"Stała się rzecz straszna. Uderza ona bardzo w ludzi pracy, w nas wszystkich, we wszystkich ludzi po prostu uczciwych" - mówił prezes PiS w krótkim przemówieniu do związkowców po zakończeniu obrad Sejmu. Kaczyński przed godz. 17 opuścił kompleks budynków sejmowych od strony ul. Górnośląskiej. "Trzeba walczyć, ale o jedno was chce bardzo poprosić: żebyście walczyli też z głową, bo to jest bardzo ważne" - apelował Kaczyński. Ostrzegał związkowców, że w polityce zwycięża się "przy pomocy tego, co poza sercem człowiek ma najważniejsze". "Rozumiem, że wy dzisiaj jesteście w stanie determinacji, można nawet powiedzieć pewnej rozpaczy, ale mimo wszystko z głową, z głową i jeszcze raz z głową, bo wtedy będzie można wygrać" - mówił prezes PiS do związkowców. Nawiązując do wypowiedzi premiera Donalda Tuska w Sejmie, Kaczyński obiecywał, że uchwalone w piątek przepisy zostaną zmienione. "Wbrew temu, co tam opowiadano dzisiaj z trybuny sejmowej, a w szczególności Tusk to mówił, zmienimy te przepisy, bo to nie zmiana tych przepisów jest nieodpowiedzialna. To wprowadzenie tych przepisów jest skrajnie nieodpowiedzialne" - powiedział Kaczyński. Ocenił też, że Tusk w swoim sejmowym przemówieniu "jak zwykle straszył". Kaczyński dodał, że reforma emerytalna jest nieodpowiedzialna zarówno z punktu widzenia ludzkich losów, jak i przyszłości oraz rozwoju Polski. "W wojnie ze społeczeństwem rozwoju się nie uzyska. Polska jest dzisiaj dużo za biedna i powinna być dużo, dużo bogatsza niż jest, ale żeby to uzyskać, to trzeba uzyskać przedtem jeszcze społeczną zgodę" - powiedział lider PiS. Ocenił też, że po raz kolejny "wielkie grupy społeczne dostają po głowie". "To jest już trzeci raz - najpierw Balcerowicz, później Miller, teraz jest po raz trzeci. Na to w żadnym wypadku zgodzić się nie możemy i nie zgodzimy się, i zapewniam was, że ta władza odejdzie" - powiedział Kaczyński. W piątek Sejm znowelizował ustawę o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz ustawę o zaopatrzeniu emerytalnym służb mundurowych. Pierwsza z nich przewiduje, że od 2013 r. wiek emerytalny będzie wzrastał o trzy miesiące każdego roku. Tym samym mężczyźni osiągną docelowy wiek emerytalny (67 lat) w 2020 r., a kobiety - w 2040 r. Nowe regulacje przewidują też możliwość przejścia na wcześniejszą, tzw. częściową emeryturę. Z kolei zmiany w "mundurówkach" oznaczają, że żołnierze i funkcjonariusze, którzy przyjdą do służby od początku 2013 r., będą nabywać uprawnienia emerytalne po 55. roku życia i 25 latach służby, a nie po 15 latach służby bez względu na wiek, jak to jest obecnie.