W Belwederze, gdzie odbywa się dwudniowe spotkanie wybitnych historyków m.in. z Polski i Rosji, od wielu lat zajmujących się m.in. represjami Związku Sowieckiego, prezydent Duda podkreślił, że w końcu lat 30. w ramach tzw. operacji polskiej funkcjonariusze NKWD dokonali ludobójstwa na Polakach. "Po prostu dokonano eksterminacji ludności polskiej, nazwijmy to po imieniu (...), bo była oporna, bo Rosjanie mieli fobię dramatycznej, haniebnej swojej porażki w 1920 r. i wiedzieli, że Polacy nie chcą się dać skomunizować" - powiedział Duda. Podkreślił przy tym, że do dziś trudno dokładnie ustalić, dlaczego przeprowadzono tak masowe represje. "Bo wszyscy państwo, którzy się tym tematem zajmujecie wiecie, że na tamtej ziemi (w Związku Sowieckim) nie mieszkało 200 tys. szpiegów czy 250 tys., bo co najmniej tyle ludzi polskiego pochodzenia, polskiej narodowości, objęła ta wielka operacja" - zaakcentował. Według prezydenta, warunkiem dobrych relacji Polski z jej sąsiadami, w tym z Rosją, jest uznanie prawdy o przeszłości. Tłumaczył, że wskazanie sprawców zbrodni i jej udokumentowanie, a także dogłębne jej wyjaśnienie może być namiastką kary. "Nie po to, żeby się mścić, budować mur pomiędzy narodami, ale po to, by mówić: wyciągnijmy wnioski z tej trudnej historii, pamiętajmy o tym, po to, żeby nigdy nikomu już coś takiego do głowy nie przyszło" - zaznaczył. Prezydent Duda ocenił też, że przyszłoroczne obchody 100-lecia odzyskania polskiej niepodległości będą bardzo dobrą okazją do tego, by mówić o losach Rzeczypospolitej i godnie upamiętniać jej bohaterów. Prezydent zauważył, że potrzebna jest "intensywna dyskusja" na temat polskiej historii i tego, co z tej historii wynika dla Polaków dzisiaj. "Na czym polega budowanie silnego państwa - jaki jest jego fundament, co musi być spełnione, abyśmy mogli mówić, że kładzione są silne podwaliny czy wzmacniane są podwaliny państwa, które ma w założeniu dzięki temu być państwem silnym" - mówił Duda. "Nie ma tematów, o których zapominamy" "Te podwaliny oznaczają na pewno pamięć historyczną; nie ma tematów - choćby były najtrudniejsze - o których nie mówimy, o których zapominamy, które pomijamy, pozostawiamy. Mamy trudne tematy z naszymi sąsiadami, ale tylko (...) na prawdzie, wyciągając wnioski nawet z najbardziej dramatycznych momentów naszej historii, jesteśmy w stanie zbudować na przyszłość dobre relacje" - podkreślił prezydent. Prezes IPN Jarosław Szarek zwrócił uwagę, że przypomnienie zbrodni NKWD popełnionej na Polakach w latach 1937-1938 wpisuje się w misję IPN. "Instytut Pamięci Narodowej nie miał żadnych wątpliwości, że rok 2017 musi służyć przywróceniu pamięci o 'operacji polskiej'" - mówił Szarek, zaznaczając, że Instytut podjął w tej sprawie wiele inicjatyw. Wymienił m.in. podjęcie śledztwa przez prokuratorów IPN, wydanie wyboru dokumentów "Wielki Terror w sowieckiej Gruzji. Represje wobec Polaków", a zwłaszcza - jak zaznaczył Szarek - szkolenia dla ok. 2000 nauczycieli z całej Polski. Niezależnie od działań edukacyjnych IPN wystąpił w sierpniu br. z wnioskiem do władz Warszawy o umożliwienie wybudowania pomnika ofiarom sowieckiego ludobójstwa. We wniosku Instytutu zawarta została prośba m.in. o wskazanie godnej lokalizacji dla takiego monumentu. "Na wystosowany do pani prezydent Warszawy list, żeby wskazać lokalizację, gdzie możemy postawić pomnik, do dzisiaj nie otrzymałem odpowiedzi" - zaznaczył Szarek. Prezes Instytutu poinformował też o rozpoczynającej się współpracy archiwalnej IPN z Archiwum Państwowym Obwodu Winnickiego. Chodzi o projekt digitalizacji i skatalogowania dokumentów przechowywanych w archiwach ukraińskich, dotyczących represji sowieckich władz wobec tych Polaków, którzy żyli na terenach sowieckiej Ukrainy. Wśród udostępnianych polskiej stronie materiałów z Ukrainy miałyby znaleźć się także dokumenty tzw. operacji polskiej NKWD. Dyrektor Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia Ernest Wyciszkiewicz podkreślił, że prawda o trudnej przeszłości "nie podlega negocjacjom". "Ale prawda też nie może i nie powinna stanowić nigdy przeszkody na drodze do porozumienia" - podkreślił. Przypomniał, że dla prawdy o przeszłości Centrum podjęło się m.in. rekonstrukcji tzw. białoruskiej listy katyńskiej - jednej z największych i ostatnich tajemnic zbrodni katyńskiej. Lista ta dotyczy co najmniej 3870 polskich obywateli zamordowanych w 1940 r. przez NKWD na terenie sowieckiej Białorusi. Uruchomiono specjalny portal Dyrektor CPRDiP dodał też, że uzyskaniu wielu informacji o tzw. operacji polskiej NKWD służy niedawno uruchomiony portal edukacyjny www.operacja-polska.pl, który Centrum przygotowało wspólnie z IPN. Dzięki niemu poznać można nie tylko podstawowe informacje o zbrodni popełnionej na Polakach, ale również relacje świadków, filmy, fotografie, bazę ofiar i miejsca pamięci. Konferencja ""Operacja polska' NKWD 1937-1938. Przywracanie pamięci o zbrodni", w której biorą udział wybitni historycy, m.in. zasłużeni rosyjscy badacze - prof. Nikołaj Iwanow i dr Nikita Pietrow, organizowana jest przez IPN, Kancelarię Prezydenta RP i Centrum Polsko-Rosyjskiego Dialogu i Porozumienia. Konferencja potrwa do piątku i ma na celu przypomnienie okoliczności tzw. operacji polskiej NKWD, a także godne uczczenie jej ofiar. Eksterminację Polaków w latach 1937-1938 funkcjonariusze NKWD przeprowadzili na podstawie rozkazu operacyjnego nr 00485, który 11 sierpnia 1937 r. wydał szef NKWD Nikołaj Jeżow. Rozkaz, przed jego wydaniem, zaakceptowało Biuro Polityczne Komitetu Centralnego WKP(b) z Józefem Stalinem na czele. "Bijcie, mordujcie bez ograniczenia; lepiej zbyt wielu niż za mało" - brzmiało polecenie Jeżowa. Likwidacji poddano między innymi działaczy polonijnych, nauczycieli, urzędników, księży, zamożniejszych rolników, pracowników służby leśnej i rzemieślników. IPN podał też, że według danych NKWD w latach 1937-1938 zostało aresztowanych, a następnie skazanych prawie 140 tys. osób polskiej narodowości, w tym 111 091 osób skazano na karę śmierci. "Nazwa 'operacja polska' to eufemizm. W gruncie rzeczy to był systematycznie i masowo przeprowadzony mord na Polakach. Klasyczne ludobójstwo, gdzie wystarczało być polskiej narodowości, żeby zginąć" - mówił PAP w 2012 r. historyk prof. Wojciech Materski. Autor: Norbert Nowotnik; Edytor: Agata Zbieg