Sąd orzekł ponadto, że Maciej Z. będzie mógł ubiegać się o warunkowe, przedterminowe wyjście z więzienia po 30 latach. Oskarżony został także pozbawiony praw publicznych na 10 lat. Wyrok nie jest prawomocny. - Żadna inna kara nie mogła być wymierzona. Oskarżony przy dokonywaniu przestępstw wykazał się wielkim stopniem okrucieństwa, co świadczy, że jest osobą zdegenerowaną i pozbawioną uczuciowości. Na wolności stanowiłby zagrożenie dla otoczenia - powiedział w uzasadnieniu wyroku sędzia Włodzimierz Brazewicz. Sąd podkreślił, że dowody na popełnienie przez Macieja Z. czterech zabójstw są niepodważalne. Pozostawił on bowiem w miejscach zbrodni odciski palców i ślady DNA. Oskarżonego nie było na sali rozpraw. Złożył on bowiem wniosek, że nie chce być obecny na ogłoszeniu wyroku. Współoskarżonej w procesie konkubinie mężczyzny, 34-letniej Małgorzacie B. z Pucka (Pomorskie), gdański sąd wymierzył karę dwóch lat więzienia. Kobieta była oskarżona o sprzedaż kradzionego mienia i zacieranie śladów przestępstwa, polegające na wypraniu zakrwawionych ubrań Macieja Z. Według prokuratury, Maciej Z. zabił dwóch mężczyzn z Brodnicy i Redy koło Gdyni oraz dwie starsze kobiety w Gdańsku. Pozbawiał życia wielokrotnymi uderzeniami nożem. Maciej Z. znał swoje ofiary, wynajmował u nich mieszkania, a jedna z kobiet była babcią jego przyjaciela. Jak ustaliła prokuratura, po raz pierwszy Maciej Z. zabił i obrabował w lipcu 2003 r. w Brodnicy swojego sąsiada. Jego drugą ofiarą była 82-letnia gdańszczanka. Zrabował jej niewielką kwotę pieniędzy, aparat fotograficzny i komputer. W październiku 2003 r. zabił 53-latka w miejscowości Reda, a także 74-letnią kobietę z Gdańska, której ukradł 1,5 tys. zł i kurtkę. W sumie ofiarom ukradł mienie o wartości kilkunastu tysięcy złotych. Proces Macieja Z. trwał od końca grudnia 2004 r.