Prezydencki projekt to reakcja na wydarzenia z 11 listopada w Warszawie. Podczas Marszu Niepodległości doszło do burd m.in. w pobliżu ambasady rosyjskiej. Do zamieszek doszło też przed squatami przy ul. ks. Skorupki i ul. Wilczej oraz na pl. Zbawiciela, gdzie podpalono instalację "Tęcza". Trzaska-Wieczorek podkreśliła, że projekt prezydenta "wprowadza zakaz uczestnictwa w zgromadzeniach osób, których identyfikacja z powodu ubioru, nakrycia twarzy, lub zmiany ich wyglądu, jest niemożliwa". Jak dodała, nie jest to zakaz ostateczny - możliwość udziału w zgromadzeniach osób zamaskowanych "będzie związana z celem danego zgromadzenia". Przesłanka do wydania decyzji zakazującej zgromadzenia Trzaska-Wieczorek tłumaczyła, że jeżeli organizator odmówi odstąpienia od maskowania twarzy i ta odmowa będzie powodowała prawdopodobieństwo powstania zagrożenia dla bezpieczeństwa i porządku publicznego, będzie to przesłanką do wydania decyzji zakazującej zgromadzenia. Podkreśliła też, że organizator będzie mógł zażądać opuszczenia demonstracji przez osobę, która wbrew obowiązującym przepisom byłaby zamaskowana. W tej sprawie - jak zaznaczyła szefowa prezydenckiego biura prasowego - organizator będzie mógł zwrócić się o pomoc do służb porządkowych. Ponadto zaznaczyła, że "intencją prezydenta było uwzględnienie obaw i obiekcji", które pojawiły się w czasie prac nad poprzednim projektem zmian w Prawie o zgromadzeniach przygotowanym przez Bronisława Komorowskiego. Po burdach prezydent skierował do Sejmu projekt noweli Prawa Po burdach, które miały miejsce 11 listopada dwa lata temu, prezydent skierował do Sejmu projekt noweli Prawa o zgromadzeniach, przewidujący zakaz maskowania twarzy przez uczestników zgromadzeń publicznych. Ostatecznie przepis dotyczący zasłaniania twarzy wykreślono z projektu podczas prac w podkomisji ze względu na wątpliwości co do jego zgodności z konstytucją. Chodziło o orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z listopada 2004 r., według którego nie każdy przypadek zakrycia twarzy, uniemożliwiający identyfikację danej osoby, stanowi czyn potencjalnie niebezpieczny lub zapowiada, że zgromadzenie zmieni swój pokojowy charakter. Te partie są za wprowadzeniem zakazu zakrywania twarzy Komorowski w minioną środę mówił, że projekt ws. zakazu zakrywania twarzy będzie uwzględniać "część wcześniejszych głosów krytyki, że zasłanianie twarzy może w niektórych sytuacjach być uzasadnione", na przykład gdy ludzie mają rzeczywisty powód, by nie pokazywać twarzy. Wskazywał też, że w polskim prawie nie ma możliwości częściowego zakwestionowania trasy demonstracji. - Być może należy wprowadzić takie regulacje, (...) żeby władza wydająca zezwolenie mogła powiedzieć "demonstracje na tej trasie tak, poza tym odcinkiem" - powiedział. Kluby PO, PiS, SLD, PSL i SP są za wprowadzeniem zakazu zakrywania twarzy podczas demonstracji; przeciwny takiemu zakazowi jest jedynie Twój Ruch. Nad własnym projektem w tej sprawie pracuje też SLD. Sojusz w dalszym ciągu chce, aby wydarzeniami z 11 listopada zajął się Sejm na nadzwyczajnym posiedzeniu. Gdyby nie było to możliwe, SLD złoży wniosek o poszerzenie najbliższego posiedzenia izby o punkt, na którym informację w tej sprawie przedstawiliby: premier Donald Tusk i szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz.