Posłanka PO Kinga Gajewska zorganizowała w sobotę na Twitterze polityczną rozmowę noworoczną, w której wziął udział m.in. Donald Tusk. Głównym tematem były wyzwania, czekające na polityków w nowym roku. Przewodniczący PO w rozmowie odniósł się m.in. do nagrania Mateusza Morawieckiego, w którym szef rządu stwierdził, że lidera PO "śmiało można nazwać premierem polskiej biedy". - To było dla mnie bardzo przykre zaskoczenie, że pozwolił sobie na nakręcenie zgrabnego filmiku z niezbyt mądrymi dowcipami i listami, które podpisał moim imieniem i nazwiskiem - powiedział Tusk. Tusk: Mój apel nie wymagał dowcipasów - No ale ok, każdy ma takie poczucie humoru jakie ma i taki sposób ekspresji, jaki sam sobie wypracował. Natomiast pan premier Morawiecki nie zauważył istoty problemu - dodał. Jak podkreślił, "to nie jest kwestia, kto sobie błyskotliwiej dokuczy. To jest problem, który wymaga jego interwencji, a nie jego mniej czy bardziej zauważalnej błyskotliwości w ripostach". - Mój apel był bardzo prosty i nie wymagał dowcipasów - stwierdził Tusk. - Oczekiwałem, że premier bardzo wyraźnie powie, że ci ludzie, a to chodzi o naprawdę tysiące polskich rodzin, nie zapłacą po 1000 czy 1500 zł rachunków za gaz za styczeń. Odpowiedzią premiera Morawieckiego na dramat tysięcy osób jest próba takich "heheszków" w internecie - mówił lider PO. Jak dodał, "wydaje mi się bardzo niestosowne i bardzo niepokojące, bo zdaje się, że premier ciągle nie wie, co tak naprawdę przygotował Polakom". - My mamy ustawę, która to może naprawić. Jest gotowa i w poniedziałek na pewno znajdzie się w Sejmie - podkreślił. Premier odpowiedział na pierwsze nagranie Tuska W czwartek Donald Tusk opublikował spot, w którym zapytał polityków PiS "Czy wyście powariowali?". Nawiązał do szykowanych na przyszły rok podwyżek cen gazu. Zwracając się do Polaków, mówił: - Nigdy nie myślałem, że będę wam na Nowy Rok życzył ciepłej wody w kranie i w kaloryferach, ale takie mamy czasy. Premier Mateusz Morawiecki odniósł się do nagrania, publikując w mediach społecznościowych własne przemówienie. Szanowny Panie Przewodniczący Donald Tusk! Z dużym zaskoczeniem przyjąłem Pana ostatnie słowa, a jeszcze bardziej zaskoczyła mnie Pana nagła troska o losy zwykłych Polaków. Prawo i Sprawiedliwość i mój rząd pomagają polskim rodzinom od wielu lat. Robimy naprawdę wiele, by żyło im się coraz lepiej i chronimy je przed zagrożeniami płynącymi z całego świata" - napisał premier. Dodał: "Jeżeli naprawdę chce Pan nam w tym pomóc to - wykorzystując swoje międzynarodowe kontakty i funkcję przewodniczącego EPP - chciałbym zaprosić Pana do wysłania specjalnych listów, które pozwoliłem sobie przygotować, adresowanych do pana przyjaciół. Zachęcam do podpisu i życzę jeszcze większego zainteresowania sprawami Polski w nadchodzącym 2022 roku!".