Rzecznik MSZ Marcin Bosacki podkreśla, że problem w polsko-litewskich relacjach nie polega na braku dialogu, który - jak zaznaczył - jest prowadzony, ale "wynika z braku obiecanych działań po stronie litewskiej" dotyczących zarówno sytuacji mniejszości polskiej na Litwie, jak i spraw gospodarczych. Histeria Obojga Narodów, czyli dlaczego Litwini nie lubią Polaków, a Polacy - Litwinów. I co z tym zrobić? Autorzy przekazanego w poniedziałek PAP apelu podkreślili, że pisząc go pragną wyrazić swój głęboki żal spowodowany "pogarszającymi się nieustannie w ostatnich latach relacjami" pomiędzy Polską a Litwą. W ich ocenie, "jedyną szansą na zahamowanie najgłębszego od 1989 roku regresu w stosunkach dyplomatycznych" pomiędzy Polską a Litwą jest podjęcie "wspólnego, szczerego dialogu, który byłby w stanie wyjaśnić i przełamać wzajemną nieufność". "Pochylając się z troską nad zaistniałą sytuacją, kierujemy jednocześnie apel do konstytucyjnych władz Rzeczpospolitej, w tym w szczególności do Pana Ministra Spraw Zagranicznych Radosława Sikorskiego, o podjęcie efektywnego dialogu, prowadzonego w duchu obustronnego zrozumienia i poszanowania, przy uwzględnieniu zarazem wielowiekowej tradycji współpracy i rozwoju obu państw" - czytamy w apelu. Sygnatariusze listu zaznaczyli, że wszelkie działania podejmowane w tym kierunku powinny być oparte na dorobku wielu pokoleń Litwinów i Polaków, którzy "razem, ramię w ramię, tworzyli w ciągu kilku minionych wieków wspólną historię". "Nie powinniśmy pomijać jednak przy tym wrażliwości politycznej współczesnego społeczeństwa litewskiego oraz jego dorobku wypracowanego przez ponad ostatnich sto lat, a opartego na dokonaniach litewskiego ruchu odrodzenia narodowego. Brak zaufania w naszych stosunkach nie leży ani w polskim, ani w litewskim interesie narodowym" - napisano w liście. Zdaniem polskich naukowców, osiągnięcie takiego kształtu relacji stanowić będzie "szansę na dalszą efektywną współpracę Litwy i Polski, państw tworzących niegdyś równoprawny związek w ramach Rzeczypospolitej Obojga Narodów, a obecnie członków tej samej Unii Europejskiej". Rzecznik MSZ Marcin Bosacki powiedział PAP, że resort oczywiście zgadza się ze stwierdzeniem, iż brak zaufania w naszych stosunkach nie leży ani w polskim, ani w litewskim interesie narodowym. Podkreślił jednak, że problem w polsko-litewskich relacjach nie polega na braku dialogu, który - jak zaznaczył - odbywa się na wszystkich szczeblach, począwszy od prezydentów po dyrektorów departamentów w resortach spraw zagranicznych. "Kłopot wynika z braku obiecanych działań po stronie litewskiej, wypełnianiu złożonych już wiele lat temu obietnic zarówno w kwestii polskiej mniejszości na Litwie, jak i w sprawach gospodarczych. Bardziej pomocny byłby apel do strony litewskiej, który zresztą w połowie kwietnia już wystosowała grupa litewskich intelektualistów" - powiedział Bosacki. Pod poniedziałkowym apelem podpisało się ponad 20 osób, w tym m.in. prof. Bohdan Szlachta z Uniwersytetu Jagiellońskiego, prof. Dariusz Szpoper z Uniwersytetu Gdańskiego - laureat Nagrody Obojga Narodów, przyznawanej przez prezydium Zgromadzenia Poselskiego Seimasu i Sejmu RP, prof. Mirosław Nesterowicz z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, a także Krzysztof Czyżewski, dyrektor Ośrodka "Pogranicze - sztuk, kultur, narodów" w Sejnach.