Na taśmach pojawia się wątek głośnej afery korupcyjnej, która zaczęła się w MSWiA, ale objęła też przetargi w ministerstwie spraw zagranicznych. O sprawie na nagraniach z podsłuchanych rozmów rozmawiają Bieńkowska i Wojtunik. Szef CBA mówi m.in, że "Radek miał pretensje", że nie poinformowano go o działaniach służb. "Wściekł się i zadzwonił do mnie wieczorem na komórkę, mówi, co ja mam teraz robić? Mógł pan mi powiedzieć" - relacjonuje szef CBA. Wojtunik przyznaje także, że instruował ówczesnego ministra, jak ma się tłumaczyć. "Teraz powiem panu, co robić, niech pan powie po pierwsze, choć to może nie do końca prawda, że od początku ministerstwo współpracowało w ramach kontroli w tej sprawie z CBA i że pan właśnie zlecił wewnętrzny audyt, działania naprawcze i tak dalej, i tak dalej. No to następnego dnia poszedł do radia jednego, drugiego i tak powiedział, ale w trzecim radiu walnął, że MSZ jest trochę przeżarty korupcją. I sam sobie trochę winny. Nie odzywał się do mnie z miesiąc". Więcej na ten temat w "Do Rzeczy".