Mirosław Drzewiecki unika raczej wystawiania Lechowi Baryckiemu świadectwa moralności. Mówi jedynie, że jest on jednym z wielu urzędników ministerstwa, z którym nie wiążą go żadne więzy przyjaźni ani szczególnego zaufania. - Słabo znam pana Baryckiego - stwierdził w rozmowie z dziennikarzem RMF FM Konradem Piaseckim. Lech Barycki został wysłany na bezpłatny urlop. Jeśli zarzuty pod jego adresem się nie potwierdzą, wróci do pracy w resorcie. W przeciwnym wypadku będzie musiał pożegnać się z posadą.