Prawo i Sprawiedliwość porzuciło wcześniejsze próby zmiany obowiązujących w Polsce przepisów aborcyjnych po masowych protestach społeczeństwa. Obecnie planowane jest czytanie w Sejmie szeregu obywatelskich projektów ustaw. W porządku obrad na środę i czwartek znalazły się m.in. projekt penalizujący edukację seksualną oraz drugi, wprowadzający nowe, ostrzejsze prawo aborcyjne. "Chaosu i niepokoju wokół COVID-19 nie należy wykorzystywać do odwrócenia uwagi od szkodliwych prób przeforsowania niebezpiecznych przepisów" - powiedziała Hillary Margolis, badaczka praw kobiet z Human Rights Watch, której wypowiedź cytuje Reuters. "Podczas pandemii polski rząd powinien skupić się na ochronie zdrowia i praw ludzi, a nie na ich umniejszaniu" - dodała. PiS nie komentuje W świetle obecnie obowiązujących w Polsce przepisów aborcja jest dozwolona w przypadku niektórych wad płodu, gwałtu, kazirodztwa, lub gdy kontynuowanie ciąży stanowi zagrożenie dla zdrowia matki. Projekt "Stop aborcji", który ma być odczytany w Sejmie, został po raz pierwszy zaprezentowany w 2018 r. Zawiera on propozycję zakazu aborcji w przypadku, gdy badania prenatalne wykażą ciężkie i nieodwracalne uszkodzenia płodu - przypomina Reuters. Agencja zwróciła się z prośbą o komentarz do przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, jednak nie uzyskała odpowiedzi. Propozycje dotyczące aborcji i edukacji seksualnej zostały przedłożone parlamentowi w ostatniej kadencji i, zgodnie z przepisami parlamentarnymi, muszą zostać omówione do maja.