W ostatnim czasie doszło do sporu w kwestii kierownictwa Porozumienia. Europoseł Adam Bielan uważa, że zarząd partii, rozszerzony w październiku 2020 r. na wniosek Jarosława Gowina, został uzupełniony niezgodnie ze statutem i w związku z tym nie uznaje on decyzji podejmowanych przez ten zarząd. Ponadto - zdaniem Bielana - trzyletnia kadencja Gowina upłynęła w kwietniu 2018 r. Bielan uważa też, że od 4 lutego w wyniku decyzji sądu koleżeńskiego, jako przewodniczący Konwencji Krajowej Porozumienia, przejął obowiązki prezesa partii. Zdecydowany krok Bielan przypomniał, że zgodnie z przepisami w ciągu 14 dni od momentu zmiany we władzach partii - te, jak mówił, nastąpiły 4 lutego - należy poinformować o nich sąd rejestrowy. - Do sądu okręgowego został już przesłany wniosek informujący o uchwale sądu koleżeńskiego o wygaszeniu kadencji prezesa Gowina i powierzeniu jego obowiązków przewodniczącemu konwencji krajowej - poinformował Bielan. Europoseł, zapowiadając wcześniej złożenie tego wniosku, wyrażał przekonanie, że "sąd przyzna nam rację i zakończy to jakiekolwiek spory w ugrupowaniu". - Mam nadzieję, że druga strona się temu podporządkuje - mówił. Decyzje sądu koleżeńskiego 5 lutego decyzją krajowego sądu koleżeńskiego, który nie jest uznawany przez część polityków partii, Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia, a powodem było wielokrotne łamanie statutu partii. Następnie ten sam sąd koleżeński zdecydował o wykluczeniu z Porozumienia kolejnych ośmiu członków, w tym trzech członków rządu: ministra-członka RM Michała Cieślaka, wiceministra aktywów państwowych Zbigniewa Gryglasa i wiceministra funduszy i polityki regionalnej Jacka Żalka, którym wycofano rekomendacje. W środę wicerzecznik ugrupowania Jan Strzeżek mówił, że Porozumienie poinformowało już oficjalnie koalicjantów - PiS i Solidarną Polskę - o wycofaniu rekomendacji dla tych trzech osób.