Policjantów wezwał właściciel skradzionego volkswagena. Mężczyzna przyjechał autem na zakupy do marketu w Złotym Stoku (woj. dolnośląskie). Gdy wyszedł, jego samochodu nie było już na parkingu. Patrol jadący na miejsce kradzieży zauważył złodzieja jadącego volkswagenem i próbował zatrzymać mężczyznę. - Prowadzący pojazd nie reagował na polecenia i zaczął uciekać w kierunku Kłodzka, a podczas ucieczki zajeżdżał drogę policjantom - relacjonuje komisarz Ilona Golec, oficer prasowy KPP w Ząbkowicach Śląskich. Nagle złodziej stracił kontrolę nad pojazdem. Auto wpadło do rzeczki i przewróciło się na dach. Policjanci wyciągnęli 27-latka z pojazdu. Ten nie odniósł żadnych obrażeń. Badanie alkomatem wykazało 0,52 promila alkoholu. Mężczyzna został przewieziony do policyjnego aresztu. - 27-latkowi zostaną postawione zarzuty kradzieży w celu krótkotrwałego użycia pojazdu, niezatrzymania się do kontroli oraz kierowania samochodem w stanie nietrzeźwości za co grozi kara nawet do pięciu lat więzienia - podsumowuje Golec.