Zdaniem socjologa prof. Henryka Domańskiego, z przeprowadzonej przez premiera Morawieckiego rekonstrukcji rządu powinna być zadowolona opozycja, ponieważ to ona oczekiwała zmian personalnych w resortach. Podkreślił, że to ze strony przeciwników rządu płynęła krytyka "w szczególności, jeśli chodzi o ministerstwo obrony narodowej, spraw zagranicznych, ministerstwo zdrowia i ministerstwo środowiska". W ocenie socjologa, zmiany były również oczekiwane przez opinię publiczną. "Jeżeli zastanawiamy się, jakie kryteria były brane pod uwagę przy dokonywaniu tych zmian na stanowiskach ministrów, to na pewno opinia publiczna oddziałuje w jakiś sposób na to, jakie decyzje rząd podejmuje" - powiedział Domański. Jednocześnie zaznaczył, że "być może rząd kierował się również jakimiś kryteriami uzyskania pozytywnej reakcji ze strony Komisji Europejskiej". Tutaj podał przykład ministra Szyszki, który "prawdopodobnie był kojarzony w Brukseli z oporem przeciwko wdrażaniu tych postanowień i zaleceń, jeżeli chodzi o Puszczę Białowieską". Współczucie dla Radziwiłła Domański stwierdził, że opinia publiczna oczekiwała zmiany na stanowisku ministra zdrowia i to zostało spełnione. "Aczkolwiek można by było powiedzieć, że minister Radziwiłł nie był winien tego, że system zdrowotny źle funkcjonuje" - zaznaczył. I dodał: "każdy minister na jego stanowisku podlegałby takiej samej krytyce, więc można by mu nawet współczuć, że jego to spotkało". Odnosząc się do dymisji ministra Waszczykowskiego Domański ocenił, że "zarzucano mu nie tyle brak kompetencji, co brak zdecydowania, brak decyzyjności, brak konsekwencji". Według socjologa, oczekiwania co do zmian w rządzie zostały spełnione, ale opozycja i tak znajdzie inne instrumenty krytyki. "Tego typu zmiana, tego typu rekonstrukcja nie spowoduje reorientacji polityki Prawa i Sprawiedliwości, obozu Zjednoczonej Prawicy, ponieważ są to zamiany w gruncie rzeczy personalne" - mówił socjolog. Rekonstrukcja Morawieckiego Jego zdaniem, "trudno byłoby oczekiwać, że nastąpi zmiana, jeżeli chodzi o politykę zagraniczną, która jest chyba najbardziej krytycznym punktem i tutaj również ze strony opinii społecznej rząd jest najbardziej wystawiony na krytykę". Jak dodał: "z tego punktu widzenia nie sądzę, żeby nowy minister spraw zagranicznych coś tutaj zmienił". W ocenie Domańskiego "wydaje się, że rekonstrukcja rządu miała między innymi lepiej legitymizować plan Morawieckiego, ten ogłoszony już kilkanaście miesięcy temu i którego realizacji się oczekuje". Jak podsumował: "zmiana rządu miała być takim wzmocnieniem uzasadnienia, legitymizacji rządu, ale właśnie od strony gospodarczej, wzmocnienia go od strony realizatorów tego planu". Po przeprowadzonej rekonstrukcji pojawiły się nowe resorty: Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, na którego czele stanęła Jadwiga Emilewicz oraz Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju, któremu szefuje Jerzy Kwieciński. Zarówno Emilewicz, jak i Kwieciński pełnili dotąd funkcje wiceministrów w Ministerstwie Rozwoju.