Dożywocie za pobicie?
W toczącym się przed łódzkim sądem procesie ojca oskarżonego o znęcanie się nad trzymiesięcznym synkiem prokurator wystąpił o zmianę kwalifikacji prawnej czynu na znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem i usiłowanie zabójstwa dziecka.
Jeżeli sąd zgodzi się z prokuratorem - oskarżonemu będzie grozić kara nie 10-ciu lat więzienia, ale dożywocie.
W wyniku odniesionych obrażeń chłopiec doznał nieodwracalnego i postępującego zaniku mózgu. Dziecko jest niewidome i głuchonieme.
W połowie stycznia tego roku Kuba z poważnymi obrażeniami głowy trafił do Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. Przywieziono go z jednej z łódzkich przychodni, do której przyniesione zostało przez swoją ciotkę - siostrę oskarżonego. Chłopczyk był nieprzytomny. Już wówczas stwierdzono liczne złamania kości czaszki, sińce na policzkach. Lekarze Instytutu przez kilka dni walczyli o jego życie.
Według prokuratury, Marcin W. znęcał się fizycznie nad dzieckiem od połowy grudnia 2004 roku do połowy stycznia 2005 roku, stosując wobec niego przemoc. Polegała ona m.in. na gwałtownym potrząsaniu, ściskaniu i uderzaniu dzieckiem o twarde przedmioty. To - zdaniem prokuratury - miało doprowadzić do powstania u chłopca licznych obrażeń wewnętrznych, spowodowało powstanie u dziecka ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
RMF/PAP