W niedzielę o godz. 19 w Centrum Partnerstwa Społecznego "Dialog" w Warszawie będą kontynuowane rozmowy strony rządowej z nauczycielskimi związkami zawodowymi dot. sytuacji w oświacie. "Oczywiście chciałabym, jak każdy mediator, doprowadzić do porozumienia, dla bezpieczeństwa wszystkich - nauczycieli, rodziców, dzieci. Natomiast mogę dzisiaj tylko apelować o spokój i o to, by nie podnosić poziomu agresji słownej" - powiedziała PAP Gardias. "Całym sercem jestem za zakończeniem tego sporu, stąd wnioskowałam od piątku do strony rządowej o dalsze negocjacje, o nowe propozycje, wyliczenia, o to, czego nie było w piątek. Udało się wczoraj ustalić godzinę dzisiejszego spotkania i jest wola spotkania z obu stron" - powiedziała Gardias. Zaznaczyła, że strona związkowa chciała otrzymać wcześniej materiały, z którymi strona rządowa przyjdzie na wieczorne spotkanie, jednak odpowiedź rządu była taka, że "dla dobra negocjacji te dokumenty zostaną przedstawione nie wcześniej niż na niedzielnym spotkaniu". "Prosiłam stronę rządową o te dokumenty, ale dostałam odpowiedź, że mogłoby to zaszkodzić sprawie i że dokumenty będą dopiero na spotkaniu" - powiedział Gardias. "O 19 rozpoczynamy. Z moich doświadczeń negocjacyjnych mogę powiedzieć, że zawsze jest szansa, żeby się porozumieć. Zawsze jakiś konsensus można zawrzeć. (...) Ale nawet jeśli nie dojdzie dziś do porozumienia i rozpocznie się strajk, to koniec końców obie strony będą musiały się i tak spotkać, i to byłoby jeszcze trudniejsze, niż dzisiaj" - podkreśliła. "Póki co nie mogę sytuacji inaczej komentować, jak być dobrej myśli. I takiej jestem" - dodała.