Jak poinformował w piątek o. Łukasz Wiśniewski - prowincjał dominikanów w Polsce - skazany nieprawomocnym wyrokiem brat Paweł M. opuścił areszt. Dominikanin we wrześniu 2022 roku usłyszał wyrok pozbawienia wolności na okres czterech lat. Dominikanin Paweł M. wyszedł z aresztu "Informuję, że br. Paweł M., przebywający w ostatnich miesiącach w areszcie śledczym, decyzją sądu został dzisiaj (21 października) warunkowo zwolniony" - czytamy w komunikacie, przytaczanym przez "Gościa Niedzielnego". "Sąd zastosował wobec br. Pawła M. środki poręczenia finansowego (poręczycielem nie jest nasz Zakon) oraz dozoru policyjnego, aż do czasu zapadnięcia ostatecznego wyroku" - poinformował prowincjał dominikanów. Jak wynika z oświadczenia, dominikanin otrzymał nakaz mieszkania poza klasztorem w "odosobnionym miejscu", które wskazał mu o. Łukasz Wiśniewski. " Otrzymał też całkowity zakaz kontaktu z innymi osobami, poza najbliższą rodziną i organami państwowymi" - wskazał przełożony. "Prowadzona jest również sprawa na poziomie prawa kościelnego. Czekamy obecnie na wyrok ze strony Stolicy Apostolskiej. Pozostajemy również w kontakcie z osobami poszkodowanymi, które są przez nas na bieżąco informowane o sytuacji" - podkreślono. Czytaj też: Paweł M. Potwór w habicie dominikanina Paweł M. skazany. Dominikanin miał bić i gwałcić Dominikanin Paweł M. został skazany 22 września 2022 roku. O decyzji sądu na Facebooku poinformował publicysta Tomasz Terlikowski, który kierował pracami komisji, powołanej w celu zbadania zarzutów stawianych M. "Dominikanin Paweł M. został skazany na cztery lata więzienia. Wyrok nie jest jeszcze prawomocny, adwokaci zapowiedzieli apelację. To kolejny ważny krok w drodze przywracania elementarnej sprawiedliwości" - napisał. Członkowie komisji ustalili, że "w trakcie formacji zakonnej oraz od początku pracy duszpasterskiej Pawła M. można było zaobserwować niepokojące zjawiska związane z jego osobowością, a także zdumiewającymi przejawami religijności". Paweł M. bił, gwałcił. Nie był rosły, ale bardzo silny. Doskonale manipulował. Mówił, że jest bożym wysłannikiem. Zmuszał do seksu, wmawiając, że to element "uzdrawiania zranień", "otwierania się na Ducha Świętego i "oczyszczania przeszłości".