ma dobrać zespół lekarzy i personel średni. Liczymy, że będzie to zespół wybitnych specjalistów z kraju i zagranicy. Ma także wybrać odpowiedni sprzęt medyczny i stworzyć ofertę oddziału, czyli procedury i usługi, które będą tam wykonywane. To zadanie na kilka najbliższych miesięcy - powiedział rzecznik spółki Scanmed SA (której placówką jest Szpital św. Rafała) Marcin Mikos. - Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, ma zostać szefem tego oddziału, ale stanie się to nie wcześniej niż na początku przyszłego roku - dodał Mikos. Jak podkreślił Mikos, o zatrudnieniu dr Garlickiego przesądziły jego umiejętności zawodowe. - Dawno nie było sytuacji, by tej klasy kardiochirurg pozostawał bez zatrudnienia, więc szpital złożył mu ofertę - powiedział Marcin Mikos. Garlicki został zatrudniony na stanowisku menadżerskim, a po powstaniu oddziału będzie pracował jako lekarz i operował pacjentów. Umowa kardiochirurga z pracodawcą nie wymaga jego codziennej obecności, bo wyznaczono mu zadaniowy system pracy. Tym bardziej, że Szpital św. Rafała jest dopiero budowany. Pierwsze dwa oddziały: chirurgii oraz intensywnej terapii mają zostać uruchomione pod koniec września. Dla Garlickiego nowa praca oznacza powrót do Krakowa, bo zanim został zatrudniony w Szpitalu MSWiA w Warszawie, gdzie był ordynatorem oddziału kardiochirurgii, pracował w Krakowskim Szpitalu Specjalistycznym im. Jana Pawła II. 12 lutego 2007 r. kardiochirurg został zatrzymany przez CBA. Samo jego zatrzymanie, wyprowadzenie ze szpitala w kajdankach, filmowanie wszystkiego i przekazanie nagrań mediom wywołały dyskusję o "teatralizacji" czynności procesowych i wykorzystywaniu ich w propagandowych celach. Na początku maja Prokuratura Okręgowa w Warszawie ogłosiła, iż umorzyła wątek zabójstwa i narażenia przez dr. G. na utratę życia innego chorego z powodu "niepopełnienia przez podejrzanego zarzucanych mu przestępstw". Nadal toczy się śledztwo, w którym b. ordynator szpitala MSWiA jest podejrzany o korupcję (postawiono mu 45 takich zarzutów), mobbing, znęcanie się nad najbliższą osobą oraz usiłowanie zmuszania do "poddania się innej czynności seksualnej". Śledztwo jest przedłużone do 11 sierpnia i do tego czasu ma się zakończyć. Kardiochirurg wytoczył byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze proces o ochronę dóbr osobistych, w którym domaga się przeprosin i 70 tys. zł zadośćuczynienia. Powodem są słowa ministra z konferencji prasowej tuż po zatrzymaniu lekarza, że "już nikt nigdy przez tego pana życia pozbawiony nie będzie".