Były wicepremier zastąpił na tym stanowisku Marka Jurka, który został dziś odwołany z pełnienia tej funkcji. Ludwika Dorna poparło 235 posłów, zaś jego kontrkandydata - (PO) - 189 posłów. Zgodnie z regulaminem Sejmu, posłowie wybrali marszałka bezwzględną większością głosów. Kandydaturę poparła koalicja - , i również , która z wyrażeniem poparcia zwlekała aż do południa w piątek. Decyzję Ligi poprzedziła rozmowa jej lidera Romana Giertycha z premierem oraz spotkanie posłów LPR z Dornem. Tuż po głosowaniu Dorn podziękował za wybór i zadeklarował, że będzie starał się spełnić oczekiwania i większości i mniejszości sejmowej, bo takie jest zadanie marszałka. - Nie będę przedstawiał swojej koncepcji parlamentaryzmu, bo mamy piątek po południu, mówiłem o tym w odpowiedziach na pytania - dodał. Odniósł się do jednego z nich - czy lubi pracę w Sejmie - na które wcześniej nie odpowiedział. - Otóż moim głębokim przekonaniem jest to, że robota jest po to, żeby była dobrze zrobiona, a jeżeli ktoś jej nie lubi to polubi - powiedział. - Sejmem nie można rządzić pięścią, ani żelazną, ani miedzianą - mówił nowy marszałek Sejmu Ludwik Dorn na konferencji prasowej. - Według mojego doświadczenia parlamentarnego Sejm to bardzo subtelna maszyneria - podkreślił. Jak zapowiedział, po majowym weekendzie będzie chciał spotkać się z dziennikarzami akredytowanymi w Sejmie w celu uzgodnienia zasad współpracy. - Będę miał pewne oczekiwanie, jeśli chodzi o powołanie korpusu dziennikarzy z dziekanami i prodziekanami, aby istniała komunikacja między marszałkiem, kierownictwem Kancelarii Sejmu, a dziennikarzami - dodał. Zdaniem premiera Jarosława Kaczyńskiego, "trudno sobie wyobrazić" lepszego marszałka w obecnym Sejmie niż Ludwik Dorn. Jak dodał, "bardzo się cieszy" z tego wyboru. - Trudno sobie wyobrazić w tym parlamencie marszałka lepszego, lepiej przygotowanego, o większym doświadczeniu parlamentarnym, jednocześnie sprawniejszego intelektualnie - mówił szef rządu dziennikarzom w Sejmie tuż po wyborze Dorna na stanowisko marszałka Sejmu. Wcześniej posłowie zdecydowali o odwołaniu Marka Jurka z funkcji marszałka Sejmu. Od marca 2007 roku Ludwik Dorn - jako wicepremier - odpowiadał w rządzie m.in. za sprawy ubezpieczeń społecznych. Wcześniej - zarówno w gabinecie , jak i potem Jarosława Kaczyńskiego - Dorn był szefem i również wicepremierem. W lutym 2007 r. zrezygnował z kierowania Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji, bo - jak mówił - miał odmienną niż premier opinię w ważnej sprawie resortowej.