Donald Tusk po spotkaniu z klubem: Żadnych rewolucji nie należy się spodziewać
Donald Tusk, pełniący obowiązki przewodniczącego PO spotkał się w środę z klubem Koalicji Obywatelskiej. - To co umożliwiło ten nowy start, to zostało zrobione, a nie było to łatwe, wymagało poświęcenia kilku osób - mówił po zakończeniu spotkania. Jednocześnie przyznał, że nie przewiduje poważnych roszad w szeregach partii i klubu.

Środowe spotkanie klubu KO z Tuskiem trwało niecałe dwie godziny. Parlamentarzyści, podkreślali przede wszystkim energię, którą wyzwolił w klubie powrót Donalda Tuska.
Sam lider PO ocenił, iż atmosfera środowych obrad była świetna. - Chyba wszyscy mają poczucie teraz, że ta energia jest nie chwilowa, nie dlatego, że wróciłem, tylko że wszyscy wierzą jakoś tak na nowo, że to ma sens, co robimy. To był cel tego spotkania i na pewno go wspólnie osiągnęliśmy - powiedział lider PO.
Fatalne nastroje w społeczeństwie
Zapytany o sondaże, które ukazały się w środę, dające Koalicji Obywatelskiej przewagę nad Polską 2050 Szymona Hołowni, Tusk zaznaczył, że to dopiero początek. - Wierzę, że nabierze dynamiki, to był warunek wstępny, żeby się ruszyło, a cała robota przed nami. Cudu nie będzie, może być tylko bardzo poważny wysiłek - podkreślił Tusk.
Zwracał uwagę, że ostatnio nastrój w społeczeństwie był fatalny. - Od kilku dni słyszę, że ludziom znowu się chcę, że dzieci mówią, że nie wyjadą. To są najważniejsze nagrody za ten pierwszy moment - powiedział. - Musi tej energii wystarczyć, musi być jej jeszcze więcej - dodałTusk pytany, czy i kiedy planuje zmiany personalne w PO i klubie KO odparł: - To co umożliwiło ten nowy start, to zostało zrobione, a nie było to łatwe, wymagało poświęcenia kilku osób. - Chcę dokładnie to wszystko obejrzeć, będę rozmawiał z ludźmi, też nie chcę, żeby ktoś płacił cenę osobistą - dodał.
"Wielkich roszad nie należy się spodziewać"
- Nie jestem z tym wszystkim gotowy. Może tych kilka dni z wnukami to jest dobry moment, żeby na spokojnie to sobie poukładać - powiedział. - Pociąg ruszył, żadnych rewolucji i wielkich roszad nie należy się spodziewać - zadeklarował.Był również pytany o stosunki z Rafałem Trzaskowskim. - Wymieniliśmy przyjacielskie esemesy - zapewnił Tusk. Dodał, że po powrocie z urlopu będzie chciał się spotkać z prezydentem Warszawy. - Mało kto ma pojęcie, jak my jesteśmy razem, nawet jak mamy różne pomysły. To świetny gość i bardzo poważna postać - przekonywał Tusk.Dopytywany, czy wybiera się na sierpniowy Campus Przyszłości, powiedział: - Jeżeli dostanę zaproszenie i wszystkim będzie pasowało, to tak.