Posłanka KO Magdalena Filiks zareagowała w mediach społecznościowych na publikację tygodnika "Sieci", gdzie opisano sprawę śmierci jej syna Mikołaja Filiksa oraz domniemane okoliczności tragedii. Artykuł zatytułowano "Inna prawda o tragedii w Szczecinie". Śmierć syna Magdaleny Filiks. Posłanka reaguje na publikację "Sieci" "Dziś dowiedziałam się ze szmatławca, że jestem winna śmierci mojego syna, bo zaniedbywałam go na tyle, że rekompensował to sobie 'wielogodzinnym graniem na komputerze'" - zaznaczyła w głównym wpisie posłanka, odnosząc się do treści artykułu. Jak podkreśliła, jej syn Mikołaj, nie miał ani komputera, ani konsoli do gier. "Rozumiem, że 'takie szczegóły' nie mają znaczenia. Drobiazg" - dodała Filiks we wpisie. Jak pisze posłanka, według publikacji tygodnika "Sieci" jej osoba jest "podejrzana" ze względu na wczesne godziny, w jakich udziela się w mediach społecznościowych. "Nie ma znaczenia fakt, że od trzech lat codziennie wstaję koło 5 rano, bo kocham uprawiać ogród i w moich postach jest informacja, że wczesne wstawanie daje mi czas na hobby. Wyrodne matki hodują warzywa" - czytamy we wpisie. W serii wpisów Magdalena Filiks zaznaczyła również, że nie tylko ona czytała artykuł, ale również jej córki. Jedna z nich miała "bardzo przeżyć" lekturę. "Krzyczała 'mamo jak oni mogą - przecież to nie jest prawda'. Mogłam jej tylko powiedzieć, że jesteśmy wobec tego bezsilne, że prokurator może to zrobić bezkarnie. Że nikt nam nie pomoże i musimy to przeżyć" - napisała na Twitterze Magdalena Filiks. Magdalena Filiks reaguje na publikację. "inna prawda o tragedii w Szczecinie" We wtorek ukazał się artykuł tygodnika "Sieci", który ponownie przyjrzał się okolicznościom śmierci syna posłanki Magdaleny Filiks - Mikołaja. W opinii autora artykułu nie znaleziono dowodów na to, że publikacje Radia Szczecin i TVP "pozwoliły na identyfikację ofiary pedofila i to one doprowadziły ją do targnięcia się na własne życie". W artykule wytknięto także posłance Filiks, że przez pewien czas nie mieszkała wraz z dziećmi, która zaczęła zajmować się polityką krajową. Śmierć syna Magdaleny Filiks Mikołaj Filiks zmarł 17 lutego bieżącego roku - 8 marca chłopak skończyłby 16 lat. O tragedii poinformowała na początku marca jego matka Magdalena Filiks. Pożegnanie zmarłego nastolatka odbyło się 7 marca w Szczecinie w kaplicy bocznej Cmentarza Centralnego. Posłanka KO prosiła w tamtym momencie o uszanowanie prywatności rodziny. Postępowaniem w sprawie śmierci syna Filiks zajęła się Prokuratura Okręgowa w Szczecinie. Wcześniej zajmowała się nim Prokuratura Rejonowa Szczecin-Zachód. Alicja Macugowska-Kyszka, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Szczecinie informowała Interię, że w sprawie przeprowadzono sekcję zwłok i badane są wszystkie okoliczności sprawy. Kilka miesięcy temu Radio Szczecin, opisując sprawę skazanego za pedofilię byłego pełnomocnika marszałka woj. zachodniopomorskiego do spraw uzależnień, ujawniło, że jednym z pokrzywdzonych był syn znanej parlamentarzystki. Na publikację zareagował m.in. Błażej Kmieciak, przewodniczący Państwowej Komisji ds. Pedofilii, który w programie "Gość Wydarzeń" stwierdził, że informacje pozwalały na identyfikację pokrzywdzonego.