Fotoreporter "SE" uwiecznił to na zdjęciach. Z rodzinnego domu premiera w Sopocie wychodzą Michał Tusk i jego dziewczyna Ania. Kierują się w stronę zaparkowanej nieopodal toyoty szefa rządu. Zamiast Michała za kierownicą auta siada Ania. Z ukochanym odjeżdża w stronę Gdańska. Po kilku godzinach już sama wraca pod sopocki dom przyszłych teściów, żeby odstawić samochód i oddać dokumenty. - Załatwialiśmy coś w Gdańsku. Później musiałem zostać w mieszkaniu, a Ania podjechała pod dom rodziców. To była wyjątkowa sytuacja, bo ja też rzadko jeżdżę samochodem ojca - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Michał Tusk. Jak pisze gazeta, narzeczona Michała ma krótkie czarne włosy, piękne oczy i ślicznie się uśmiecha. Ale jest poważną i godną zaufania osobą. Studiuje medycynę w Akademii Medycznej w Gdańsku. Przez kilka miesięcy była na studenckiej wymianie, na uczelni we Włoszech. W lutym na kilka dni pojawiła się w narciarskim kurorcie Moena we włoskich Dolomitach, gdzie wypoczywała cała rodzina . Wygląda na to, że szef rządu świetnie dogaduje się z przyszłą synową i jest pod jej wrażeniem. Michał zamierza się z nią ożenić jeszcze w tym roku . - Planujemy powiedzieć sobie sakramentalne tak jesienią tego roku. Być może ślub odbędzie się za granicą - mówi "SE" Tusk junior. Zaręczyny młodzi mają już za sobą. Syn premiera podarował Ani pod koniec ubiegłego roku pierścionek.