W piątek prezydent Duda zdecydował o skierowaniu do zbadania przez Trybunał Konstytucyjny uchwalonej przez parlament nowelizacji Kodeksu karnego mającej wprowadzić zmiany w zakresie polityki karnej. Prezes Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego dr Mikołaj Małecki w rozmowie z Interią przyznaje, że nie do końca rozumie podjęte przez prezydenta kroki. Według niego Andrzej Duda powinien być "samodzielnym strażnikiem konstytucji" i skorzystać z prawa weta. Profesorowie i doktorzy z Uniwersytetu Jagiellońskiego kilka tygodni temu opublikowali ekspertyzę, w której zwrócili uwagę na rażące błędy ustawy. Uznali, że z uwagi na ekspresowy tryb jej uchwalenia i naruszenie przepisów o terminach zapoznawania się z jej treścią przez posłów, nowelizacja jest niekonstytucyjna. Prezydent zgodny z karnistami "Decyzja o skierowaniu ustawy do Trybunału Konstytucyjnego uzasadniona jest przede wszystkim analizą przebiegu procedury ustawodawczej. Tryb postępowania z przedmiotową ustawą wzbudza poważne zastrzeżenia, co do dochowania konstytucyjnych standardów procesu legislacyjnego. Bezpieczeństwo prawne obywatela - szczególnie w tak ważnej materii, jaką jest prawo karne - wymaga, by każdy akt normatywny, w szczególności rangi kodeksowej, został przyjęty zgodnie z procedurą przewidzianą w Konstytucji" - czytamy na stronie prezydenta RP. Jak zwraca uwagę dr Małecki, w komunikacie Kancelarii Prezydenta ze wszystkich błędów i niespójności wyeksponowano tę właśnie kwestię, na którą karniści zwracali szczególną uwagę.- Prezydent kwestionuje tryb uchwalenia ustawy, który był niekonstytucyjny i pisaliśmy o tym w naszych opiniach prawnych. Co ciekawe, w komunikacie Kancelarii Prezydenta jest wymieniony również przepis o osobie pełniącej funkcję publiczną, który opiniowaliśmy po poprawkach Senatu, za co chciało nas pozwać Ministerstwo Sprawiedliwości. Komunikat prezydenta potwierdza, że to my mieliśmy rację - mówi dr Małecki. "Rażące zaniechanie" W opinii prawnika również niektóre przepisy, jakie zostały wprowadzone poprawkami Senatu, są niezgodne z konstytucją. Ponieważ nie został zachowany tryb trzech czytań sejmowych, powinny one zostać usunięte z ustawy. Rażącym zaniechaniem - według prezesa Krakowskiego Instytutu Prawa Karnego - jest brak wzmianki w komunikacie kancelarii o przepisie dotyczącym bezwzględnej kary pozbawienia wolności. - Bardzo dziwię się, że komunikat mówi, że ustawa nie budzi wątpliwości co do polityki karnej - ocenia dr Małecki. - Z tego wynika, że prezydent akceptuje przepis o bezwzględnej karze dożywotniego pozbawienia wolności. Przepis ten jest nie tylko sprzeczny z konstytucją, ale tez z Europejską konwencją o ochronie praw człowieka - zwraca uwagę. Według karnisty prezydent Duda powinien skorzystać z prawa weta, a skierowanie nowelizacji do TK jest jedynie odsunięciem problemu w czasie i może prowadzić do większego chaosu prawnego.