Politycy Solidarnej Polski przed południem w specjalnej uchwale przyjęli Dorna do swojego klubu. - Ludwik Dorn został dzisiaj członkiem klubu Solidarnej Polski. To ważne wzmocnienie naszego klubu - powiedział PAP Mularczyk. Pojawiły się też nieoficjalne informacje - ze źródeł zbliżonych do klubu SP - że Dorn jest przymierzany do objęcia funkcji szefa klubu SP albo wicemarszałka Sejmu. Pytany o to Mularczyk, odparł, że nie ma takich planów, by Dorn zastąpił go na funkcji szefa klubu. Z kolei rzecznik klubu Patryk Jaki powiedział PAP, że jeżeli jeszcze kilku posłów przejdzie do klubu Solidarnej Polski, to SP będzie rekomendować Ludwika Dorna na wicemarszałka Sejmu. - Mamy nadzieję, że tak będzie, że prześcigniemy liczbowo posłów zarówno PSL, jak i SLD - dodał Jaki. W jego ocenie przejście Dorna do Solidarnej Polski to kolejny dowód na to, że Zbigniew Ziobro łączy prawicę, a nie dzieli. - Jest to tylko początek naszej wielkiej drogi do zwycięstwa. Jak widać, także Ludwik Dorn uwierzył w to, że PiS nie będzie wygrywało żadnych wyborów i potrzebna jest w Polsce nowa inicjatywa na prawicy - zaznaczył. Były marszałek Sejmu i były wiceprezes PiS wszedł do Sejmu z list PiS, ale nie został członkiem klubu PiS. Jednak o możliwości przejścia Dorna do Solidarnej Polski media spekulowały od dłuższego czasu. Pod koniec listopada na jednej z konferencji prasowej w Sejmie z politykami SP Dorn przekonywał, że chce pozostać posłem niezrzeszonym, lecz strategicznym dla niego partnerem w różnych przedsięwzięciach będą "ziobryści". Mówił wówczas, że mimo iż w rządzie PiS był w "pewnym konflikcie" z Ziobrą - ówczesnym ministrem sprawiedliwości - współpraca obecnie między nimi jest możliwa. - Koniec i kropka. Było, minęło. W polityce należy mieć bardzo dobrą pamięć, ale nie należy być pamiętliwym, mściwym i nie należy być "zapieklakiem". Ani pan minister, ani ja nie jesteśmy "zapieklakami" i współpracujemy bardzo dobrze. Innym to też radzimy - powiedział wówczas Dorn. Po przejściu Dorna do klubu SP liczy 20 posłów i jednego senatora.