Dlatego, jak wyjaśnia resort reporterowi RMF FM, postępowanie, które dziś miało się skończyć, otrzymało status bezterminowego. Na razie ministerstwo nie udzieliło odpowiedzi, na jakiej podstawie prawnej podjęło taką decyzję. Ludowcy od ponad 10 lat mają wobec Skarbu Państwa 9,5 miliona złotych długu. Do tego dochodzi 11,5 mln złotych odsetek. To daje w sumie 21 milionów złotych. Ludowcy poprosili o rozłożenie tego na raty. Teraz los PSL-u zależy od ministra finansów z PO, Jacka Rostowskiego. Tym samym Platforma trzyma pistolet przy skroni swojego mniejszego koalicjanta. I można sobie wyobrazić taką sytuację, że jeżeli ludowcy zablokują jakieś plany premiera Tuska, to minister finansów może zażądać natychmiastowej spłaty tego gigantycznego długu. W całej tej historii chodzi o kampanię wyborczą z 2001 roku. Ludowcy złamali wtedy przepisy. Sfinansowali swoje plakaty i reklamówki nie z tych źródeł, co powinni. W związku z tym, Państwowa Komisja Wyborcza kazała im zwrócić dotację z budżetu. Ludowcy cały czas odwołują się od tej decyzji.