Pogoda
Warszawa

Zmień miejscowość

Zlokalizuj mnie

Popularne miejscowości

  • Białystok, Lubelskie
  • Bielsko-Biała, Śląskie
  • Bydgoszcz, Kujawsko-Pomorskie
  • Gdańsk, Pomorskie
  • Gorzów Wlk., Lubuskie
  • Katowice, Śląskie
  • Kielce, Świętokrzyskie
  • Kraków, Małopolskie
  • Lublin, Lubelskie
  • Łódź, Łódzkie
  • Olsztyn, Warmińsko-Mazurskie
  • Opole, Opolskie
  • Poznań, Wielkopolskie
  • Rzeszów, Podkarpackie
  • Szczecin, Zachodnio-Pomorskie
  • Toruń, Kujawsko-Pomorskie
  • Warszawa, Mazowieckie
  • Wrocław, Dolnośląskie
  • Zakopane, Małopolskie
  • Zielona Góra, Lubuskie

Donald Tusk gościem Krakowskiego Przedmieścia 27

Donald Tusk, który był gościem dzisiejszego Krakowskiego Przedmieścia 27 uważa, że sytuacja pielęgniarek to jeden z polskich dylematów na granicy nierozwiązywalności.

RMF: Dzień dobry. Nie bójmy się tego słowa - przegrany polityk Unii Wolności. Pan już odchorował tę rzeź liberałów na zjeździe?

Donald Tusk: A nie wyglądam na rozchorowanego...

RMF: Bo może on już odchorował i już po wszystkim.

Donald Tusk: Mam poczucie osobistej satysfakcji, że tak to przebiegało w Unii Wolności. Bo mimo wszystko chyba był to ciekawy i nie gorszący spektakl. Mimo pewnych takich zastrzeżeń, które mam, i o których będziemy pewnie jeszcze rozmawiali.

RMF: Ale będzie się pan mścił, czy przełknie pan tę gorzką pigułkę?

Donald Tusk: Ja nie jestem w ogóle mściwy. Ale poza tym naprawdę nie mam poczucia gorzkiej pigułki. Mam poczucie, że nie wszystko dobrze zagrało na zjeździe Unii Wolności, że niektórzy przesadzili. Jak jest bitwa to są i ofiary, i nie można narzekać kiedy się startuje w konkurencji.

RMF: Bitwa przegrana, wojna trwa dalej?

Donald Tusk: Nie. To absolutnie nie wojna. Raz sobie pozwoliłem na takie wojenne określenie i proszę mnie nie zmuszać, aby tego języka nadal używać.

RMF: Czyli co będzie pan teraz z profesorem Geremkiem przysypywał rowy, tak?

Donald Tusk: Tych rowów też za głęboko nie ma. Profesor Geremek, jako nowy przewodniczący Unii powinien wykazać gest najlepszej woli wobec tych wielu ludzi, którzy czują się trochę pokrzywdzeni decyzjami zjazdu. Statut daje możliwość doszlusowania wielu ludzi do Rady Krajowej. A ponieważ równowaga ta została wyraźnie zachwiana, tę opinię podziela nawet profesor Geremek. Więc dobrze byłoby, żeby Unia stanęła znów na obu nogach. Bo wtedy czuje się nieźle. Nie może stać na tej jednej, którą symbolizuje profesor Geremek.

RMF: Na jednej, to jest która, lewa?

Donal Tusk: To zależy jak się spojrzy, z przodu czy z tyłu.

RMF: To będzie prawą, czy lewą nogą?

Donald Tusk: Na pewno kierunek prawy jest mi bardziej bliski.

RMF: No dobrze, ale co powinien też dać panu fotel wiceprzewodniczącego?

Donald Tusk: To jest rzecz najmniej istotna. Taką propozycję mam.

RMF: Dostał pan tę propozycję. No i przyjmie ją pan?

Donald Tusk: Nie wiem, bo to zależy od tego, czy miałbym być takim kwiatkiem do kożucha, czy pudrem, który miałby udowadniać, że wszystko jest okay. Bo na razie nie jest wszystko okay.

RMF: Czyli co nie będzie pan spokojnie patrzył, jak profesor Geremek będzie pozbawiał pańskich kolegów wpływów w Unii Wolności.

Donald Tusk: Nie, nie będę.

RMF: Pan powiedział, że coś się stało w Unii Wolności, ale wie pan, że to coś, to były przede wszystkim działania pańskich zwolenników. Mówiło się o klakierach, dresiarzach, dziwnych praktykach nienotowanych do tej pory w Unii Wolności. Przodować miał w tym Paweł Piskorski. Czy uderzy się pan w pierś teraz?

Donald Tusk: Było mi bardzo przykro, kiedy słyszałem takie - z reguły niesprawiedliwe - opinie. I było mi tym bardziej przykro. Chociaż mam coś na kształt gorzkiej satysfakcji, kiedy się okazało, że metody siłowe w polityce nie są typowe dla liberałów, tylko wręcz przeciwnie. I sądzę, że dzisiaj w Unii można już otwartym głosem mówić, nie ma ludzi świętych i ludzi grzesznych z definicji. Są ludzie, którzy różnymi metodami usiłują uzyskać skutek i czasami przesadzają. Czasami jedni, czasami drudzy.

RMF: A pan przesadził, panie marszałku?

Donald Tusk: Ja w życiu nie raz przesadzałem, ale musiałby pan skonkretyzować pytanie.

RMF: W walce o fotel przewodniczącego Unii Wolności.

Donald Tusk: To powinni oceniać inni ludzie, ale ja mam wrażenie i mówię to też po reakcjach tych, którzy na mnie nie głosowali, tych, którzy nie mają powodu żywić do mnie politycznej sympatii i którzy raczej wyrażali uznanie. Ja mam naprawdę satysfakcję z tego pojedynku z wielkim konkurentem, jakim był profesor Geremek. Jestem przekonany, że nikomu, sobie również, wstydu nie przyniosłem.

RMF: Ale powie pan jestem czysty jak łza, ja i moi zwolennicy?

Donald Tusk: Czuję się człowiekiem bardzo przyzwoitym.

RMF: A Paweł Piskorski, nie popełnił jakiś błędów, nie przesadził w tej kampanii?

Donal Tusk: Na pewno wiele osób przesadzało, i w emocjach, i w takim zaangażowaniu. Paweł Piskorski to jest młody, pewnie najzdolniejszy polityk tego pokolenia, nie tylko w Unii Wolności, ale czasami niektórym młodszym kolegom się spieszy. Ja zresztą się nie dziwię, bo polska polityka wymaga dynamiki, a czasami może ktoś przesadzić.

RMF: Czy Bronisław Geremek zawrze porozumienie z SLD, jak pan myśli?

Donald Tusk: Nie sądzę. Bo nic z jego zapowiedzi w czasie tej kampanii wewnątrzunijnej na to nie wskazywało. Poza tym to nie jest problem porozumienia profesora Geremka z tym, czy innym ugrupowaniem. To jest problem Unii Wolności.

RMF: Czy Unia Wolności powinna zawrzeć takie porozumienie?

Donald Tusk: To zależy w jakiej sprawie.

RMF: Chociażby tworząc koalicję rządową.

Donald Tusk: Nie widzę dzisiaj takiej możliwości, ponieważ SLD nie wydaje się partnerem gotowym realizować to, co Unia Wolności proponuje. Jako człowiek o dość twardych przekonaniach, także gospodarczych, będę zawsze przywoływał sprawę chociażby podatku liniowego, ale także dzisiejszą postawę SLD wobec Balcerowicza jako kandydata na prezesa NBP.

RMF: Maciej Płażyński wystąpił wczoraj z Ruchu Społecznego AWS. Pan mu nie pozazdrości tej decyzji, pan z Unii Wolności na pewno nie wystąpi...

Donald Tusk: Unia Wolności to nie jest RS AWS.

RMF: No, ale taką deklarację możemy dzisiaj usłyszeć? Bo już się mówi o tym świecie politycznym, że liberałowie chcą wpaść w ramiona Jana Marii Rokity, Andrzeja Olechowskiego i wyjść z Unii, to nieprawda?

Donald Tusk: Ani liberałowie, ani tym bardziej ja nie lubimy wpadać w ramiona mężczyzn. Sam ten fakt wyklucza tego typu pomysły. A mówiąc zupełnie serio - na pewno dobrze byłoby poważnie rozmawiać i będę tu nalegał na profesora Geremka, żeby bardzo poważnie rozmawiać zarówno z Andrzejem Olechowskim, Janem Marią Rokitą i Maciejem Płażyńskim. Bo to jest szansa dla wszystkich.

RMF: Panie marszałku, zmieniając temat, jak można było przehandlować nauczycielskie podwyżki za stanowisko szefa NBP?

Donald Tusk: To jest tak okrutna aluzja ja jej właściwie nie rozumiem powiem szczerze...

RMF: Przecież na tym samym miejscu siedział tutaj wczoraj Jan Maria Rokita, który przyznał otwarcie, że taki handel był i była umowa.

Donald Tusk: Być może te handle dzieją się Sejmie, bo w Senacie takie rzeczy są niedopuszczalne i niemożliwe.

RMF: W Senacie wszyscy są uczciwi.

Donald Tusk: No może mają mniej refleksji i dlatego nie wpadają na takie pomysły.

RMF: Dobrze, to ja przypomnę panu o co chodzi. Unia Wolności wycofała się z popierania zmian w Karcie Nauczyciela. Pan już teraz przypomina sobie.

Donald Tusk: Ja będę umiał precyzyjnie odpowiedzieć jak będzie precyzyjne pytanie.

RMF: W imię odpowiedzialności i rozsądku za państwo.

Donald Tusk: Nikt nie ukrywał, że jeśli budżet ma być przyjęty, to musi być dobrze skonstruowany, nie może zagrażać w tych głównych wskaźnikach typu deficyt czy inflacja. Żeby ten budżet był domknięty nie można było wydać zbyt wielu pieniędzy także na Kartę Nauczyciela.

RMF: Ale pańscy koledzy z Sejmu wcześniej mówili, że to jest najważniejsza sprawa dla tego budżetu, dla Polski. Te podwyżki to jest warunek konieczny dla Unii Wolności poparcia budżetu. I co, i wycofaliście się z popierania podwyżek nauczycielskich, z promowania podwyżek nauczycielskich.

Donald Tusk: Ratując budżet i to jest trudne głosowanie.

RMF: No dobrze, ale rozumiem gdyby Donald Tusk niejaki stał na czele Unii Wolności to też by do takiego targu mogło dojść.

Donald Tusk: W sprawach budżetowych mam wielkie zaufanie do Leszka Balcerowicza. Leszek Balcerowicz jak lew walczył, żeby wytłumaczyć wszystkim w koło - nie tylko w Unii, że tego typu wydatek jest naprawdę groźny dla budżetu, powiem więcej uniemożliwia przyjęcie takiego budżetu i to dawało przykre i proste komunikaty.

RMF: Sześćset tysięcy głosów nauczycielskich, a z rodzinami to będzie jeszcze więcej, odfrunęło od Unii Wolności w tym momencie.

Donald Tusk: To nie jest takie proste, bo gdyby to było takie proste to Unii Wolności w ogóle by nie było. Bo to Unia nieustannie kaleczy oczekiwania ludzi mówiąc, że niestety tylko tyle pieniędzy jest, ile jest ich fizycznie a nie ile by się chciało wydać.

RMF: No dobrze nigdzie nie można było znaleźć tych pieniędzy panie marszałku?

Donald Tusk: Ja nie jestem specjalistą od budżetu i nie będę udawał tu człowieka, który umiałby znaleźć takie pieniądze.

RMF: A myśli pan, że można znaleźć pieniądze na podwyżki dla pielęgniarek.

Donald Tusk: Też pewnie bardzo trudno.

RMF: A popiera pan wysyłanie policjantów przeciwko pielęgniarkom?

Donald Tusk: To jest też brzydkie pytanie, bo oczywiście nikt nie popiera wysyłania policji przeciwko pielęgniarkom. Ale chciałbym powiedzieć, że nie zależnie od tego, czy to są chłopi od Leppera, czy to są pokrzywdzone dziewczyny w białych fartuchach. Nie można blokować dróg żądając więcej pieniędzy i nie można nie rozumieć, że pieniądze które zarabiają pielęgniarki są śmiesznie małe. To jest jeden z polskich dylematów na granicy nierozwiązywalności, bo tak jest naprawdę no i wiele takich spraw będziemy mieć w Polsce, które nie mają dobrego rozwiązania.

RMF: Panie marszałku, będzie pan mieć smutne święta dlatego, że pan przegrał bój o fotel przewodniczącego Unii Wolności?

Donald Tusk: Moja córeczka, czyli największe moje szczęście w życiu, jak wyjeżdżałem do Warszawy na ten bój prosiła: "tylko nie zostań przewodniczącym". Miało to też związek z moim wolnym czasem i ze świętami. I muszę powiedzieć, że wszystko ma swoje dobre i złe strony. Polityka to jest rzecz ważna, ale to jednak jest tylko polityka a święta to jest rzecz naprawdę w mojej hierarchii rzecz ważniejsza.

RMF: A tam w Gdańsku i na Kaszubach to do pana Mikołaj przyjdzie

czy ktoś inny?

Donald Tusk: Do mnie do domu to zawsze Gwiazdor przychodził, ja się dziwiłem bo do sąsiadów z reguły Mikołaj. Ale na świętego Mikołaja przychodził Mikołaj.

RMF: To który był fałszywy?

Donald Tusk: Może ich jest po prostu dużo więcej a pluralizm wśród Mikołajów i Gwiazdorów jest też bardzo prawdopodobny.

RMF: Gwiazdor ilu ramienny panie marszałku, pamięta pan?

Donald Tusk: Zawsze wpatrywałem się w worek czyli w te kształty paczek i innych prezentów w worku i nie mam zielonego pojęcia ile było gwiazd i jakie.

RMF: A hojnie sypał gwiazdor?

Donald Tusk: Jak byłem dzieckiem nie pamiętam.

RMF: A teraz?

Donald Tusk: A teraz, ponieważ ze mną spiskuje Gwiazdor, to staram się mu też jakoś pomagać i chyba jest hojniej.

RMF

Zobacz także