Piotr Paszkowski przekonuje, że takie "niemieckie rozwiązanie" byłoby dla nas opłacalne, bo pozwalałoby na ochronę większego terenu Polski. Baza w Redzikowie, która de facto leży w interesie Stanów Zjednoczonych, byłaby więc osłaniania przez Partioty z Niemiec. O to zadbać mieliby Amerykanie. Natomiast polska bateria zajęłaby się ochroną innego wybranego przez nas miejsca; Patrioty staną na terenie, który najbardziej będzie odpowiadał naszym interesom - przekonuje Paszkowski. To będzie garnizon naszego wyboru, który będzie bronił celów, które my uważamy za ważne z punktu widzenia obrony terytorium Polski. Oznaczałby to, że i wilk będzie syty, i owca cała. To znaczy Redzikowo będzie chronione tak czy inaczej, a oprócz tego pod czujnym okiem Patriotów znajdzie się jeszcze inny polski teren Jaki? Nie wiadomo. W tej sprawie trwają negocjacje; mają się zakończyć najpóźniej do stycznia.