"Skuteczna reforma wymiaru sprawiedliwości wymaga przede wszystkim identyfikacji problemów, które muszą być rozwiązane przez zmianę aktualnie obowiązujących przepisów prawa w tym zakresie. (...) Wydaje się natomiast, że uzależnienie władzy sądowniczej od dwóch pozostałych władz ma na celu usuwanie przeszkód we wdrażaniu pewnych założeń ideologicznych, nie zaś usprawnienie rozpoznawania spraw wnoszonych do sądu przez obywateli" - podkreśla w opinii Komisja Legislacyjna przy NRA. Jak zaznaczono, proponowane przez prezydenta zmiany "wiążą się z ryzykiem odejścia od zasad demokratycznego państwa prawa, opartego na trójpodziale władzy, a także poddaniu sprawowania władzy sądowniczej niezależnemu sądownictwu". Pod koniec września do Sejmu wpłynęły projekty prezydenta Andrzeja Dudy - nowela ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Wcześniej, 24 lipca Duda zawetował ustawy przygotowane przez PiS oraz rząd - nową ustawę o SN i nowelę ustawy o KRS, wytykając im m.in. niekonstytucyjność części przepisów; zapowiedział też własne projektów. W połowie października prezydent otrzymał poprawki PiS do tych projektów. Dotyczą m.in. rozwiązań na wypadek, gdyby Sejm nie zdołał większością 3/5 wybrać członków KRS-sędziów. Powielanie projektu PiS? Jak poinformowało PAP Centrum Informacyjne Sejmu do Kancelarii Sejmu wpłynęła kolejna opinia dotycząca prezydenckich projektów - tym razem NRA. Wcześniej opinie do projektu ustawy o SN przesłał Sąd Najwyższy. NRA stwierdza, że zaproponowane przez prezydenta rozwiązania "mimo pewnych różnic, w dalszym ciągu wykazują te same tendencje zmian, co zawetowane ustawy i są zasadniczo zbieżne w założeniach aksjologicznych". "Ponadto, projekt SN w znacznym zakresie proponuje te same zmiany co ustawa z dnia 20 lipca 2017 r., w uproszczeniu z tą różnicą, że poszczególne kompetencje przyznaje Prezydentowi RP w miejsce ministra sprawiedliwości" - podkreślono. "Proponowane zmiany nie zmierzają do poprawy funkcjonowania wymiaru sprawiedliwości, a leżąca u ich podstaw koncepcja ustroju sądownictwa nie jest w żaden sposób dopasowana do koncepcji usprawnienia i polepszenia jego funkcjonowania" - czytamy. NRA podkreśla, że reforma wymiaru sprawiedliwości powinna być skupiona "przede wszystkim na usprawnieniu pracy sądów, ułatwieniu obywatelom dostępu do sądów, oraz uzyskiwania informacji i pomocy prawnej, zwiększaniu świadomości prawnej obywateli, przejrzystości stosowanych procedur i skrócenia czasu rozpoznawania spraw". "Rozwiązanie tych problemów wymaga bowiem rozważenia przygotowania nowelizacji przede wszystkim w zakresie obowiązujących procedur postępowania, nie natomiast w zakresie procedur obsadzania stanowisk sędziowskich" - zaznaczono w opinii. Odnosząc się do projektu ustawy o SN, autorzy opinii podkreślają, że skupianie uwagi sędziów SN na tworzeniu komórki odpowiedzialnej ze dyscyplinowanie sędziów "może prowadzić do paraliżowania sądownictwa powszechnego", skoro podstawowa działalność SN ma być skoncentrowana na sprawach dyscyplinarnych sędziów, nie zaś sprawach obywateli. Prezydencki projekt Prezydencki projekt ustawy o SN wprowadza m.in.: możliwość wniesienia do SN skargi na prawomocne orzeczenie każdego sądu, przepis by sędziowie SN przechodzili w stan spoczynku w wieku 65 lat z możliwością wystąpienia do prezydenta o przedłużenie orzekania oraz utworzenie Izby Dyscyplinarnej z udziałem ławników. Skargę nadzwyczajną do SN wnosiłoby się w terminie 5 lat od uprawomocnienia skarżonego orzeczenia; przez 3 lata mogłaby ona być też wnoszona w sprawach, które uprawomocniły się po 17 października 1997 r. Skargi nadzwyczajne miałyby być generalnie badane przez dwóch sędziów SN i jednego ławnika SN. Natomiast projekt ustawy o KRS zakłada m.in, że obecni członkowie KRS-sędziowie pełnią swe funkcje do dnia rozpoczęcia wspólnej kadencji wszystkich członków Rady-sędziów, wybranych na nowych zasadach przez Sejm (dotychczas wybierały ich środowiska sędziowskie - PAP). Sejm wybierałby nowych członków KRS-sędziów większością 3/5 głosów na wspólną czteroletnią kadencję; w przypadku klinczu każdy poseł mógłby głosować w imiennym głosowaniu tylko na jednego kandydata spośród zgłoszonych. Kandydatów na członków KRS-sędziów mogłyby zgłaszać Sejmowi tylko: grupa co najmniej 2 tys. obywateli oraz grupa co najmniej 25 czynnych sędziów. Sąd Najwyższy w opinii do prezydenckiego projektu ustawy o SN z początku października uznał, że można go określić jako "lepszy" jedynie w zakresie, w jakim nie doprowadza do jednoczesnego usunięcia wszystkich sędziów.