Wczoraj pełnomocnik grupy śląskich polityków PO złożył w katowickiej prokuraturze doniesienie na Kaczyńskiego i radę polityczną PiS za sformułowanie utożsamiające śląskość z "zakamuflowaną opcją niemiecką". - Po zapoznaniu się z materiałami uznaliśmy, że nie jesteśmy właściwą jednostką do zajmowania się tą sprawą. To w Warszawie mieści się siedziba PiS i rady politycznej tej partii, tam też zostały opublikowane słowa, o którym mowa w zawiadomieniu - powiedziała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek. Jak dodała, jeszcze we wtorek sprawa ma zostać przesłana do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. W opublikowanym w ubiegłym tygodniu przez PiS "Raporcie o stanie Rzeczypospolitej" można przeczytać m.in., że "niedawno umieszczono, wbrew wyrokowi Sądu Najwyższego z 2007 roku, narodowość śląską w spisie powszechnym. Sąd Najwyższy słusznie bowiem wywiódł, że historycznie rzecz biorąc, niczego takiego jak naród śląski nie ma. Można dodać, że śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej". We wtorek do raportu, opublikowanego na stronie internetowej partii, PiS wprowadziło poprawkę. Zmienione zdanie brzmi: "Można dodać, że śląskość, która odrzuca polską przynależność narodową jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej". Poprawkę opatrzono przypisem, w którym wyjaśniono, że wprowadzono ją na prośbę śląskich działaczy PiS, dlatego że "wielu dziennikarzy i polityków interpretowało zawarte w tekście jasne tezy w fałszywy sposób komentarzem". Prezes PiS mówił na sobotniej konferencji prasowej, że w raporcie o stanie państwa jego partia nie wypowiadała się przeciwko śląskości czy kaszubskości, jak zostało to przez niektórych zinterpretowane. "Twierdzenie, że istnieje naród śląski my rzeczywiście traktujemy za zakamuflowaną opcję niemiecką" - mówił Kaczyński. Zastrzegł jednak, że PiS całkowicie "akceptuje i ceni" śląskość i kaszubskość. Jednak w opinii polityków PO lider PiS, mówiąc o Ślązakach, popełnił przestępstwo z art. 257 Kodeksu karnego, mówiącego o publicznym znieważeniu grupy ludności albo poszczególnej osoby z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej lub wyznaniowej. Pod doniesieniem do prokuratury podpisało się 10 polityków PO. "Nigdy nie spodziewaliśmy się, że w wolnej Polsce my, Ślązacy, zostaniemy potraktowani jak piąta kolumna" - oświadczył podczas poniedziałkowej konferencji prasowej szef klubu PO Tomasz Tomczykiewicz. Konferencję na temat doniesienia PO do prokuratury zorganizowali w poniedziałek także działacze śląskiego PiS. "Pomysł jest zupełnie absurdalny. Mówię to państwu nie tylko jako polityk PiS, ale jako prawnik, dlatego że elementów obrażenia kogoś w tej wypowiedzi nie widzę żadnych" - powiedział poseł Wojciech Szarama. Natomiast szef klubu PiS Mariusz Błaszczak stwierdził, że "składanie doniesień, które nie są oparte na faktach, jest karalne". W ocenie szefa klubu PiS, politycy PO "próbują wykorzystać wypowiedź wyrwaną z kontekstu do walki politycznej". W doniesieniu, poza art. 257, pełnomocnik PO mec. Jerzy Feliks powołuje się także na art. 258 Kodeksu karnego, mówiący o udziale w zorganizowanej grupie albo związku mających na celu popełnienie przestępstwa. "Zważywszy, iż dokument o nazwie 'Raport o stanie Rzeczypospolitej' został przyjęty uchwałą Rady Politycznej PiS oraz że zgodnie z art. 17 ust. 1 Statutu Prawa i Sprawiedliwości Rada Polityczna określa kierunek polityki PiS, niewątpliwie przyjęcie dokumentu o takiej treści wyczerpuje znamiona działania w warunkach określonych w art. 258 par. 1 i 3 kodeksu karnego" - czytamy w uzasadnieniu zawiadomienia. W poprzednim spisie powszechnym, blisko 10 lat temu, narodowość śląską zadeklarowało ok. 173 tys. osób w woj. śląskim i opolskim. Z sondaży w regionalnej prasie oraz ocen np. Ruchu Autonomii Śląska wynika, że w obecnym spisie może to być znacznie większa liczba. Formalnie "śląskość" nie jest traktowana jako narodowość - głównie z tego powodu stowarzyszenie Związek Ludności Narodowości Śląskiej od 15 lat bezskutecznie ubiega się o sądową rejestrację.