Straty są wstępnie szacowane na dziesiątki milionów złotych. Pozostaje też obawa, że wielka fala wróci. W nocy znów padało w Tatrach. SPRAWDŹ PROGNOZĘ DLA SWOJEGO REGIONU Jak jednak informuje zakopiański reporter RMF FM Maciej Pałahicki, opady nie były już tak intensywne jak dwa dni temu. Potok Bystry w centrum Zakopanego jest nadal wzburzony, ale jego poziom wody już się obniża. Wczoraj pojawiły się informacje o uszkodzonej tamie w Kuźnicach. Natychmiast zebrał się sztab kryzysowy, który ocenił, że miastu nie grozi zalanie. Na całym Podhalu trwa szacowanie strat po ulewach. Uszkodzone zostały mosty, domy, samochody, a także podtopione piwnice i drogi. Podczas ulewy najbardziej ucierpiała wieś Nowa Biała koło Nowego Targu. 20 gospodarstw zostało zalanych, ewakuowano prawie 30 osób. W miejscowości nie ma bieżącej wody, ponieważ uszkodzony został wodociąg. Władze samorządowe obiecują pomoc dla poszkodowanych. Jak stwierdził wojewoda małopolski Jerzy Miller, który odwiedził Nową Białą, powodzianie jeszcze w tym roku mogą dostać finansowe wsparcie od rządu. Alarm powodziowy na Podkarpaciu W związku z intensywnymi opadami i wezbraniem rzek na Podkarpaciu alarmy powodziowe obowiązują w powiatach południowej części województwa. Kierownik Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie, Stanisław Szynalik powiedział, że w ciągu ostatniej nocy na terenie górskim i podgórskim zanotowano duże opady deszczu, miejscami nawet 70 litrów wody na metr kw. W związku z tym gwałtownie wzrósł poziom wód w rzekach i potokach górskich w części zlewni Sanu z jej bieszczadzkimi dopływami, Wisłoku i Wisłoki. Są to powiaty: bieszczadzki, leski, sanocki, brzozowski, strzyżowski, krośnieński, jasielski, rzeszowski, przemyski, oraz miasta: Krosno, Przemyśl, Rzeszów. W wyniku bardzo dużego dopływu wody do zbiornika Solina-Myczkowce stan alarmu powodziowego ogłoszono także dla Zespołu Elektrowni Wodnych Solina-Myczkowce. Niebezpiecznie przybywa także wody w zbiorniku w Sieniawie. Stany alarmowe przekroczone zostały na rzekach: San w Sanoku o ok. 70 cm, w Lesku o prawie pół metra, Wisłok w Krośnie o prawie pół metra, a w Żarnowej zbliża się do stanu alarmowego. Zdaniem Szynalika najtrudniejsza sytuacja jest na Sanie w Sanoku, gdzie został zerwany most. Szybko przybierają także Wisłoka i Wisłok. W związku z tym - jak poinformował rzecznik Podkarpackiej Straży Pożarnej, starszy kpt. Marcin Betleja, zwrócono się do ludności Sanoka mieszkającej wzdłuż Sanu aby opuściła swoje domy; w Krośnie strażacy pomagają wypełniać worki piaskiem i układać na wałach. Ponadto strażacy interweniują w przypadku podtopionych budynków, głównie w części południowo-wschodniej województwa. Betleja dodał, że najwięcej podtopień spowodowanych jest przede wszystkim intensywnymi opadami deszczu, ale w pojedynczych przypadkach podtopienia spowodowały wylewające rzeki i potoki. Pojawiają się także problemy z przejazdem niektórymi lokalnymi drogami z powodu ich zalania. W związku z przekroczeniem jeszcze na niektórych odcinkach rzek szczególnie na północy regionu, stanów ostrzegawczych, pogotowie przeciwpowodziowe utrzymywane jest w powiatach: dębicki, łańcucki, jarosławski, leżajski, mielecki, niżański, przeworski, ropczycki, stalowowolski. Podnosi się także poziom Wisły, ale na razie jej wody w regionie płyną poniżej stanów ostrzegawczych. Prognoza pogody przewiduje dalsze okresowe opady deszczu i burze. Opady miejscami, zwłaszcza w rejonach górskich, mogą być dość intensywne.