Berczyński zrezygnował w ubiegłym tygodniu z kierowania podkomisją, która ponownie bada przyczyny katastrofy smoleńskiej, a także z przewodniczenia radzie nadzorczej Wojskowych Zakładów Lotniczych nr 1 w Łodzi. Tydzień wcześniej udzielił wywiadu "Dziennikowi Gazecie Prawnej", w którym powiedział m.in., że to on "wykończył caracale". Kto skierował wniosek do prokuratury? "Do Prokuratury Regionalnej w Szczecinie w poniedziałek wpłynął wniosek o przesłuchanie dr. Wacława Berczyńskiego w ramach śledztwa prowadzonego od 24 października 2016 r. w Prokuraturze Regionalnej w Szczecinie" - powiedziała PAP Chrobak-Farquharson. Jak dodała, "o czasie i miejscu przesłuchania zdecyduje prokurator prowadzący postępowanie". Pytana przez PAP, kto skierował do prokuratury wniosek, rzeczniczka odpowiedziała, że nie udziela takich informacji. Jak powiedziała Chrobak-Farquharson, "w toku tego śledztwa prokuratorzy wszechstronnie wyjaśniają okoliczności związane z organizacją procedury zakupu śmigłowców wielozadaniowych dla wojsk lądowych, Marynarki Wojennej i sił powietrznych, a następnie odstąpienie od kontraktu". Dodała, że śledztwo dotyczy zdarzeń z okresu od 8 listopada 2011 r. do 4 października 2016 r. Dodała, że w ramach śledztwa będą wyjaśniane również okoliczności ewentualnego udziału Berczyńskiego w postępowaniu dotyczącym zamówienia publicznego. Śledztwo ws. śmigłowców od 23 listopada 2016 r. prowadzi specjalny zespół prokuratorów z Prokuratury Regionalnej w Szczecinie, powołany przez prokuratora krajowego. "Od tego samego dnia postępowanie zostało objęte zwierzchnim nadzorem służbowym departamentu ds. przestępczości gospodarczej Prokuratury Krajowej" - powiedziała rzeczniczka. Odmówiła informacji o dotychczasowych ustaleniach śledztwa. "To ja wykończyłem caracale" 14 kwietnia wywiadzie dla "Dziennika Gazety Prawnej" Berczyński powiedział: "to ja wykończyłem caracale. Znam się na tym, znam się na śmigłowcach, znam się na lotnictwie". MON tym słowom zaprzeczyło; także wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki mówił, że nazwisko Berczyńskiego ani razu się nie pojawiło w trakcie negocjacji związanych z przetargiem. Wiceszef MON Bartosz Kownacki również zapewniał w poniedziałek, że Berczyński nie miał wpływu na przetarg dotyczący śmigłowców. Przyznał jednak, że Berczyński widział dokumentację dotyczącą postępowania, która była - według wiceszefa MON - "de facto archiwalna". Przetarg na wielozadaniowe śmigłowce dla wojska rozpisano wiosną 2012 r. W kwietniu 2015 r. MON wstępnie wybrało ofertę europejskiej grupy Airbus Helicopters z maszyną Caracal. Protestowało wtedy będące wówczas w opozycji PiS i związki zawodowe działające w zakładach w Mielcu i Świdniku. We wrześniu 2015 r. rozpoczęły się negocjacje umowy offsetowej, której podpisanie było warunkiem zawarcia kontraktu. Kontraktu nie podpisano - na początku października 2016 r. Ministerstwo Rozwoju, które negocjowało offset, uznało dalsze rozmowy za bezprzedmiotowe. Według rządu PiS, oferta nie odpowiadała interesom ekonomicznym i bezpieczeństwa Polski, a wartość proponowanego offsetu była niższa od oczekiwanej.