15.08 Przesłuchanie Donalda Tuska dobiegło końca. Były premier opuścił już budynek sądu. 15.05 Lider Platformy Grzegorz Schetyna, komentując w Poznaniu zeznania b. premiera, ocenił że "to, co robi z nim prokuratura, co próbuje robić rząd PiS, czy politycy PiS, jest przeciwskuteczne"."Buduje mu sympatię w Polsce, buduje sympatię w Europie" - dodał. "PiS strzela sobie po raz kolejny gola samobójczego, nie rozumiejąc, że jest to walka beznadziejna" - podkreślił. Przekonywał, że "nie można walczyć z Polską w Brukseli". "Nie można walczyć z politykami, którzy tak naprawdę mają wielkie doświadczenie, wielką pozycję i są szansą dla Polski. My dziś mówimy, jak będzie wyglądać Polska po wyborach 2019 roku i nie wyobrażam sobie, żeby bez czynnego zaangażowania Tuska, mogli odbudować naszą reputację, nasz wizerunek i naszą pozycję w Europie. Także to wszystko, co dziś robi PiS, przyśpiesza ich koniec" - powiedział szef PO. 15.01Zakończyła się część niejawna przesłuchania. 14.43 Kochanowska pytana, jak ocenia stanowisko Tuska, że za organizację wizyty prezydenta Lecha Kaczyńskiego odpowiadała Kancelaria Prezydenta a nie Kancelaria Prezesa Rady Ministrów, powiedziała: "Nie oceniam, wiem na pewno, na 100 proc., i to jest to, co się usiłuje teraz zamotać i zamataczyć (że) odpowiedzialna za organizację, dysponująca, wydzielająca środki transportu, jakimi są samoloty była Kancelaria Premiera i to Kancelaria Premiera ma instrukcję HEAD".Jak mówiła, jest zaskoczona "tymi wykrętami, że (Tusk) nie wiedział, kiedy Kaczyński się wybiera (do Katynia)". "Są na to dokumenty, są listy. Wiadomo, że deklarował (Lech Kaczyński) i w wystąpieniach prasowych i w oficjalnych stosunkach z Kancelarią Premiera, zamiar wyjazdu" - mówiła Kochanowska.14.30Zeznania Donalda Tuska skomentowała Ewa Kochanowska, wdowa po RPO Januszu Kochanowskim, który zginął w katastrofie smoleńskiej. "Jest bardzo przykro patrzeć, jak właściwie nikt za nic nie odpowiada: jestem premierem, więc to mnie nie interesuje, tamto mnie nie interesuje, zakres obowiązków mnie nie interesuje, moich ani moich pracowników" - mówiła. 13.55Rozprawa została wznowiona w innej sali sądu - przewidzianej do posiedzeń z wyłączeniem jawności.Już wcześniej w procesie T. Arabskiego i pozostałych czworga urzędników odbywały się zeznania z wyłączeniem jawności. Sąd uznał, że zeznania wszystkich świadków związanych z BOR były niejawne. Zdecydował tak ze względu na konieczność zachowania tajemnicy działań ochronnych BOR. Przesłuchania te odbywały się w specjalnie zabezpieczonej sali sądu, do której dziennikarze nie mają wstępu. W maju i czerwcu 2017 r. zeznania w tym procesie złożyli tam m.in. były szef BOR gen. Marian Janicki oraz gen. Bielawny.13.30Do zeznań Donalda Tuska odniosła się rzeczniczka PiS Beata Mazurek. - Chaos, niespójność, brak pamięci; w czasie rządów PO państwo istniało teoretycznie - premier nie miał wiedzy, nie interesował się, nic nie wiedział - skomentowała. 13.02 Rozpoczęła się część niejawna rozprawy. Jeden z pełnomocników oskarżycieli prywatnych mec. Stefan Hambura złożył wniosek o wyłączenie jawności dalszej części rozprawy. Jak argumentował mecenas, wynika to z konieczności odwołania się w pytaniach do tajnych materiałów tej sprawy. Chodzi - jak zaznaczył - m.in. o kwestie zawarte w aktach odnoszących się do b. wiceszefa BOR gen. Pawła Bielawnego. W kwietniu 2017 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie podtrzymał orzeczenie I instancji skazujące gen. Bielawnego na 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata za nieprawidłowości przy ochronie wizyt Tuska i Lecha Kaczyńskiego w Katyniu 7 i 10 kwietnia 2010 r. Sąd uwzględnił ten wniosek. Po kilkudziesięciominutowej przerwie rozprawa ma być wznowiona w innej sali sądu - przewidzianej do posiedzeń z wyłączeniem jawności. 12.50 Sędzia zarządził krótką przerwę. 12.48 Donald Tusk był ponownie pytany o tematy rozmowy z Władimirem Putinem na molo w Sopocie. - Rozmowa na molo w Sopocie to był raczej gest pod kątem fotoreporterów i kamer - powiedział. "To cała tajemnica rozmowy na molo" 12.45 Donald Tusk powiedział, że w styczniu 2010 roku nie dotarła jeszcze do niego ostateczna decyzja Lecha Kaczyńskiego ws. udziału w uroczystościach. Tusk podkreślił, że "nie było dla nikogo zaskoczeniem", że prezydent Lech Kaczyński "nie wyklucza i być może" weźmie udział w uroczystościach w Katyniu. "Do mnie informacja bezpośrednio od prezydenta czy jego ludzi, że jest decyzja, co do dnia i ostateczna na pewno w styczniu nie dotarła" - zaznaczył. 12.42 Donald Tusk potwierdził odczytane zeznania. 12.30 Odczytywane są zeznania świadka z 19 października 2011 roku. 12.27 DT: Nie sądzę, by był przedmiotem drobiazgowej analizy, poza możliwością uczestnictwa Lecha Kaczyńskiego w uroczystościach. 12.25 Podczas rozprawy ujawniono dokumenty z akt śledztwa - notatkę ministra Handzlika z grudnia 2009 roku po spotkaniu z rosyjskim ambasadorem. Minister napisał w niej, że poruszono m.in. kwestie związane z uroczystościami 70. rocznicy mordu na polskich oficerach w Katyniu. Urzędnik stwierdził podczas spotkania, że możliwe iż prezydent Lech Kaczyński się tam wybierze. W notatce minister zawarł też sugestię, że aby uniknąć możliwości rozgrywania przez stronę rosyjską udziału najwyższych władz RP w uroczystościach rocznicowych należałoby zawczasu ustalić konkretny plan obchodów i rangę przedstawicieli. Pytanie do Donalda Tuska: czy ten postulat był przedmiotem analizy? 12.21 Obrońcy nie mają pytań. 12.15 "Minister Arabski był w Moskwie za moją wiedzą (...) Chodziło o ustalenia przedmiotu rozmów w Smoleńsku. Chciałem, by Rosjanie mieli świadomość, że w dniu pamięci ofiar katyńskich nie będziemy rozmawiali o szczegółach polskich czy rosyjskich propozycji gospodarczych (...) Minister powiedział, że to Rosjanom przekazał". Donald Tusk powiedział, że Rosjanie sugerowali możliwość spotkania z rosyjskimi i polskimi przedsiębiorcami, z udziałem jego i ówczesnego szefa rosyjskiego rządu Władimirem Putinem także w kwietniu 2010 roku, ale raczej pod koniec miesiąca. "Takie sygnały pojawiały się pod koniec 2009 roku. Z naszej strony było rzeczą bardzo ważną, że wpierw musimy uzyskać od Rosjan jednoznaczne sygnały, które potwierdzałyby, że są gotowi akceptować naszą narrację historyczną" - podkreślił Tusk. 12.13 Tusk został zapytany, czy przed swoją wizytą w Katyniu 7 kwietnia 2010 r. miał spotkania z Arabskim w sprawie przygotowania lotu zarówno tego dnia, jak i lotu L.Kaczyńskiego trzy dni później. Były szef rządu odparł, że "na pewno nie było spotkania, które mógłby określić mianem 'przygotowanie lotu'". "Możemy mówić o przygotowaniu wizyty, ponieważ to, co było przedmiotem wspólnego zainteresowania mojego, jako premiera i moich urzędników - czy to ministrów, czy szefa kancelarii, to przebieg wizyty, a nie kto jak tam doleci" - wyjaśnił Tusk. Przyznał jednak, że podczas takich rozmów mowa była o tym, kto znajdzie się w delegacji, która 7 kwietnia 2010 r. poleci do Smoleńska. "Informowano mnie także, jaka jest propozycja składu tej delegacji, która leciała na te uroczystości moim samolotem" - powiedział. 12.11 "Nie ma form nadzoru premiera nad pracownikami kancelarii w rozumieniu codziennej kontroli" 12.07Donald Tusk nie pamięta, jak często w tygodniu spotykał się z ministrem Arabskim. "Szef kancelarii ma permanentny dostęp do premiera" 12.05Koniec przerwy 12.00Na jakiej podstawie świadek uznał, że należy wyjaśniać przyczyny na podstawie konwencji chicagowskiej? Sąd uchyla pytanie, strona się odwołuje. Sąd zarządza przerwę.11.58 - Arabski nie był szefem komórki zajmującej się lotami, tylko szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów - zaznacza Tusk. 11.55Oskarżyciele pytają Tuska, czy istnieje formalny dokument z zaproszeniem dla niego na wizytę? - Zaproszenie formalne podczas rozmowy telefonicznej jest zupełnie wystarczające, ale nie wykluczam, że taki dokument istnieje - odpowiada.11.49Czy świadek ma wiedzę, dlaczego 10 kwietnia nie przygotowano samolotu zapasowego, a 7 kwietnia samoloty zapasowe były? - Nic nie wiem o zapasowych samolotach - odpowiada Tusk.11.45Pełnomocnik pyta o spotkanie Tuska i Putina na Westerplatte. - Na spotkaniu na molo rozmawialiśmy o sprawach czysto kurtuazyjnych. To była bardzo krótka rozmowa, trochę po rosyjsku, trochę po angielsku, trochę po niemiecku. Pokazywałem gdzie jest plaża, po której biegam, gdzie jest mój dom. Putin opowiadał, że ma bardzo dużo ochrony. Wiem, że to nie jest satysfakcjonująca odpowiedź dla spiskowców, którzy wierzą, że na molo ustaliliśmy tajny plan - mówi Tusk.11.42Sąd nie uwzględnia wniosku mecenasa Hambury.11.34 Komu świadek zlecał remont samolotu? - sąd uchyla pytanie, jako niezwiązane ze sprawą. Czy świadek miał wątpliwości, co do prawidłowego funkcjonowania tupolewa? - pada pytanie, i kolejne o stan samolotu. Sąd ma wątpliwości, czy pytania są związane ze sprawą. Mecenas odwołuje się od decyzji o uchyleniu. Sąd ogłasza krótką przerwę na naradę. 11.32Pytanie, o rolę Arabskiego w organizacji lotu 10 kwietnia. - Nie będę wyrażał swoich opinii. Mam ją ale nie jestem od wygłaszania takich ocen - mówi Tusk.11.29 Czy pan jako przełożony Arabskiego odbył z nim rozmowę? - Jeśli chodzi o nasze emocje związane z medialną interpretacją tego, kto odpowiada za katastrofę, to trzy czy cztery dni po katastrofie niektóre media uznały, że miał miejsce zamach, za który odpowiadam razem z Putinem. (...) Jeśli rozmawialiśmy to o tym, jak niebezpieczna dla państwa jest narastająca kampania kłamstw smoleńskich, jeśli mam w pamięci jakieś rozmowy z Arabskim, to związane były z tymi cięższymi i drastycznie nieuzasadnionymi oskarżeniami, które przez wiele lat demolowały nie tylko nasze emocje, ale i życie publiczne w Polsce - mówi Tusk.11.28Tusk jest dopytywany o to, czy rozmawiał z Arabskim o organizacji lotu. - Te dni i tygodnie po katastrofie to była koncentracja na zadaniach wynikających z faktu katastrofy. Nie było czasu na dywagacje o tym, jak to wyglądało - mówi Tusk. 11.23 Kto był odpowiedzialny za organizację lotu w kancelarii? Tusk odpowiada, że pułk odpowiada za lot. Podkreśla, że nie zajmował się szczegółami lotu i mówi, że wskazanie jakoby Arabski odpowiadał, za organizację lotu byłoby zniekształceniem.11.22 Kto personalnie zajmował się organizacją lotu 7 kwietnia? - pytają pełnomocnicy. - Nie ma zwyczaju, że wchodzi hejnalista i mówi, że ogłasza decyzję - mówi Tusk. Tusk mówi, że trudno mu dzisiaj powiedzieć, kto mu przekazał "o której ma wstać i lecieć".11.20Na pytanie o bałagan w organizacji lotu, o którym mówił Arabski w jednym z wywiadów, Tusk mówi, że go nie czytał. 11.18Czy posiada pan wiedzę, by Arabski i pozostali urzędnicy zostali ukarani za organizację wizyty? - Mogę mówić tylko o ministrze Arabskim. Zarówno wtedy jak i dzisiaj oceniam jego pracę jak najwyżej. Byłbym zaskoczony, gdyby takie kary były, choć nie wykluczam - mówi Tusk. 11.15Na Twitterze pojawiają się komentarze, że Donald Tusk mija się z prawdą. 11.14Tusk jest pytany o to, czy posiadał informację, żeby Rosjanie odradzali lądowanie w Smoleńsku. Tusk mówi, że nie dotarły do niego żadne informacje. 11.13 - To gdzie samolot ląduje odpowiedzialne są służby, pułk - mówi Tusk.11.12- Nie jest i nie powinno być zadaniem premiera i prezydenta wpływanie na miejsce lądowania, dobór maszyny itc. Takie zachowania mogą doprowadzić do tragedii. Z mojego punktu widzenia to było oczywiste, że nie powinienem się tym interesować - mówi Tusk.11.11 Tusk po raz kolejny pytany jest o lotnisko w Smoleńsku. - Wydawało się z oczywistych względów, że to lotnisko nadaje się do lądowania - mówi Tusk. 11.10Tusk jest pytany o to, czy docierały do niego informacje o problemach w organizacji wizyt. Odpowiada, że nie zajmował się organizacją techniczną wizyt. 11.09 - Jak powinno przebiec spotkanie poza uroczystościami, przekazywał mi też, ale nie przypomnę sobie szczegółów, mojej roli, jaką mam tam odegrać: kiedy kto przemawia, jak długo ma trwać przemówienie - odpowiada Tusk. 11.06Tusk jest pytany, o to, czy Arabski informował go o przebiegu przygotowań wizyt.11.04- Chciałbym podkreślić, że wszyscy jesteśmy ofiarami fałszywej narracji, która powstała po 10 kwietnia, i z której wynika, że rząd powinien wykonywać polecenia prezydenta w kwestii polityki zagranicznej. To jest nieprawda - mówi Tusk.11.02- Nie przypominam sobie by tematem mojej rozmowy z Władimirem Putinem, była wizyta prezydenta Lecha Kaczyńskiego - mówi Tusk.10.57 Pytania zadaje prokurator. - Kiedy po raz pierwszy pojawiła się koncepcja spotkania bilateralnego w Katyniu? - pyta. 10.55- Parę razy musiałem korzystać w nagłych przypadkach z innych możliwości, lotnictwa cywilnego - mówi Tusk.10.53 - Za całą pewnością politycznie rzecz biorąc prezydent, na pewno dotyczy to Lecha Kaczyńskiego, forsował aktywność zagraniczną na granicy uprawnień konstytucyjnych. W mojej ocenie było to niezgodne i z duchem i z literą konstytucji, choć w naszym systemie nie jest łatwo rozdzielić kompetencje rządu i prezydenta - mówi Tusk.10.48 Mecenas Mirski dopytuje o różnice techniczne w sprawie organizacji lotów. - Nie sądzę aby jakikolwiek premier na świecie sprawdzał techniczne okoliczności podróży, czy to samochód czy samolot. (...) Jak pokazują ostatnie wydarzenia, transport samochodowy również może być zawodny - mówi.10.45Moja wizyta miała charakter roboczy, rządowy. Wizyta Lecha Kaczyńskiego miała charakter państwowy - mówi Tusk.10.43- Nie miałem wiedzy, żeby lot wiązał się z jakimkolwiek ryzykiem - odpowiada Tusk, na pytanie, czy miał wiedzę, że lotnisko może być nieprzygotowane. 10.41 - Nie pojawił się jakikolwiek sygnał ze strony prezydenta i jego ludzi jeśli chodzi o projekt wizyty mojej i jego - mówi Tusk.10.40- Termin rozdzielenia wizyt był terminem publicystycznym, miał zdyskredytować mnie i mój urząd. To działania propagandowe, które nie mają nic wspólnego z próbą opisywania tego, co się realnie działo - mówi Tusk. - Nie planowałem, i Lech Kaczyński nie planował wspólnej wizyty, więc nie było okoliczności, które pozwalałyby używać terminu 'rozdzielenie wizyt' - mówi. 10.38Mirski dopytuje, czy pojawiła się inicjatywa wspólnej wizyty Tuska i Kaczyńskiego. - Nie miałem takiego sygnału, i nie spodziewałem się go - mówi Tusk. 10.36- W połowie stycznia dałem zielone światło urzędnikom. Od połowy stycznia pracowali w założeniu, że będę uczestnikiem uroczystości w Katyniu, bez jeszcze ostatecznej daty - tłumaczy Tusk. 10.35 - Datę 10 kwietnia chyba zaproponował minister Przewoźnik. Na uczestnictwo w tych uroczystościach zdecydował się Lech Kaczyński. Od tego było jasne, że on będzie stał na czele delegacji - mówi. 10.34Mecenas Mirski dopytuje, kiedy w Polsce postanowiono uczcić okrągłą rocznicę, i kiedy powstał zarys wizyty. Tusk zaznacza, że odpowiedział już, tak jak potrafił na to pytanie.10.33- Chyba w styczniu rozważano datę uroczystości, planowano między 6 a 13 kwietnia. Co do daty mojej wizyty, została ustalona po rozmowach na 7 kwietnia.10.32 - Nie sposób wskazać momentu powstania inicjatywy wizyt. Obchody w Katyniu były organizowane co roku. (...) Ostateczną decyzję podjęliśmy po otrzymaniu zaproszenia ze strony rosyjskiej. Ostateczna decyzję trzeba lokować w okolicach początku lutego - mówi Tusk.10.30Rozpoczyna się zadawanie pytań przez strony. Pytania zadaje mec. Lew Mirski.10.29 - Znam z widzenia wszystkich lub większość wymienionych, osobą, która jest mi znajoma w sposób bezpośredni jest minister Tomasz Arabski. Pozostałych nie kojarzę bezpośrednio - mówi.10.28- Na początku lutego okazało się, że będzie możliwe wspólne spotkanie w Katyniu - mówi.10.26- Sytuacja wymagała tego, by polska narracja o tym, co wydarzyło się w Katyniu była zauważona w Rosji. Rosja była skłonna przyjąć polski punkt widzenia na datę rozpoczęcia drugiej wojny. Temu służyła wizyta Putina na Westerplatte - zeznaje Tusk.10.24- Moja wizyta 7 kwietnia była efektem zaproszenia otrzymanego od premiera Federacji Rosyjskiej Władimira Putina, a pośrednio była następstwem mojej polityki wobec Rosji - mówi Tusk.10.22 - Organizacją moich wizyt zajmowało się liczne grono urzędników. Nie jest rolą premiera zajmowanie się detalami organizacyjnymi - mówi. 10.21Sąd zapytał Donalda Tuska, co wie i pamięta odnośnie organizacji wizyty polskiej delegacji w Smoleńsku i Katyniu w 2010 r. - Nie leży w kompetencji premiera zajmowanie się organizacją. W związku z tym jestem w stanie dość precyzyjnie opisać kontekst polityczny mojej wizyty, w dużo mniejszym stopniu wizyty Lecha Kaczyńskiego - zeznaje.10.20Rozprawę w warszawskim sądzie okręgowym - w charakterze publiczności - obserwuje ponad 60 osób, w większości dziennikarzy. Tusk wjechał na teren siedziby sądu samochodem; dziennikarze, a także zwolennicy i przeciwnicy, czekali na niego przed głównym wejściem do sądu. Na sądowym korytarzu Tusk został powitany przez zwolenników okrzykami "Donald, Donald".10.17 Strony zażądały złożenia przysięgi przez Tuska. 10.16Przesłuchanie rozpoczęło się od kwestii formalnych.10.15Donald Tusk jest już na sali sądowej. Rozpoczyna się przesłuchanie. Sąd zdecydował, że przesłuchanie będzie transmitowane. 10.10 W tym samym czasie i w tym samym budynku sądu co Donald Tusk, zeznawał będzie Jarosław Kaczyński, ale w innej sprawie. Prezes PiS złoży zeznania w sprawie Zbigniewa Stonogi. 10.09Donald Tusk przyjechał do Warszawy rano z Sopotu. Przed wyruszeniem w podróż, pytany przez dziennikarzy o swój nastrój, odparł: "nie o nastrój chodzi, tylko ważne sprawy".10.07Przed budynkiem sądu są posłanki Platformy: Małgorzata Kidawa-Błońska i Joanna Mucha. Wicemarszałek Sejmu powiedziała dziennikarzom, że wolałaby, aby Tusk przyjeżdżał do Warszawy "na spotkania z przyjaciółmi, a nie do tłumaczenia się z niedorzecznych oskarżeń". "I naprawdę każdy jego pobyt w Warszawie to sprawa w prokuraturze albo w sądzie. Chyba już czas, żeby było normalnie" - dodała Kidawa-Błońska. 10.00Donald Tusk jest już w budynku sądu. Tusk przyjechał do sądu samochodem, w towarzystwie m.in. swego bliskiego współpracownika, b. rzecznika rządu Pawła Grasia. Przed sądem przywitała do grupa zwolenników - polityków PO i działaczy Komitetu Obrony Demokracji. "Tu jest Polska!" - m.in. takie okrzyki można było usłyszeć przed gmachem SO w Warszawie.Na miejscu są także przeciwnicy byłego premiera. Jeden z mężczyzn trzyma transparent o treści: "współwinni zbrodni wciąż żyją bezkarnie. Mord Smoleńsk 2010". 9.50Proces - zainicjowany prywatnym aktem oskarżenia - rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Warszawie w marcu 2016 r. Prywatny akt oskarżenia wniesiono po tym, gdy Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga w listopadzie 2014 r. umorzyła prawomocnie śledztwo ws. organizacji lotów premiera i prezydenta do Smoleńska z 7 i 10 kwietnia 2010 r. Prokuratura oceniła wtedy, że choć były nieprawidłowości przy organizacji przez cywilnych urzędników lotów do Smoleńska w 2010 r., to nie wystarczają one do postawienia zarzutów. Wcześniej śledztwo było dwukrotnie umarzane i dwukrotnie sąd nakazywał jego wznowienie.