Z informacji przekazanej przez zespół prasowy SN wynika, że w przypadku wszystkich siedmiu rozpoznanych dotychczas protestów sąd nie wydał merytorycznych rozstrzygnięć - pozostawił je "bez dalszego biegu", wskazując, że zostały złożone przed ustawowym terminem. Protesty wyborcze można było złożyć na piśmie w Sądzie Najwyższym do wtorku do godziny 16. Z kolei pocztą protesty można było wnosić do północy we wtorek. SN przypomniał, że liczy się w tym przypadku data stempla pocztowego. Oznacza to, że protesty te mogą jeszcze spływać do sądu pocztą. Jak podawał w środę Michałowski, sześć protestów złożył pełnomocnik komitetu wyborczego PiS. Dotyczą one wyborów do Senatu w sześciu okręgach: nr 100 (Koszalin), nr 75 (Katowice), nr 12 (Toruń), nr 92 (Konin), nr 95 (Kalisz), nr 96 (Kalisz). PiS wnioskuje o ponowne przeliczenie głosów, zarzucając niewłaściwe zakwalifikowanie głosów jako nieważne, podczas gdy - zdaniem PiS - powinny były zostać uznane za ważne. Zespół prasowy SN poinformował, że protesty wnieśli również m.in. pełnomocnicy wyborczy innych komitetów wyborczych. Koalicja Obywatelska chce powtórzenia wyborów do Senatu w trzech okręgach: nr 2 (Jelenia Góra) nr 59 (Łomża i Suwałki) i nr 26 (Pabianice). Zdaniem KO wybory mogły tam zostać przeprowadzone z naruszeniem prawa. Do SN wpłynęły także protesty od pełnomocników komitetów wyborczych: Konfederacji, PSL i Ślonzoki Razem. Rozpatrywanie protestów wyborczych należy do kompetencji nowo utworzonej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN. Sąd ten rozpatruje protesty w składzie trzech sędziów w postępowaniu niejawnym i wydaje opinię w formie postanowienia w sprawie protestu. Może jednak skierować rozpoznanie protestu na rozprawę. Jak podkreślił SN, wówczas udział w takiej rozprawie biorą uczestnicy postępowania. Mogą w niej uczestniczyć także przedstawiciele mediów oraz publiczność. Po rozpoznaniu protestu trzyosobowy skład SN wydaje opinię w sprawie zasadności zarzutów i ewentualnie, czy miały wpływ na wynik wyborów. Skład ten może też uznać, że zachodzi potrzeba przeprowadzenia postępowania dowodowego. Chodzi m.in. o zeznania świadków czy oględziny kart do głosowania. Jak wskazał zespół prasowy SN, w praktyce przeprowadzenie dowodów jest zlecane przez Sąd Najwyższy sądom rejonowym lub okręgowym, a w dotychczasowych prośbach o udzielenie pomocy prawnej wskazywano na konieczność przeprowadzenia tych dowodów na posiedzeniu jawnym. Po rozpoznaniu wszystkich protestów - na podstawie sprawozdania z wyborów przedstawionego przez PKW oraz opinii w sprawie poszczególnych protestów - SN rozstrzyga o ważności wyborów. Rozstrzygnięcie ma formę uchwały podjętej w składzie całej Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych, nie później niż w 90 dniu po dniu wyborów. Dopiero w tej uchwale można ewentualnie zawrzeć rozstrzygnięcie w sprawie nieważności wyborów w określonym zakresie.