nie wykluczył, że sprawę przeanalizuje z prawnikami, bo - jak powiedział - ze względu na jej "międzynarodowy wydźwięk" należy zrobić wszystko, by nikt nie miał wątpliwości, że "działa tutaj prawo". W poniedziałek po południu PKW ma formalnie zawiadomić marszałka Sejmu, że europoseł , jako jedyny spośród parlamentarzystów i eurodeputowanych, nie złożył w terminie oświadczenia lustracyjnego. Zgodnie z nową ustawą lustracyjną, osoba, która nie złożyła w terminie oświadczenia lustracyjnego, zostaje pozbawiona funkcji publicznej. Decyzję o utracie mandatu przez posłów, senatorów czy europosłów, którzy nie złożyli na czas oświadczeń lustracyjnych podejmuje marszałek Sejmu - po otrzymaniu zawiadomienia z PKW. - Czekam w tej chwili na informacje z PKW. Chcę wyjaśnić jedno - marszałek Sejmu, w tym przypadku ludzki substrat, czyli ja, nie podejmuje żadnych decyzji, dokonuje jedynie aktu deklaratoryjnego, jak herold na rynku, który dmie w trąbę i ogłasza, że coś się stało" - powiedział Dorn dziennikarzom w Sejmie. Przyznał, że wokół sprawy mandatu prof. Geremka pojawia się "wiele pytań i wątpliwości", ale jego zdaniem są one "całkowicie bezpodstawne". Wątpliwości te - jak powiedział Dorn - poruszył też w rozmowie z nim przewodniczący Parlamentu Europejskiego . Dorn nie wykluczył, że skonsultuje materiał, który otrzyma z PKW z istniejącymi ekspertyzami i przeanalizuje go z prawnikami. - Dla mnie sytuacja jest całkowicie jasna, ale ze względu na międzynarodowy wydźwięk tej sprawy należy, moim zdaniem, zrobić wszystko, by nikt nie miał wątpliwości, że działa tutaj prawo, czyli wola polityczna skrystalizowana w prawie, a nie dyskrecjonalna wola polityczna, czy mówiąc kolokwialnie "widzimisię" takiego czy innego polityka - podkreślił. 9 maja zgodność nowej ustawy lustracyjnej z konstytucją ma zbadać . Dorn zwrócił się do Trybunału o odroczenie rozprawy, ale - jak mówił - nie ma to związku z mandatem Geremka, a miałoby m.in. zapewnić posłowi reprezentującemu Sejm zapoznanie się z wnioskiem Rzecznika Praw Obywatelskich, który (obok SLD) zaskarżył ustawę.