Jak wyjaśnia Jacek Białas z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka, nasz kraj nie oferuje im zbyt dużej ochrony w porównaniu z innymi krajami europejskimi. Z tego powodu, wiele osób traktuje Polskę jako kraj tranzytowy i szuka stałego miejsca zamieszkania tam, gdzie może liczyć na lepsze warunki socjalne, opiekę medyczną i ma możliwość dołączenia do rodzin. Białas podkreśla, że spośród starających się o status uchodźcy jakąś formę ochrony w Polsce otrzymuje około 11 procent osób. Nie oznacza to, że wszystkim pozostałym odmówiono ochrony. Znaczna część już wcześniej przemieszcza się do innych krajów Unii Europejskiej i opuszcza Polskę przed zakończeniem postępowania o przyznanie ochrony w Polsce. W takiej sytuacji postępowanie jest umorzone. Jak zaznacza Jacek Białas, o status uchodźcy starali się w Polsce między innymi obywatele Ukrainy, jednak w ich przypadku wszystkie wnioski kończyły się odmową. Uzasadniano to faktem, że osoby pochodzące z Ukrainy mogą szukać bezpiecznego schronienia w ramach przesiedlenia wewnętrznego, do zachodniej części kraju. Według Białasa, taka argumentacja nie uwzględnia tego, że Ukraińcy ze wschodu kraju na zachodzie są traktowani jak separatyści. Według danych HFPC, rocznie przybywa do Polski od 6 do 12 tysięcy osób starających się o status uchodźcy. Głównie są to przybysze z Kaukazu północnego, obywatele Federacji Rosyjskiej. W ubiegłym roku, drugą co do wielkości grupą stali się obywatele Ukrainy. Do Polski może w niedalekiej przyszłości trafić także około 3 tysięcy uchodźców przybywających na południe Europy z Bliskiego Wschodu, głownie z Syrii, oraz z północnej Afryki. Obecnie, państwa UE ustalają tak zwaną agendę migracyjną, w której mają zostać przyjęte zasady rozlokowania w poszczególnych krajach uchodźców gromadzących się we Włoszech lub Grecji.