Prezydent Andrzej Duda 24 lipca ogłosił decyzje o zawetowaniu ustawy o Sądzie Najwyższym oraz nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Jak mówił, kierował się poczuciem odpowiedzialności za polskie państwo. Zapowiedział też przygotowanie własnych projektów, które następnie przedstawi Sejmowi. W poniedziałek odmowa podpisania przez prezydenta obu ustaw - wraz z uzasadnieniem - wpłynęła do Sejmu. 25 lipca Duda podpisał natomiast trzecią z ustaw dotyczących wymiaru sprawiedliwości - o ustroju sądów powszechnych. W piątek została ona opublikowana w Dzienniku Ustaw. Oświadczenie Donalda Tuska 20 lipca - jeszcze przed zawetowaniem ustaw przez prezydenta - przewodniczący Rady Europejskiej wydał oświadczenie w sprawie zmian w polskim sądownictwie. Donald Tusk zaapelował w nim o spotkanie z Andrzejem Dudą "w celu omówienia kryzysu politycznego w naszym kraju i jego groźnych konsekwencji dla międzynarodowej pozycji Polski". Polski prezydent nie przyjął jednak zaproszenia. "Naszym wspólnym zadaniem powinno być zapobieżenie czarnemu scenariuszowi, którego finałem może stać się marginalizacja Polski w Europie. Różnie oceniamy to, co proponuje dziś partia rządząca. W moim przekonaniu ostatnie jej działania są zaprzeczeniem europejskich wartości i standardów i narażają naszą reputację na szwank. Przenoszą nas - w sensie politycznym - w czasie i przestrzeni: wstecz i na Wschód. Pan Prezydent ma z pewnością inny pogląd. Ale najgłębsze nawet różnice nie zwalniają nas z obowiązku współpracy na rzecz dobra i bezpieczeństwa naszej Ojczyzny. Unia Europejska to nie tylko pieniądze i procedury. To, w pierwszym rzędzie, wartości i wysokie standardy życia publicznego. Dlatego w Europie i na całym Zachodzie wzbiera dziś fala krytyki pod adresem rządzących. Już dawno nie było tak głośno o Polsce i bardzo dawno - tak źle. Możemy ten niebezpieczny trend powstrzymać, ale to wymaga dialogu, gotowości do rozmowy i szybkich, pozytywnych z punktu widzenia polskich obywateli, decyzji. Podporządkowanie sądów partii rządzącej w sposób, jaki zaproponował PiS, zrujnuje i tak nadszarpniętą opinię na temat polskiej demokracji. Trzeba zatem znaleźć rozwiązanie, które będzie do zaakceptowania przez Polaków, przez większość sejmową i opozycję, przez Prezydenta i Unię Europejską. Wiem, to trudne. Wymagające ustępstw, wzajemnego szacunku oraz odrobiny zaufania. Trudne, ale wciąż do zrobienia. Czasu zostało jednak bardzo niewiele. Sytuacja, także w wymiarze międzynarodowym jest naprawdę poważna" - napisał Donald Tusk w oświadczeniu. Przypomnijmy, że na czwartek Donald Tusk został wezwany do Prokuratury Krajowej na przesłuchanie w sprawie niedopełnienia w kwietniu 2010 r. obowiązku przez funkcjonariuszy publicznych, polegającego na tym, że nie uczestniczyli oni w Rosji w sekcjach ofiar katastrofy smoleńskiej.