Poseł uzasadnił swój wniosek tym, że do jutra Sąd Najwyższy ma orzec, czy wybrani na posłów prokuratorzy w stanie spoczynku, Dariusz Barski i Bogdan Święczkowski, mogą objąć mandaty poselskie. - Istotne jest, by głosowanie nad wyborem marszałka odbywało się po uzyskaniu całkowitej jasności, czy panowie posłowie elekci Barski i Święczkowski są posłami czy nie i jeśli ewentualnie są, to po złożeniu przez nich ślubowania - argumentował Dorn. Jego zdaniem przyszła koalicja PO-PSL "funkcjonuje na zasadzie dość niewielkiej większości głosów". - Nie wiadomo, jak zachowają się poszczególne kluby opozycyjne, ale zakładając, że istnieje taka możliwość, że zagłosują przeciw lub wstrzymają się od głosu przy wyborze marszałka (...), więc chodzi o uniknięcie sytuacji, kiedy wybór marszałka będzie obciążony podejrzeniem, jeśli Sąd Najwyższy uzna racje panów Barskiego i Święczkowskiego, że mandaty wygaszono po to, by zapewnić sobie bezpieczną większość, bo w tej sytuacji dwa głosy mogą okazać się decydujące - powiedział Dorn. Marszałek senior Józef Zych odpowiedział, że konsultował się z pierwszym prezesem Sądu Najwyższego i dowiedział, się, iż nie ma gwarancji, że decyzja zapadnie do jutra. Wniosek Dorna poddano pod głosowanie, w którym został odrzucony. Jak informuje jednak zespół prasowy Sądu Najwyższego, decyzje w sprawie odwołań wybranych na posłów z list PiS Dariusza Barskiego i Bogdana Święczkowskiego, prokuratorów w stanie spoczynku zostaną ogłoszone w środę o godz. 12. Ogłoszenie werdyktów będzie jawne, ale samo posiedzenie - odbywające się w tzw. trybie nieprocesowym - jest niejawne i bez udziału stron. - Nikt, ani Sejm, ani panowie Barski i Święczkowski, ani żaden inny organ czy urząd, nie są uczestnikami tego postępowania i nie zostali o nim powiadomieni ani wezwani do stawiennictwa - powiedział Krzysztof Michałowski z zespołu prasowego SN. Święczkowski i Barski odwołali się od decyzji Grzegorza Schetyny - marszałka Sejmu poprzedniej kadencji, który wygasił ich mandaty poselskie uznając, że jeśli chcieli zasiadać w Sejmie, mieli obowiązek zrezygnować z prokuratorskiego stanu spoczynku. Dziś Barski i Święczkowski nie złożyli ślubowania poselskiego. Oni sami twierdzą, że prawo nie zabrania łączenia mandatu posła z mandatem prokuratora w stanie spoczynku. Przywołując przepisy, które według nich świadczą o ich racji, odwołali się do SN.