozpocząć egzamin gimnazjalny, są gotowe do jego przeprowadzenia. Zespoły nadzorujące zostały powołane. "Staliśmy się zakładnikami jednej z centrali" - powiedział Sławomir Wittkowicz z FZZ. Więcej na ten temat <a href="https://wydarzenia.interia.pl/autor/lukasz-szpyrka/news-strajk-nauczycieli-rozmowy-znow-zakonczone-niepowodzeniem,nId,2928481" target="_blank">tutaj.</a> Wicepremier Beata Szydło pytana była po spotkaniu o informacje na temat planów zaostrzenia protestu. "Szanowni państwo, to był m.in. powód dzisiejszego spotkania, ponieważ rzeczywiście pojawiły się informacje, że ma być zaostrzony strajk, ma być przeprowadzona okupacja w niektórych z placówek oświatowych, polegająca być może na tym, że dzieci nie zostaną do szkół wpuszczone, a jutro - tak jak przypomnę - rozpoczynają się egzaminy" - odpowiedziała Szydło. "Więc w imię odpowiedzialności za młodzież, za właśnie te egzaminy, poprosiliśmy dziś stronę związkową o to, by odstąpiono od takich zamiarów, jeżeli one się pojawiły i mam nadzieję, że do tego nie dojdzie" - dodała. Dorota Gardias: <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-broniarz-podtrzymujemy-decyzje-o-kontynuacji-strajku,nId,2928479" target="_blank">Rząd nie zna zasad negocjacji. </a> Wittkowicz z FZZ: Zaproponowaliśmy rozłożenie podwyżki wynagrodzeń o 30 procent na trzy raty. Rząd odrzucił to bez chwili zastanowienia. Jak zaznaczył, podczas dzisiejszego spotkania rząd nie przedłożył żadnej nowej propozycji, a jedynie podtrzymał niedzielne porozumienie z NSZZ "Solidarność", które zostało odrzucone przez pozostałe centrale związkowe. "Nie ma żadnych przesłanek do tego, żebyśmy rozważali zawieszenie bądź ograniczenie akcji strajkowej" - stwierdził. ZNP podtrzymuje swoją decyzję o kontynuacji strajku. Sławomir Broniarz podziękował nauczycielom, którzy mają odwagę strajkować. Więcej na ten temat <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-broniarz-podtrzymujemy-decyzje-o-kontynuacji-strajku,nId,2928479" target="_blank">czytaj tutaj</a> Broniarz: 4 marca ogłosiliśmy termin strajku. Rząd przez trzy tygodnie nie odniósł się do naszych propozycji debaty. - Strona rządowa nie ma woli do podpisania porozumienia - stwierdził. Głos zabrała Dorota Gardias. Jak powiedziała, związki zawodowe przedstawiły rządowi także swoje nowe propozycje. - Tylko strona rządowa nie ma woli i potrzeba jej - widocznie - więcej czasu na przemyślenie tych spraw, które dzisiaj zostały przedstawione - mówiła Gardias. - Musimy prowadzić odpowiedzialną politykę budżetową, dlatego proponujemy rozmowy o przyszłości - powiedziała Szydło. Wicepremier zwróciła się też z prośbą do samorządowców. - Zwracam się do wszystkich samorządowców, bez względu na to z jaką partią politycznie jesteście państwo związani, czy do tych niezależnych również, ponieważ samorządy są tak samo odpowiedzialne za organizacje systemu oświaty na swoim terenie. Więc zwracam się z prośbą do samorządowców, aby wsparli dyrektorów szkół, a przede wszystkim żeby wsparli dyrektorów szkół, a przede wszystkim, żeby wsparli młodzież przy organizacji tych egzaminów, które od jutra rana się rozpoczynają - powiedziała. Szydło po raz kolejny zadeklarowała, że strona rządowa jest otwarta na rozmowy. - Natomiast, oczywiście w tej chwili potrzebne jest przede wszystkim jakieś ustępstwo jeśli chodzi o ten czas egzaminów - zaznaczyła. - Oferta porozumienia jest wciąż aktualna. Jesteśmy gotowi do dalszych rozmów, jesteśmy gotowi do wypracowania kompromisu - mówiła wicepremier. - Jutro od rana ruszają egzaminy w całej Polsce - zapowiedziała Beata Szydło. Podziękowała nauczycielom, którzy nie strajkują. Zakończono kolejną turę rozmów. Przemawia Beata Szydło. Jak powiedziała rząd, zaproponował związkowcom rozmowę o "nowym kontrakcie społeczny" i skróceniu okresu dochodzenia do minimalnych wynagrodzeń - z 2023 r. do 2022 r. lub 2021 r. - Niestety, zostało to odrzucone przez stronę związkową - powiedziała. Tymczasem w Warszawie: Negocjacje związkowców z rządem przerwane. Jednak jest to przerwa techniczna. Najnowsze informacje z Koszalina. Przeprowadzenie egzaminów gimnazjalnych w środę nie jest zagrożone. Egzaminy w części humanistycznej odbędą się we wszystkich szkołach - wynika z informacji z godz. 15.00, przekazanej w oficjalnym komunikacie przez koszaliński magistrat. Co w sytuacji, gdy dyrektorom szkół nie uda się znaleźć osób do komisji nadzorujących? "Zobaczymy, jaka będzie skala zjawiska". "Ustawa mówi bardzo jasno, że terminy egzaminu są dwa: główny i dodatkowy. Mówi również, że termin dodatkowy jest dla tych uczniów, którzy w terminie głównym byli chorzy, albo wystąpiła jakaś sytuacja losowa, która uniemożliwiła im przystąpienie do egzaminu" - powiedział dyrektor CKE. Poinformował, że wystąpił do MEN o interpretacje prawną tego, czy strajk nauczycieli może być uznany za sytuację losową. "Czekam na tę interpretację przepisów" - dodał. "Wiem, że to jest trudne, ale trzeba spokojnie poczekać do jutra" - zaznaczył dyrektor CKE. Dyrektor CKE poinformował, że dyrektorzy zgłaszają, że mogą mieć problem z powołaniem zespołów nadzorujących przebieg egzaminu. "Odsyłamy ich do kuratoriów, które prowadzą listy osób chętnych do pracy w zespołach. Kuratorzy przekazują dyrektorom szkół informacje o tych osobach" - poinformował Marcin Smolik. Zaznaczył, że sytuacja jest bardzo dynamiczna. "Informacje o tym, w ilu szkołach egzamin być może się nie odbędzie, poznamy tak naprawdę jutro. Każdy nauczyciel, który jutro przyjdzie do szkoły, może podjąć decyzję, że swój udział w strajku zawiesza. Mamy informacje z części szkół, że już teraz tak się dzieje - dyrektorzy szkół otrzymują od swoich nauczycieli informacje, że zawieszają udział w strajku" - powiedział dyrektor CKE. Pomorskie kuratorium oświaty pomaga dyrektorom szkół w kompletowaniu komisji na środowy egzamin gimnazjalny. Władze Gdańska informują, że w kilku szkołach nadal brakuje osób mogących pracować w komisjach, ale apelują do uczniów o stawienie się na egzamin. "Wszyscy chętni nauczyciele, którzy chcą pomóc uczniom podczas egzaminów, nadal mogą zgłaszać się do kuratoriów oświaty, a dyrektorzy szkół odpowiedzialni za przeprowadzenie egzaminów skorzystać z ich pomocy. W każdym województwie przy kuratorium oświaty zostały uruchomione punkty informacyjne " - informuje resort edukacji. MEN wydało specjalne oświadczenie, w którym przekonuje: "Jesteśmy gotowi. W środę pierwszy dzień egzaminu gimnazjalnego". "Kilka tysięcy osób z kwalifikacjami pedagogicznymi zgłosiło się już do pomocy w zespołach egzaminacyjnych i nadzorujących. Do kuratorów oświaty wciąż napływają kolejne zgłoszenia od osób, które pozytywnie zareagowały na apel ministerstwa. Ponad 600 osób w województwie mazowieckim, 500 w województwach śląskim i dolnośląskim, ponad 400 w podlaskim, małopolskim, wielkopolskim oraz 350 w województwie kujawsko-pomorskim. To nie koniec, wciąż napływają nowe zgłoszenia" - głosi treść komunikatu. Przypominamy, że trwają negocjacje strony rządowej ze związkowcami. Dotychczasowe rządowe propozycje dla nauczycieli to: w sumie prawie 15 proc. podwyżki w 2019 r. (9,6 proc. podwyżki we wrześniu plus wypłacona już 5-procentowa podwyżka od stycznia), skrócenie stażu, ustalenie kwoty dodatku za wychowawstwo na poziomie nie mniejszym niż 300 zł, zmiana w systemie oceniania nauczycieli i zmniejszenie biurokracji. Rząd przedstawił także nowy kontrakt społeczny dla grupy zawodowej nauczycieli, obejmujący podwyżki i zmianę warunków pracy. Nauczyciel dyplomowany po wprowadzeniu zmian otrzymałby w kolejnych latach, w wariancie pensum 22 h w 2020 - 6128 zł, 2021 - 6653 zł, 2022 - 7179 zł, 2023 - 7704 zł. W przypadku ustalenia pensum na poziomie 24 h (poziom średniej OECD) nauczyciel dyplomowany mógłby liczyć średnio na następujący wzrost wynagrodzenia 2020 - 6335 zł, 2021 - 7434 zł, 2022 - 7800 zł, 2023 - 8100 zł. Zwiększenie pensum byłoby kroczące i obejmowało cykliczne jego podnoszenie co roku, wraz z przyznaną podwyżką, aż do osiągnięcia pułapu 22 (lub 24) godzin przy tablicy w 2023 roku. W ogólnopolskim strajku nauczycieli udział bierze także II Liceum Ogólnokształcące im. Jana III Sobieskiego w Krakowie, gdzie pracowała pierwsza dama Agata Duda-Kornhauser. Rzecznik praw dziecka Mikołaj Pawlak zapowiedział, że zwróci się do premiera i minister edukacji o przesunięcia terminu składania dokumentów do szkół średnich. Przesunięcie tego terminu - w ocenie rzecznika - umożliwiłoby równe prawa w przyjęciu do szkół średnich zarówno dla dzieci, które będą zdawały egzaminy końcowe w pierwszym planowanym terminie jak i dla tych, które z powodu prowadzonego strajku w oświacie będą przystępowały do egzaminów w terminie późniejszym, dodatkowym - przeznaczonym na poprawki lub egzamin dla tych, którzy z przyczyn losowych nie mogli go zdawać w pierwszym terminie. Zapowiedział, że stosowne pismo przedstawi premierowi i minister edukacji. "To jest do zrobienia na dzisiaj, po to, żeby uspokoić rodziców i dzieci" - zaznaczył Pawlak. Więcej na ten temat <a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-rpd-chce-przesuniecia-terminu-skladania-dokumentow-do-szkol-,nId,2928440" target="_blank">czytaj tutaj </a> Kraków: Strajk oświatowy i zawieszenie zajęć w części szkół nie zagraża egzaminom - zapewniła we wtorek na briefingu prasowym z-ca prezydenta Krakowa ds. edukacji Anna Korfel-Jasińska. We wtorek zajęcia zawiesiły 153 krakowskie placówki oświatowe, czyli o 31 mniej niż w poniedziałek. Jak zapowiedział Sławomir Broniarz, związki będą próbowały przekonać stronę rządową, że "odejście od stołu rozmów to nie jest dobry scenariusz". "Wszystko ma określoną cierpliwość, jeżeli strona rządowa nie będzie skłonna przedstawić nam nowych propozycji, to nie zakładam, że będziemy tutaj nocowali, oczekiwali, aż strona rządowa zreflektuje się w swojej propozycji" - powiedział. We wtorek o godz. 15.00 w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" rozpoczęła się kolejna tura rozmów rządu ze związkami zawodowymi. "Oczekujemy nowej propozycji ze strony rządu w sprawie wzrostu wynagrodzeń nauczycieli" - podkreślił przed rozpoczęciem negocjacji prezes ZNP Sławomir Broniarz. Na Podkarpaciu we wtorek akcja strajkowa jest prowadzona w 31 proc. szkół i placówek - wynika z danych kuratorium oświaty. To mniej niż w poniedziałek, kiedy rozpoczynał się strajk, wówczas w regionie w proteście uczestniczyło 36 proc. szkół. Kołobrzeg: W trzech z czterech kołobrzeskich szkół, w których mają się odbyć egzaminy gimnazjalne, nadal nie ma kompletu składów komisji egzaminacyjnych na piątkowe egzaminy językowe. Wciąż brakuje nam 11 osób - poinformował we wtorek rzecznik magistratu Michał Kujaczyński. Świętokrzyskie: Egzaminy gimnazjalne odbędą się we wszystkich szkołach - poinformował PAP świętokrzyski kurator oświaty Kazimierz Madzik. Kuratorium przygotowało listę osób z uprawnieniami, które w razie potrzeby miałyby wspomóc nauczycieli przy egzaminach gimnazjalnych, ale ich pomoc nie będzie potrzebna, przynajmniej w środę i czwartek. - W województwie opolskim egzaminy gimnazjalne nie są zagrożone - poinformował we wtorek Robert Socha z opolskiego kuratorium oświaty. Jedyną miejscowością, gdzie prowadzone są jeszcze ostatnie ustalenia dotyczące składu komisji, jest Kluczbork. Warszawa: Do przeprowadzenia egzaminów brakuje 179 pedagogów - poinformowała wiceprezydent stolicy Renata Kaznowska. Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski dodał, że o tym, czy szkoły będą gotowe do przeprowadzenia rozpoczynających się planowo w środę egzaminów gimnazjalnych, powinno być wiadomo ok. godz. 18. "Takie będą Rzeczpospolite, jakie ich młodzieży chowanie." "Drodzy Nauczyciele, Szanowni Rodzice! Jesteśmy przekonani co do słuszności słów Jana Zamoyskiego. Jakie chowanie naszych dzieci, taka ich przyszłość i przyszłość naszego kraju. Nauczyciele i Pracownicy oświaty mają w wychowaniu naszych dzieci bezsprzeczny i istotny udział. Każdy z nas wykonuje swoją pracę dobrze, kiedy ma zapewnione odpowiednie warunki. Ogromnie ważna jest też godność i szacunek dla człowieka i wykonywanej przez niego pracy. Dlatego popieramy protest nauczycieli." To oświadczenie ze szkoły mojego dziecka. Dla mnie ten strajk jest wyrazem dezaprobaty ostatniej reformy edukacji powodującej OGROMNY CHAOS W SZKOŁACH!!!! - pisze do nas pan Jerzy. Możecie wyrazić swoją opinię na temat strajku za pomocą naszej ankiety lub <a href="https://wydarzenia.interia.pl/napisz-do-nas" target="_blank">FORMULARZA</a>. Napiszcie, jak wygląda sytuacja w szkole, do której uczęszczają wasze dzieci. "Mam syna w 8 klasie. Moje zdanie: nauczyciele to grupa ludzi która powinna zarabiać więcej. Zawód który wykonują jest ciężki to prawda. Ale .... zastanówmy się dlaczego autorytet nauczyciela spada coraz niżej. Patrząc na uczniów w szkole syna niestety bardzo niewielu z nich jest kompetentnych i przyjaznych dzieciom. Większość to osoby które po prostu przychodzą odbębniają lekcje i idą do domu. (...) Nasze dzieci są teraz naprawdę mądre. Mają dostęp do mediów, bardzo sprawnie posługują się komputerami. Dzisiejszy nauczyciel musi coś sobą reprezentować. Autorytetu u "dzisiejszych" dzieci nie zdobywa się za sam tytuł nauczyciela jak dawniej. Szanowni Państwo Nauczyciele walczcie o swoje, ale niech pieniądze nie przysłonią wam dzieci" - pisze do nas pani Maria. Cały czas dostajemy od was opinie na temat strajku. "To co wyprawiają nauczyciele jest nie do pomyślenia. Paraliżują nie tylko szkoły ale i inne zakłady, w których pracują rodzice uczniów" - pisze do nas pani Ola. "Jestem mamą dwójki dzieci, w chwili obecnej są ze mną w domu. (...) Efekt Waszych strajków jest niezrozumiały chociażby dlatego że macie dobre wynagrodzenia, adekwatne do liczby godzin jaką pracujecie, macie wolne święta, ferie, wakacje za które otrzymujecie wynagrodzenie. Smutne - bo są ludzie którzy zdecydowanie więcej pracują, a zarabiają mniej" - pisze pani Karolina. - Serdecznie zapraszam na te rozmowy pana premiera Mateusza Morawieckiego, bo decyzyjność jest w jego rękach - powiedziała przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego Dorota Gardias. We wtorek w CPS "Dialog" odbędzie się kolejna tura rozmów rządu z oświatowymi związkami zawodowymi. Popularność w mediach społecznościowych zyskuje grafika, poprzez którą nauczyciele przekonują, jak naprawdę wygląda ich praca. Ok. 300 uczniów i studentów protestuje we wtorek przed Ministerstwem Edukacji Narodowej w Warszawie, solidaryzując się ze strajkującymi nauczycielami. Uczniowie deklarują, że przygotowują osiem postulatów dotyczących demokratyzacji edukacji. Tymczasem dyrektor CKE poinformował, że szkoły zgłaszają, że mogą mieć problemy z przeprowadzeniem egzaminów, ale "nie jest to duża liczba". - Informację o tym, w ilu szkołach egzamin być może się nie odbędzie, poznamy tak naprawdę w środę - zaznaczył Marcin Smolik. Ponad 80 proc. nauczycieli ze szkół w Radomiu nie przystąpiło do pracy w drugim dniu strajku - poinformował wiceprezydent miasta Karol Semik. Dodał, że w placówkach kultury i ośrodkach sportowych zorganizowano przedpołudniowe zajęcia dla uczniów strajkujących szkół. Koszalin: Egzaminy gimnazjalne są zagrożone we wszystkich szkołach. Są takie, które prawie przygotowane mają komisje na środę i czwartek, ale na egzaminy językowe nie - powiedział we wtorek zastępca prezydenta Koszalina Przemysław Krzyżanowski, zaznaczając, że sytuacja jest bardzo dynamiczna. "Nie ma takiej szkoły, która na wszystkie dni egzaminu ma zapewnione komisje egzaminacyjne" - podkreślił Krzyżanowski. "Największym problemem jest zorganizowanie piątkowych, językowych egzaminów. To jest sytuacja tragiczna. Dyrektorzy rozmawiają z nauczycielami. Jest wiele odmów, (nauczyciele) solidaryzują się ze strajkującymi" - poinformował Krzyżanowski. W łódzkim kuratorium uruchomiono numer telefonu, pod którym można zgłaszać się do pracy w komisjach egzaminacyjnych. We wtorek i przez kolejne dni będzie on czynny do godz. 21. Nawet gdy zaczną się egzaminy gimnazjalne, osoby posiadające uprawnienia pedagogiczne będą mile widziane, bo - jak przypomniał kurator - w poniedziałek zaczynają się egzaminy ósmoklasistów. Woj. łódzkie: Na bieżąco wysyłamy do szkół brakujących członków komisji egzaminacyjnych i mam nadzieję, że egzaminy gimnazjalne odbędą się we wszystkich placówkach - podkreślił we wtorek łódzki kurator oświaty Grzegorz Wierzchowski. Według kuratorium, w woj. łódzkim do strajku nauczycieli przystąpiło 78 proc. placówek oświatowych. Najwięcej szkół strajkuje w Łodzi i jej okolicach, natomiast w mniejszych miastach regionu ten odsetek wynosi 60-70 proc. "Liczba osób, których brakuje w komisjach egzaminacyjnych, się zmniejsza; wczoraj było to kilkadziesiąt osób, ale już zapewniliśmy tym szkołom dodatkową obsadę pedagogiczną. Obecnie w kilku szkołach brakuje kilku pedagogów, ale w momencie, gdy o tym mówię, pracownicy kuratorium wykonują kolejne telefony, zbierają informacje i wysyłają pedagogów do pracy w komisjach" - zaznaczył kurator. Zachodniopomorski kurator oświaty liczy, że środowy egzamin gimnazjalny odbędzie się w każdej placówce. Do komisji nadzorujących egzaminy na Pomorzu Zachodnim zgłosiło się ponad sto osób - poinformowało we wtorek kuratorium. Kurator Magdalena Zarębska-Kulesza zaapelowała do dyrektorów i nauczycieli wszystkich placówek województwa, by na moment egzaminów rozważyli możliwość zawieszenia akcji protestacyjnej. "My jako kuratorium, wszyscy wizytatorzy jesteśmy do dyspozycji (dyrektorów placówek - PAP). Jesteśmy gotowi w każdym momencie przybyć do placówki dyrektora, który ma kłopoty z zapewnieniem składu komisji" - podkreślała. Wiceprezydent Wrocławia Renata Granowska poinformował na konferencji prasowej, że na godzinę 11 we wtorek 42 wrocławskie szkoły zadeklarowały, że są gotowe w środę przeprowadzić egzamin gimnazjalny. - Pięć szkół zgłosiło do kuratorium prośbę o pomoc w przeprowadzeniu tych egzaminów, ze względu na braki kadrowe - powiedziała, cytowana przez RMF FM. - Wszyscy uczniowie przystępujący do egzaminu gimnazjalnego są zobowiązani do stawienia się na egzamin bez względu na to, czy odbywa się w niej strajk, czy też nie - podkreśliła wielkopolska kurator oświaty Elżbieta Leszczyńska. - Uczniowie, którzy nie przyjdą do szkół z powodu strajku, złamią prawo - oświadczyła. "Jeśli ten egzamin nie odbędzie się w środę, uczeń musi wykazać gotowość do pisania egzaminu pojutrze, a także w następny dzień" - dodała. Rozpoczynające się w środę egzaminy gimnazjalne, mimo strajku w oświacie, odbędą się we wszystkich gimnazjach woj. śląskiego - oświadczyła we wtorek śląska kurator oświaty Urszula Bauer. Takie przekonanie wyraził też wojewoda śląski Jarosław Wieczorek. "Dla mnie szalenie bulwersującą sprawą jest zamykanie przedszkoli, szkół i niewpuszczanie dzieci. Nie ma na to naszej zgody. Powiedzieliśmy wyraźnie, że jest to złamanie prawa" - oceniła małopolska kurator oświaty Barbara Nowak. Nauczyciele z czterech kieleckich przedszkoli pojawili się we wtorek w pracy, przerywając protest. W stolicy regionu świętokrzyskiego strajkują w tej chwili pedagodzy z 48 placówek. Najlepszym miejscem do rozmów między związkami a rządem jest Rada Dialogu Społecznego - wskazało biuro Rzecznika Praw Obywatelskich w odpowiedzi na propozycję ZNP, by wystąpił on w roli mediatora. RPO zadeklarował też gotowość do podjęcia działań, które mogą pomóc w rozwiązaniu konfliktu. "Poczucie odpowiedzialności i oczywista troska o dobro uczniów powodują jednak, że RPO deklaruje otwartość i gotowość do podjęcia działań, które mogą pomóc w rozwiązaniu konfliktu. Jest to konieczne dla realizacji prawa do nauki, które gwarantuje w art. 70 nasza Konstytucja. Warunkiem niezbędnym każdej skutecznej mediacji jest jednak wola i zgoda wszystkich stron konfliktu, zarówno strony związkowej, jak i rządowej. Dotychczas takie okoliczności nie zaistniały" - czytamy w komunikacie RPO. 54 z 55 placówek oświatowych w Gliwicach strajkuje - poinformował we wtorek rzecznik magistratu Marek Jarzębowski. Jedyny wyjątek stanowi ośrodek socjoterapii. Na 47 wrocławskich szkół, w których na środę zaplanowano egzaminy gimnazjalne, pięć zgłosiło problemy kadrowe w związku z ich przeprowadzeniem - poinformowała we wtorek wiceprezydent Wrocławia Renata Granowska. We Wrocławiu strajkuje 150 szkół podstawowych i przedszkoli, a 16 nie strajkuje. - Naszym staraniem jest, by egzaminy odbyły się wszędzie - powiedział dolnośląski kurator oświaty i wychowania Roman Kowalczyk. Dodał, że do komisji nadzorujących egzaminy zgłosiło się spoza szkół 700 osób - tyle, ile potrzebują dyrektorzy placówek. W zdecydowanej większości są to emerytowani nauczyciele i nauczyciele akademiccy. Egzaminy gimnazjalne w woj. lubelskim powinny odbyć się bez zakłóceń - poinformowali we wtorek w komunikacie wojewoda lubelski Przemysław Czarnek i kurator oświaty Teresa Misiuk. Tylko trzech dyrektorów szkół zgłosiło ewentualne problemy - podali. Strajkujący nauczyciele w Gdańsku: W 15 proc. szkół na Warmii i Mazurach przeprowadzenie egzaminu gimnazjalnego może być zagrożone - poinformował we wtorek warmińsko-mazurski kurator Krzysztof Nowacki. Zaapelował do nauczycieli o zawieszenie strajku na czas egzaminu. Będę wnioskował do premiera i MEN o zobowiązanie kuratorów oświaty do przesunięcia terminu składania dokumentów do szkół średnich - poinformował Rzecznik Praw Dziecka. - Coś się wyczerpało ze strony Beaty Szydło, która wcześniej wykazała duże zdolności i prawdziwą chęć zażegnania tego kryzysu - mówi Łukaszowi Szpyrce z Interii Grzegorz Sikora, rzecznik prasowy Forum Związków Zawodowych. <a href="https://wydarzenia.interia.pl/autor/lukasz-szpyrka/news-strajk-nauczycieli-formula-negocjacji-sie-wyczerpala,nId,2928348" target="_blank">Przeczytaj całą rozmowę</a> "Nie ma informacji, aby w którejś z podlaskich szkół miał się nie odbyć egzamin gimnazjalny" - poinformowało we wtorek Kuratorium Oświaty w Białymstoku. Do egzaminu na Podlasiu ma przystąpić ok. 10 tys. uczniów. Bunt regionów w oświatowej "Solidarności" zatacza coraz szersze kręgi: "Mam wrażenie, że Beata Szydło serca do tych rozmów i tej sprawy, że głową jest już w Brukseli i szuka sobie tam mieszkania, zamiast zająć się rozwiązaniem realnego konfliktu społecznego, który w tym momencie wybuchł na niespotykaną tak naprawdę w historii III RP skalę" - ocenia Adrian Zandberg z Partii Razem. O 14:45 przedstawiciele Związku Nauczycielstwa Polskiego będą w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" - potwierdził Sławomir Broniarz. Kuratorium Mazowieckie uruchomiło we wtorek specjalny numer telefonu, pod którym rodzice mogą zgłaszać informacje o możliwym zagrożeniu terminu egzaminów gimnazjalnych i ósmoklasistów. Egzaminy gimnazjalne odbędą się 10, 11 i 12 kwietnia, a 15, 16 i 17 kwietnia - egzamin ósmoklasisty. Na Mazowszu przystąpi do nich łącznie 110 tys. uczniów. "Obecnie - według naszej wiedzy - terminy egzaminów nie są zagrożone" - zapewniła kurator mazowiecka Aurelia Michałowska. "Jeżeli rodzice uzyskają informacje, że w szkole ich dziecka jest możliwe zagrożenie terminu egzaminów, to proszeni są o pilne zgłaszanie tego faktu do naszego kuratorium. Zgłoszenia będą przyjmowane pod telefonem 509-227-566" - zaapelowała Michałowska. Jak donosi reporter RMF FM, w Gdańsku wciąż brakuje 50 osób do pracy przy jutrzejszym egzaminem. Kuratorium przysłało do szkół 40 członków komisji. Według Piotra Kowalczuka, wiceprezydenta miasta ds. edukacji i usług społecznych, egzamin powinien jutro się odbyć we wszystkich szkołach i nie ma zagrożenia, że gdzieś nie zostanie przeprowadzony. Związkowcy oświadczyli, że pojawią się na spotkaniu o godz. 15. Nauczyciele oczekują jednak nowych propozycji. Beata Szydło zignorowała pytanie o apel Sławomira Broniarza, by powołać mediatora. - O 15 delegacja rządowa będzie gotowa do rozmów - podkreśliła Szydło. Ale nowej oferty nie będzie, cały czas mowa jest o propozycji z niedzieli. Beata Szydło: - Egzaminy jutro się odbędą. Odpowiedzialni za nie są dyrektorzy szkół i Centralna Komisja Egzaminacyjna. Trwa konferencja Beaty Szydło. - Dla rządu priorytetem są egzaminy młodzieży. Jesteśmy otwarci na dalsze rozmowy. Zrobimy wszystko, żeby egzaminy zostały przeprowadzone. Będziemy namawiać ZNP i FZZ, by przystąpiły do porozumienia podpisanego w niedzielę przez "Solidarność". Dlatego o godz. 15 w centrum dialogu będziemy czekać na przedstawicieli tych związków - powiedziała wicepremier. W naszej ankiecie oddano już ponad 100 tys. głosów: - To, co mówi propaganda rządowa, że egzaminy odbędą się bez problemu, jest po prostu kłamstwem, manipulacją. Dlatego, że znam szkoły, w których 100 procent nauczycieli strajkuje i nie da się ich wszystkich zastąpić katechetami ani osobami z ulicy - powiedział w TVN24 Marcin Zaród z V LO im. Janusza Korczaka w Tarnowie, nauczyciel roku 2013. Przed budynkiem MEN zamierzają demonstrować uczniowie: Według szacunków Sławomira Broniarza w strajku uczestniczy ok. 600 tys. nauczycieli. Roman Kowalczyk, dolnośląski kurator oświaty zapewnia, że egzaminy w dolnośląskich szkołach nie są zagrożone. Do zespołów nadzorujących zgłosiło się około 700 pedagogów. - Chciałbym mieszkańców Dolnego Śląska, w szczególności rodziców uczniów, zapewnić, że państwowy egzamin się odbędzie, wszystko jest do niego przygotowane, że Centralna Komisja Egzaminacyjna i jej ekspozytury okręgowe, komisje egzaminacyjne są gotowe na przeprowadzenie tego egzaminu. Arkusze zostały wydrukowane, one jutro będą dystrybuowane i że egzamin się odbędzie - mówi kurator w rozmowie z RMF FM. Ile szkół strajkuje w poszczególnych województwach? Poniżej dane ZNP: dolnośląskie - 80,85 proc. kujawsko-pomorskie - 87,72 proc. lubelskie - 67,55 proc. lubuskie - 75,85 proc. łódzkie - 83,71 proc. małopolskie - 68,50 proc. mazowieckie - 70,88 proc. opolskie - 73,16 proc. podkarpackie - 55,17 proc. podlaskie - 61,14 proc. pomorskie - 76,83 proc. śląskie - 76,83 proc. świętokrzyskie - 73,88 proc. warmińsko-mazurskie - 75,07 proc. wielkopolskie - 74,82 proc. zachodniopomorskie - 82,91 proc. Do godziny 12:00 zachodniopomorskie kuratorium oświaty czeka na sygnały ze szkół, gdzie organizacja egzaminu gimnazjalnego może być zagrożona. W związku ze strajkiem nauczycieli może zabraknąć członków komisji egzaminacyjnych - podaje RMF FM. Kuratorium chce wesprzeć te szkoły, w których zabraknie nauczycieli do pilnowania uczniów podczas egzaminu. Tworzona jest lista rezerwowych członków komisji. Na ten moment jest na niej 118 osób, wciąż przyjmowane są kolejne zgłoszenia. Gdy tylko kuratorium dostanie sygnał o problemach w gimnazjum - nie czekając do jutra, rezerwowi członkowie komisji zostaną przydzieleni do konkretnej szkoły. We wtorek rano w Gdańsku strajkuje 128 z 206 publicznych placówek oświatowych - poinformował zespół prasowy magistratu. W co czwartym gimnazjum i szkole z klasami gimnazjalnymi w województwie kujawsko-pomorskim mogą nie odbyć się egzaminy z powodu problemów ze skompletowaniem komisji - poinformował we wtorek PAP kurator oświaty Marek Gralik. Dotyczy to około 120 z 480 placówek. - Wśród polityków PiS jest wielu prominentnych działaczy "Solidarności", więc przygarniał kocioł garnkowi. To, że jestem związkowcem, nie pozbawia mnie praw obywatelskich - Broniarz odpiera zarzuty o swoje polityczne zaangażowanie. - Na 24 godziny przed negocjacjami wicepremier Jarosław Gowin mówił publicznie: "nie bo nie, nie oddamy ani guzika" - zarzucił Broniarz. Rozmowy z rządem Broniarz opisał w ten sposób: - My nie chcemy dyskutować o koncepcji funkcjonowania straży pożarnej, tylko chcemy ugasić pożar. - Są ze mną prezesi ZNP ze wszystkich okręgów. Nie sądzę, by impet strajkowy był zagrożony - powiedział Broniarz. - Ze strony rządu wywierana jest na nas kolosalna presja psychiczna i nic więcej - uważa szef ZNP. - To, co proponuje rząd, to nie są negocjacje - uważa Sławomir Broniarz. Szef ZNP zaproponował, by mediatorem był Rzecznik Praw Obywatelskich - Adam Bodnar. Pytanie, czy odbędą się jutro egzaminy, to pytanie do premiera Mateusza Morawieckiego, to w jego rękach leży siła sprawcza - uważa Broniarz. Ogółem na terenie całego kraju protestuje 15 179 szkół - 74,29 proc. wszystkich placówek edukacji bezpośredniej - podał Sławomir Broniarz. Są to dane na godz. 10. We wszystkich województwach protestuje ponad 50 proc. szkół, w części województw - ponad 80 proc. - wynika z danych odczytywanych przez Broniarza. Broniarz podaje, ile proc. szkół protestuje w poszczególnych województwach. Skąd różnice w statystykach ZNP i MEN dot. odsetka protestujących szkół? MEN liczyło dodatkowo przedszkola, biblioteki i wiele innych placówek oświatowych - podał Broniarz. ZNP nie liczy tych placówek. Rozpoczęła się konferencja prasowa szefa ZNP Sławomira Broniarza. Michał Kolanko z "Rzeczpospolitej": Strajk nauczycieli w Warszawie: ZNP oczekuje w trybie pilnym, w ciągu dwóch godzin mediatora ze strony rządowej, kogoś, kto zechce ten pożar ugasić. Jeśli tak się nie stanie, będziemy w sytuacji bez wyjścia - powiedział dziś TVN24 szef ZNP Sławomir Broniarz. W Szkole Podstawowej nr 71 we Wrocławiu strajk podjęło niemal 80 nauczycieli z 97 tam pracujących. W środę uda się jednak przeprowadzić egzamin gimnazjalny - zapewnił w rozmowie z PAP jej dyrektor Leszek Wesołowski. We wtorek w szkole podstawowej nr 2, największej w Olsztynie, mimo strajku nauczycieli trwają przygotowania do egzaminów gimnazjalnych, które rozpoczynają się w środę. - Zapewniam, że egzaminy się odbędą - poinformowała PAP dyrektor Iwona Jasińska. W Olsztynie blisko 70 procent placówek edukacyjnych nie prowadzi dzisiaj zajęć, w nielicznych skorzystać można z zajęć opiekuńczo-wychowawczych. Otwarte są głównie przedszkola i szkoły specjalne - informuje RMF FM. Nie licząc jednej szkoły podstawowej, w której prowadzone są dzisiaj rekolekcje - lekcje odwołano we wszystkich 16 podstawówkach. - Jeżeli nauczyciele będą chcieli rozmawiać o pakiecie społecznym, dalszych zamianach systemowych, jesteśmy w każdej chwili gotowi, żeby wrócić do stołu i reprezentacja rządu będzie rozmawiała - powiedziała rzeczniczka rządu Joanna Kopcińska. Szkoła Podstawowa nr 61 im. J. Piłsudskiego w krakowskiej dzielnicy Bieżanów-Prokocim, gdzie, jak w wielu innych placówkach, trwa strajk nauczycieli, o poranku świeciła pustkami. W poniedziałek rano w świetlicy, która organizuje zajęcia opiekuńcze, pojawiło się 11 dzieci. We wtorek rano przyszło zaledwie jedno, a na co dzień do tej szkoły uczęszcza ich prawie 400. Z informacji przekazanych przez krakowski magistrat wynika, że wnioski o zawieszenie zajęć we wtorek zgłosiło 141 szkół. Przy wejściach do krakowskich placówek wciąż powiewają flagi Solidarności i ZNP. Wiszą też plakaty informujące o akcji. RMF FM: O godzinie 10 Gdańsku spotkają się związkowcy z oświatowej "Solidarności", którzy będą rozmawiać o tym, co zrobić z trwającym strajkiem. Najpierw związkowcy analizować będą szczegółowo niedzielne porozumienie zawarte z rządem przez centralę i przewodniczącego Ryszarda Proksę, później na niższych szczeblach odbędą się kolejne spotkania, na którym członkowie związku będą decydować, czy zakończyć, zawiesić spór zbiorowy, czy też go kontynuować. - Większe pieniądze wsypane do tego systemu nie mają sensu dlatego, że ten system wyczerpał swoje możliwości - mówił w TVN24 Michał Dworczyk, szef KPRM. W Szkole Podstawowej nr 236 z Oddziałami Integracyjnymi w Warszawie zajęcia dobywają się normalnie. Od rana rodzice przyprowadzają dzieci z młodszych klas, starsi uczniowie przychodzą samodzielnie. Budynek szkolny jest oflagowany. Wiszą chorągwie Związku Nauczycielstwa Polskiego i NSZZ "Solidarność". "Solidaryzujemy się ze strajkującymi, popieramy ich postulaty, ale sami nie prowadzimy akcji strajkowej" - powiedziała PAP dyrektor szkoły Magdalena Księżopolska. - Ja jestem w każdej chwili gotowa i pozostali członkowie rządu - jesteśmy gotowi w każdej chwili spotkać się i podpisać porozumienie, jeżeli tylko związki zawodowe tego zechcą. W tej chwili decyzja należy do związków zawodowych - zaznaczyła Szydło (<a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-szydlo-czekamy-na-ruch-ze-strony-zwiazkow-zawodowych,nId,2928250" target="_blank">czytaj więcej na ten temat</a>). Ze słów wicepremier wynika, że rząd podtrzymuje propozycje z niedzieli, zaakceptowane przez lidera oświatowej "Solidarności". Na razie nie ma mowy o żadnej nowej ofercie. - W tej chwili czekamy na ruch ze strony związków zawodowych - powiedziała Beata Szydło w radiowej Trójce. W Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 3 przy ulicy Przyczółkowej 27 w Warszawie spośród pracujących tam 54 pedagogów, tylko jeden nie strajkuje - poinformowała we wtorek Aniela Trefoń, dyrektor placówki. Mąż strajkującej nauczycielki: Według Sasina, szef ZNP Sławomir Broniarz "nie równa się wszyscy nauczyciele w Polsce". "On ma swoje intencje, te intencje są intencjami politycznymi" - ocenił. Pokazał przy tym zdjęcia Broniarza stojącego m.in. obok liderów opozycji, na protestach KOD. - Mam nadzieję, że egzaminy się rozpoczną. Poza nadzieją jesteśmy również przygotowani jako rząd, że w części szkół mogą być perturbacje - powiedział w Radiu Zet szef komitetu stałego Rady Ministrów Jacek Sasin. Innego zdania jest Ewa:"Nie popieram strajku! Nauczyciele tylko wymagają! A co z naszymi dziećmi? Dlaczego nie strajkują, że system jest przeładowany i przeciążony? Dlaczego nie strajkują, że nasze dzieci są wręcz przygniatane ilością codziennych sprawdzianów? Dlaczego nie strajkują, że nasze dzieci chodzą z przeładowanymi plecakami? Pytam dlaczego? Ceny w Polsce są bardzo wysokie i tak naprawdę podwyżka przydałaby się każdej grupie zawodowej". Pisze do nas Arek:"W edukację naszych dzieci należy inwestować, trzeba inwestować! Nauczyciele są i będą jedną z najważniejszych procesów edukacji i wychowania dzieci i młodzieży. Niedoinwestowana szkoła wychowa pokolenie bezmyślnych ludzi. Dobrze opłacany zawód nauczyciela przyciągnie do pracy ludzi z pasją, pojawią się prawdziwi nauczyciele". "Strajk był potrzebny i wywołał pewną reakcję społeczną. Natomiast uważam, że jest niedopuszczalną rzeczą strajkowanie i blokowanie egzaminów i tego nie powinno się robić i tutaj widać wyraźnie, ze strony kierownictwa ZNP, działania stricte polityczne" - powiedział w Porannej rozmowie w RMF FM Wojciech Starzyński, z fundacji "Rodzice szkole". Szefowa związku na Mazowszu, Urszula Woźniak odpowiadała: "Jeżeli uznamy, że edukacja jest zawsze poddana polityce, to możemy uznać, że to jest strajk polityczny. To jest strajk o godność, szacunek i satysfakcję, również finansową" - powiedziała. "Mamy nadzieję, że we wszystkich gimnazjach egzaminy się odbędą" - usłyszała reporterka RMF FM Anna Kropaczek w śląskim kuratorium. Trwa jeszcze komplementowanie zespołów pedagogów, którzy będą czuwali nad ich przebiegiem. Anna Zalewska: Wierzę głęboko, że egzaminy uda się przeprowadzić. Zalewska zapewniła, że rząd "szanuje wolę strajkujących do tego, by strajkować". Przypomniała, że rząd zmienił rozporządzenia w sprawie organizacji egzaminów zewnętrznych (egzaminu ósmoklasisty, egzaminu gimnazjalnego i matur). Dają one możliwość powołania do zespołu nadzorującego przebieg egzaminów nauczyciela z innej szkoły, a także osoby mającej kwalifikacje pedagogiczne. - W tym momencie kilka tysięcy osób zgłosiło się już do pomocy przy przeprowadzaniu egzaminów gimnazjalnych - poinformowała Zalewska. Minister edukacji narodowej Anna Zalewska przerwała milczenie."Mamy sygnały, że dyrektorzy nawet w szkołach, w których odbywa się strajk, jednak organizują się w taki sposób, żeby egzaminy się odbyły" - powiedziała w radiowej Jedynce (<a href="https://wydarzenia.interia.pl/polska/news-zalewska-uspokaja-do-pomocy-przy-egzaminach-zglosilo-sie-kil,nId,2928234" target="_blank">czytaj więcej na ten temat</a>). Lekarze rezydenci ostrzegają nauczycieli przed niesłownością rządzących: - Zwracam uwagę, że jeśli ten strajk będzie się przedłużał i będzie powodował zablokowanie egzaminów ósmoklasistów, gimnazjalistów i matur, to poparcie społeczne obróci się przeciwko nauczycielom - ocenił w RMF FM Wojciech Starzyński, z fundacji "Rodzice szkole". - Po raz pierwszy od dwudziestu kilku lat mówi się o nauczycielach, mówi się o ich pracy, przyznaje się szczerze, że nauczyciele bardzo źle zarabiają i po raz pierwszy od wielu lat, spotykamy się z ogromnym wsparciem i zrozumieniem ze strony rodziców - mówiła w Porannej rozmowie w RMF FM Urszula Wożniak, prezes ZNP okręgu mazowieckiego. Katarzyna Hall: - Każdy protest, żeby był zauważalny, musi być w jakiś sposób dotkliwy i egzaminy są takim wydarzeniem, które w oczach opinii publicznej są dotkliwe. - Ja pamiętam ze swojej praktyki szkolnej rok 1993, gdzie w bardzo wielu szkołach nie odbyła się matura. Przeżyliśmy jakoś ten rok. Odbyła się w innym terminie i życie toczyło się dalej - powiedziała w Tok FM Katarzyna Hall, była minister edukacji narodowej. Pisze do nas Agnieszka:"U mojego syna w szkole (technikum zawodowe w Pruszkowie) teoretycznie strajku nie ma. Szkoła jest otwarta, w szybach napisy, że nauczyciele popierają strajk. Sytuacja wygląda tak, że nauczyciele są na lekcjach, jednak nie prowadzą lekcji. W klasach panuje szum, każdy robi, co chce. Sprawdzana jest jednak lista obecności. Współczuję dzieciom i rodzicom, które w tym roku zdają egzaminy kończące gimnazjum i podstawówkę. Sam egzamin jest dużym stresem, a sytuacja, w jakiej to się odbywa obecnie, potęguje ten stres. Nauczyciele zawiedli swoich uczniów, kiedy ci ich najbardziej potrzebują!". Błaszczak przypomniał, że wiceprzewodniczący ZNP Krzysztof Baszczyński był trzykrotnie posłem SLD. Z kolei szef ZNP Sławomir Broniarz brał udział w manifestacjach KOD-u - podkreślił szef MON. Minister Mariusz Błaszczak w radiowej Jedynce: - Negocjacje mogą się rozpocząć w każdej chwili. Zależy nam na tym, żeby dzieci mogły przystąpić do egzaminów, mogły przejść kolejne stopie swojej edukacji. To jest bardzo trudny czas. Nerwowość wśród dzieci, młodzieży, rodziców. Pisze do nas użytkowniczka Mamaduo:"Przedszkole nr 133 we Wrocławiu zamknięte - pomimo informacji od MEN, że nie mają prawa i muszą zapewnić opiekę dziecku. Kuratorium milczy, gmina milczy - a przepraszam, Prezydent koszulkę nosi z poparciem dla nauczycieli i proponuje godzinę z ZOO za złotówkę. Tylko że ja potrzebuję opieki dla dziecka od 6:30 do 16:00 i taką umowę podpisałam z przedszkolem i gminą Wrocław. Dziecko drugi dzień ze mną w pracy - zerowy komfort dla mnie, współpracowników i dziecka. Wyjścia innego nie ma, w pracy mam terminy, mąż jak nie pracuje, to nie zarabia. Opieka ZUS? A kto mi odda pensję? Nie stać mnie na 80% wynagrodzenia! Dla mnie to skandal, nauczyciele pokazali, gdzie maja rodziców i nauczycieli". Michał Dworczyk przyznał, że w niektórych szkołach z powodu "złej woli" egzaminy gimnazjalne mogą się nie odbyć. TVN24: W poniedziałek w Państwowym Liceum Plastycznym w Olsztynie nie odbyły się wewnętrzne egzaminy dyplomowe. We Wrocławiu może być problem z przeprowadzeniem egzaminu gimnazjalnego, bo protestuje tam ponad 90 procent szkół - podaje RMF FM. Dworczyk: W tym roku każdy uczeń będzie mógł podejść do egzaminu. Szef KPRM powtórzył apel o zawieszenie protestu na czas egzaminów. Michał Dworczyk zadeklarował, że rząd jest gotowy na "doprecyzowanie" rządowej propozycji, która leży na stole. Aktor Michał Żebrowski z poparciem dla nauczycieli: RMF: Rząd liczy na to, że w razie przedłużenia strajku rodzice stracą sympatię do nauczycieli i cały protest wygaśnie - w województwach popierających PiS, jak np. w Świętokrzyskiem i na Podkarpaciu, nawet do końca tygodnia. Jak usłyszeliśmy w kancelarii premiera, rząd nie chce iść nauczycielom na rękę, bo to nie ma sensu - nie chodzi nawet o brak pieniędzy, bo te zawsze się znajdą. Chodzi o to, że PiS nie widzi zysku w akceptowaniu żądań związkowców - informuje Krzysztof Berenda z RMF FM. Urzędnicy kancelarii premiera na dowód pokazują tabelkę, z której wynika, że nauczyciele najmocniej strajkują na Pomorzu, w Kujawsko-Pomorskiem, w Zachodniopomorskiem i w Łódzkiem, czyli regionach popierających Platformę Obywatelską. - Nawet gdybyśmy dali im te pieniądze, to i tak na nas nie zagłosują- tak mówi jeden z urzędników kancelarii premiera. Jak ustalili nieoficjalnie dziennikarze RMF, rząd nie planuje wychodzić z nową ofertą dla strajkujących nauczycieli. - Potrzebny był wstrząs, żeby poważnie porozmawiać o sprawach oświaty - uważa Michał Dworczyk. - Jeśli mówimy o europejskich standardach wynagrodzeń, to nie możemy pominąć tego, ile w Europie nauczyciele spędzają czasu przy tablicy - zwrócił uwagę. Dworczyk: Niestety nie wszystkie centrale związkowe chciały porozumienia. - Przez długi czas płace nauczycieli były zamrożone i teraz ponosimy tego konsekwencje - mówi w TVN24 szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Michał Dworczyk. Pisze do nas Ania z Warszawy:"Nauczyciele chcą podwyżek? A kto ich nie chce? Słyszę opowiadania, że ich nie stać na wakacje dla dzieci i jak im przykro słuchać, że ich uczniowie byli na wakacjach za granicą. Moje dzieci na wakacjach były tylko raz i to nad polskim morzem, dzieci znajomych, po wielu wyrzeczeniach wyjeżdżają na obozy wakacyjne w kraju, żeby rodzice mogli pracować. Gdzie oni maja tych bogatych uczniów? (...) Poza tym czy etyczne jest, żeby nauczyciele w miejscowości liczącej 60 tyś mieszkańców, gdzie koszty życia są przynajmniej o połowę niższe niż w dużych miastach zarabiali tyle samo. Powinny być widełki do pensji zasadniczej. Kolejna sprawa, nauczyciele mówią, że młodzi nie garną się do zawodu nauczyciele. To ogromna bzdura. Ja i mąż ukończyliśmy kurs pedagogiczny. Szukaliśmy rok pracy jako nauczyciele. Nie pojawił się ani jeden etat (zapraszam na stronę kuratorium lubelskie). (...) Chcecie podwyżek ok, ale najpierw weryfikacja, kto i jak uczy. Niech kadra licząca 50+ zwolni etaty młodym, którzy są pełni zapału i chcieliby uczyć, przekazywać wiedzę, mają wizję pracy z młodymi ludźmi. Zlikwidujmy przywileje i dodatki (kartę nauczyciela). Bo w bajki, że zaczniemy się starać, jak dostaniemy podwyżki to ja nie wierzę". Pisze do nas Sylwia, matka dwójki dzieci:"Uważam, że nauczyciele nie powinni się poddawać i walczyć do końca. Jak teraz się ugną, to nigdy nic nie wywalczą. Jeżeli rodzice są tacy mądrzy, to ciekawe, czy sami pracowaliby za takie pieniądze i mieli w tym misję. Czemu ludzie pracujący na etatach zmieniają zakład pracy, żeby lepiej zarabiać, przecież też mogą pracować za mniejsze pieniądze i spełniać misję, przecież każda praca jest ważna. Rozumiem problem z opieką dla dzieci, ale dlaczego rodzice nie krytykują rządu, że nie chce dać nauczycielom godnie zarobić? Tylko dają wszystkim innym, a nie mogą dać godnych zarobków nauczycielom, którzy zajmują się naszymi dziećmi". Nauczyciele strajkują m.in. w XX Liceum Ogólnokształcącym w Gdańsku: Możecie wyrazić swoją opinię na temat strajku za pomocą naszej ankiety lub <a href="https://wydarzenia.interia.pl/napisz-do-nas" target="_blank">FORMULARZA</a>. Napiszcie, jak wygląda sytuacja w szkole, do której uczęszczają wasze dzieci. - Ja jestem dyrektorem i strajkować nie mogę, ale wszyscy jesteśmy razem i się wspieramy. Tu chodzi przede wszystkim o godność zawodu nauczycielskiego. Za takie pieniądze, jakie zarabiają młodzi nauczyciele, prawie niemożliwe jest utrzymanie rodziny - mówi dyrektor Danuta Kozakiewicz. - W mojej szkole rodzice są zaniepokojeni, ale całym sercem za nauczycielami - komentuje dyrektor SP nr 103 w Warszawie. W komisji egzaminacyjnej w SP nr 103 w Warszawie zasiądą katecheci i nauczyciele, którzy nie strajkują. - Oprócz tego tłum rodziców chce nam pomagać - dodaje dyrektor Kozakiewicz. - Egzaminy w mojej szkole zostaną przeprowadzone - mówi TVN24 Danuta Kozakiewicz, dyrektor szkoły podstawowej nr 103 w Warszawie. Ryszard Proksa w "Dzienniku Gazecie Prawnej" odpiera zarzuty, że jest łamistrajkiem: "Nic podobnego. Jako Solidarność mieliśmy bardzo jasne postulaty i te postulaty zostały spełnione, to dlaczego mieliśmy strajkować?". Nie umawialiśmy się ze związkami zawodowymi, że za wszelką cenę będziemy protestować. To nie był nasz cel" - powiedział. Mimo że szef oświatowej "Solidarności" Ryszard Proksa podpisał porozumienie z rządem, to w strajku uczestniczy także część nauczycieli z "Solidarności", m.in. z województw: wielkopolskiego, pomorskiego, śląskiego, dolnośląskiego, warmińsko-mazurskiego i kujawsko-pomorskiego.