W poniedziałek rozpoczął się zorganizowany przez Związek Nauczycielstwa Polskiego i Forum Związków Zawodowych strajk w szkołach. Przystąpiła do niego też część nauczycieli z oświatowej Solidarności. Biorą w nim też udział nauczyciele niezrzeszeni w związkach. Według ZNP we wtorek w strajku uczestniczyło 74,29 proc. szkół i przedszkoli. W środę - według związkowców - skala protestu była na tym samym poziomie. Z kolei Ministerstwo Edukacji Narodowej podawało w poniedziałek, że protestuje 48,5 proc. szkół i placówek. Dane o liczbie placówek objętych protestem i strajkujących nauczycielach mogą się różnić w różne dni gdyż nauczyciele codziennie rano, przychodząc do pracy do szkoły czy przedszkola, podejmują decyzję, czy w tym dniu będą protestować. Mogą więc zawiesić swój udział w strajku na czas egzaminów. Jak zaznaczają związkowcy, są to indywidualne decyzje protestujących nauczycieli. W środę prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego Sławomir Broniarz powiedział, że "egzaminy, które są prowadzone w szkołach, w niczym nie zaburzają naszej akcji strajkowej". Dodał, że uczestniczenie nauczycieli w tych egzaminach również nie zaburza działań strajkowych. Broniarz przypomniał też, że strajk, oprócz gimnazjów, trwa także w przedszkolach, szkołach podstawowych i w liceach. Dodał, że "to, że ten egzamin odbywa się w tak nerwowej emocjonalnej i nerwowej atmosferze jest tylko i wyłącznie winą minister edukacji Anny Zalewskiej". Szef ZNP podkreślił, że związek nie rozważa zawieszenia akcji strajkowej. "Mamy plan działania i nie jest tajemnicą, że jesteśmy przygotowani na różne rozwiązania" - zaznaczył. Przypomniał, że podczas wtorkowych rozmów ze stroną rządową w CPS "Dialog" związek przedstawił nowe propozycje kompromisu. "Zgłosiliśmy kolejną naszą ofertę negocjacyjną, która została przez rząd całkowicie zbagatelizowana. Przypomnę, że mówiliśmy o 30-procentowym wzroście wynagrodzenia, już w podziale na kilka interwałów" - powiedział Broniarz. Podkreślił, że ZNP czeka teraz na propozycję rządu. Termin dodatkowy w czerwcu W ubiegłym tygodniu minister edukacji narodowej Anna Zalewska podpisała nowelizacje rozporządzeń w sprawie organizacji egzaminów zewnętrznych (egzaminu gimnazjalnego, egzaminu ósmoklasisty i matur). Zgodnie z nimi, w skład komisji egzaminacyjnych i nadzorujących przebieg egzaminów w szkołach wejść mogą nauczyciele z innych szkół, a także każda osoba mająca kwalifikacje pedagogiczne. Według Ministerstwa Edukacji Narodowej to odpowiedź na prośby dyrektorów szkół. Jak poinformowało w środę MEN, do kuratoriów oświaty zgłosiło się ponad 7 tysięcy osób gotowych wesprzeć dyrektorów szkół podczas egzaminów. Podało też, że wszystkie chętne osoby, które mają kwalifikacje pedagogiczne, wciąż mogą zgłaszać się do kuratoriów oświaty. W każdym województwie zostały uruchomione punkty informacyjne. Resort edukacji zapewnia, że kuratoria oświaty, samorządy i okręgowe komisje egzaminacyjne czuwają nad właściwym przebiegiem egzaminu i stale monitorują sytuację, wspierając dyrektorów szkół. W pierwszym dniu egzaminu gimnazjalnego - w środę - uczniowie III klas gimnazjalnych zdawali egzamin z wiedzy humanistycznej: najpierw z historii i wiedzy o społeczeństwo, a następnie z języka polskiego. Egzamin został przeprowadzony bez zakłóceń we wszystkich szkołach z wyjątkiem trzech: jednej w woj. pomorskim, jednej w woj. kujawsko-pomorskim i jednej w woj. wielkopolskim. We wszystkich trzech nie odbył się egzamin z historii i WOS. Po uzupełnieniu składów komisji nadzorujących w dwóch z nich przeprowadzono egzamin z polskiego, w jednej tego egzaminu również nie przeprowadzono. Uczniowie, którzy nie mogli w środę napisać egzaminu z wiedzy humanistycznej lub jednej z jego części, będą mogli przystąpić do niego w terminie dodatkowym w czerwcu. Rząd cały czas gotowy do rozmów W środę MEN zapewniło w komunikacie, że "zgodnie z informacjami przekazanymi przez dyrektorów szkół i kuratorów oświaty zaplanowany na jutro egzamin z przedmiotów przyrodniczych i matematyki zostanie przeprowadzony zgodnie z przyjętym harmonogramem we wszystkich szkołach w Polsce". Wicepremier Beata Szydło podziękowała w środę na konferencji prasowej nauczycielom, pedagogom, dyrektorom szkół, wojewodom, kuratorom i wszystkim osobom, które przyczyniły się do tego, że młodzież w całej Polsce mogła rozpocząć egzaminy. Podziękowała także osobom, które zgłosiły się do pracy w komisjach nadzorujących przebieg egzaminów. Dodała, że wierzy, że kolejne egzaminy będą przebiegały spokojnie. Zapewniała zarazem, że rząd jest cały czas gotowy do rozmów z ZNP. Także minister edukacji Anna Zalewska i dyrektor Centralnej Komisji Egzaminacyjnej Marcin Smolik podziękowali dyrektorom szkół i tym, którzy odpowiadali za organizację egzaminów. Ostatnia sesja egzaminu gimnazjalnego W czwartek w drugim dniu egzaminu gimnazjalnego sprawdzana będzie wiedza matematyczno-przyrodnicza uczniów. Najpierw dostaną oni blok zadań z nauk przyrodniczych - biologii, chemii, fizyki i geografii. Na rozwiązanie zadań będą mieli 60 minut (dyslektycy 80 minut). Następnie będą mieli przerwę do godziny 11.00. Po niej przystąpią do rozwiązywania bloku zadań z matematyki. Ta część egzaminu potrwa 90 minut (dla dyslektyków 135 minut). Arkusze egzaminacyjne rozwiązane przez uczniów zostaną zakodowane. Sprawdzą je egzaminatorzy z okręgowych komisji egzaminacyjnych. Przystąpienie do egzaminu jest warunkiem ukończenia gimnazjum. Jeśli uczeń z powodu choroby lub ważnych wypadków losowych nie może przystąpić do egzaminu w środę, czwartek i piątek, to będzie go pisał w drugim terminie - 3,4 i 5 czerwca. Przystąpienie do egzaminu jest warunkiem ukończenia gimnazjum. Wynik egzaminu będzie miał wpływ na przyjęcie ucznia do wybranej przez niego szkoły ponadgimnazjalnej. Wyniki egzaminu uczniowie poznają 14 czerwca. Zaświadczenia o wynikach otrzymają w dniu zakończenia roku szkolnego wraz ze świadectwem szkolnym, czyli 21 czerwca. Tegoroczna sesja egzaminu gimnazjalnego jest ostatnią. Gimnazja 1 września 2019 r. przestaną istnieć w systemie edukacji.