W praktyce chleb jest jeszcze droższy. Właściciele piekarni mówią, że nie mieli wyjścia. Ostatnie miesiące przyniosły podwyżki prądu, gazu, benzyny i wszystkich dodatków piekarskich. Najbardziej podrożała mąka, bo droższe jest zboże, tzw. pszenica konsumpcyjna.