Dom w Wyrykach. MON: Poza odbudową będzie dodatkowe zadośćuczynienie
Resort obrony zaproponował rodzinie z uszkodzonego rakietą domu w Wyrykach dodatkowe 200 tys. zł zadośćuczynienia - poinformował we wtorek wiceszef ministerstwa Cezary Tomczyk. Oprócz tego dom zostanie odbudowany od podstaw na koszt państwa. Wcześniej rodzina otrzymała również mieszkanie zastępcze oraz przyznano jej wsparcie w wysokości 70 tys. zł. "Poszkodowani mają zabezpieczone potrzeby akomodacyjne od pierwszych godzin po zdarzeniu" - oświadczył z kolei Lubelski Urząd Wojewódzki.

W skrócie
- Ministerstwo Obrony Narodowej zaoferowało rodzinie z Wyryk dodatkowe 200 tys. zł zadośćuczynienia za zniszczony dom.
- Rodzina otrzymała już mieszkanie zastępcze oraz 70 tys. zł wsparcia, a państwo zobowiązało się odbudować dom od podstaw.
- Przyczyną zniszczenia była interwencja wojska podczas naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Cezary Tomczyk został we wtorek w radiu ZET zapytany o sprawę rodziny ze wsi Wyryki w województwie lubelskim. Jej dom został uszkodzony podczas działań wojska reagującego na wtargnięcie rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną na początku września.
Wyryki. Dom uszkodzony rakietą. Wiceminister obrony: Zaproponowaliśmy zadośćuczynienie
Wiceszef MON zapewnił, że sprawa zadośćuczynienia dla poszkodowanych jest pod pełną kontrolą lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego, jak również resortu. Rodzina - jak przekazał - otrzymała zadośćuczynienie oraz lokal zastępczy o powierzchni około 80 m2.
Ponadto, o czym też mówił Tomczyk, zdecydowała się, żeby starego domu nie remontować, a w zamian oczekuje budowy nowego domu na koszt państwa. - I tak będzie - zadeklarował wiceszef MON.
Jak dodał Cezary Tomczyk, resort zaproponował lubelskiej rodzinie dodatkowe zadośćuczynienie w wysokości 200 tys. zł. - Czekamy na odpowiedź - powiedział wiceszef resortu obrony, wskazując, że niedawno wybrała ona projekt nowego domu, a obecnie powstaje kosztorys jego budowy.
Potem rozpocznie się "proces inwestycyjny". - Chcę, żeby każdy wiedział że, państwo w takich sytuacjach działa - zadeklarował Tomczyk.
Lubelski Urząd Wojewódzki zabiera głos. "Potrzeby poszkodowanych są zabezpieczone"
"Zarówno Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji jak Lubelski Urząd Wojewódzki były i są na bieżąco informowane o zabezpieczeniu potrzeb rodziny poszkodowanej wyniki utraty dachu nad głową po interwencji dn. 10 września br" - czytamy we wtorkowym w oświadczeniu Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego.
"Poszkodowani mają zabezpieczone potrzeby akomodacyjne od pierwszych godzin po zdarzeniu. Zamieszkują w mieszkaniu stanowiącym własność gminy o powierzchni 78 m kwadratowych" - podkreślają urzędnicy.
Jak wskazują, poszkodowani zrezygnowali z remontu starego domu na rzecz budowy nowego budynku. "Ta decyzja bezpośrednio wpływa na wydłużenie czasu realizacji" - wyjaśnia lubelski urząd.
22 października rodzina wybrała projekt domu. "Bezpośrednio po sporządzeniu kosztorysu przez biegłego rozpocznie się proces inwestycyjny" - zapowiadają urzędnicy.
Środki na ten cel zabezpieczy resort finansów.
"Rodzina jest na bieżąco informowana o podejmowanych działaniach, a także wspierana w kontaktach z ubezpieczycielem" - zapewnia Lubelski Urząd Wojewódzki.Czytaj całe oświadczenie
Rosyjskie drony nad Polską, część zneutralizowało wojsko. Zniszczeniu uległ dom
W nocy z 9 na 10 września polską przestrzeń powietrzną wielokrotnie naruszyły drony w trakcie nocnego ataku Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Bezzałogowce, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie, zestrzeliło polskie i sojusznicze lotnictwo. W Wyrykach został zniszczony dach domu mieszkalnego i uszkodzony samochód osobowy.
Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Okręgowa w Lublinie. Dom obecnie nie nadaje się do zamieszkania. - Jest dziura w ścianie, dziura w suficie. Do środka leje się woda, my próbujemy to łapać w miednice, wanny ale przecież to nic nie daje - mówiła niedawno Interii pani Ala, do której należy budynek.
- Mury piją wodę, przecież to trzeba już równać z ziemią, bo zaraz się zawali - tłumaczył z kolei jej mąż - pan Tomasz.
W ubiegłym tygodniu radni lubelskiego sejmiku zdecydowali o wsparciu poszkodowanej rodziny kwotą 70 tys. zł. Ministerstwo Obrony Narodowej informowało, że dom rodzinny zostanie odbudowany od podstaw na koszt państwa. Pieniądze trafią przez urząd wojewódzki na konto gminy, która wypłaci je małżeństwu.










