Premierów poinformowano m.in. o tym, że do Moskwy dotarły już pierwsze trumny z ofiarami sobotniej katastrofy w Smoleńsku. Wiceburmistrz rosyjskiej stolicy Piotr Biriukow zapewnił, że wszystkie służby Moskwy są przygotowane do przyjęcia rodzin ofiar tragedii. Na wszystkich lotniskach dyżurują lekarze, psychologowie i tłumacze. Zapewniono też środki transportu i zarezerwowano 450 miejsc w trzech moskiewskich hotelach. - Moskwa bierze na siebie wydatki na przyjęcie rodzin polskich ofiar katastrofy. Chodzi o mieszkanie, wyżywienie i pomoc medyczną. Wszystkie hotele będą wyposażone w dodatkowe autobusy potrzebne do obsługi polskich obywateli - podkreślił. Na lotnisku Domodiedowo wylądowały dwa pierwsze śmigłowce z ciałami ofiar. Zostaną one przewiezione do Centralnego Biura Sądowych Ekspertyz Medycznych, gdzie odbędą się czynności identyfikacyjne. Szefowa rosyjskiego Ministerstwa Zdrowia Tatiana Golikowa zapewniała, że służby medyczne są gotowe do zrealizowanie zadań związanych z medycyną sądową. Dodała, że jest przygotowanych 400 stanowisk do przeprowadzenia sekcji zwłok i identyfikacji. Golikowa powiedziała, że rodzinom ofiar będzie zapewniona pomoc psychologiczna. - Psychologowie będą pomagać członkom rodzin ofiar podczas całej procedury identyfikacji zwłok. Zorganizowana jest też pomoc psychologiczna we wszystkich hotelach, w których mieszkać będą rodziny ofiar - poinformowała. W trakcie telekonferencji Putin pytał minister zdrowia, czy potrzebna jest pomoc psychologów z Polski. - Jesteśmy gotowi pracować razem z naszymi kolegami - zaznaczyła minister. Wcześniej Władimir Putin osobiście zaprowadził Tuska na miejsce katastrofy. Dwaj premierzy wspólnie złożyli tam wiązanki kwiatów. Tusk uklęknął na chwilę przy szczątkach maszyny. Putin stał obok niego; przeżegnał się, po czym serdecznie objął polskiego premiera. Rosyjski minister ds. sytuacji nadzwyczajnych Siergiej Szojgu opowiedział dwóm szefom rządów o przebiegu dramatu.