Posłowie podpisani pod wnioskiem o odwołanie Aldony Kameli - Sowińskiej mówią, że powodów tego jest kilka, w tym główny - prywatyzacja. Panią minister pogrąża również w oczach jej przeciwników wyprzedaż majątku państwa i złe decyzje finansowe. Sejm rozpatrzy wniosek na jednym z najbliższych posiedzeń. Przełożony szefowej resortu skarbu, premier Jerzy Buzek ocenia jej pracę dobrze, a wniosek o odwołanie uważa za przejaw nieodpowiedzialności. Zwłaszcza, że podpisali się pod nim posłowie AWS. Podpis wygląda więc na gol do własnej bramki. Jednak według gościa programu "Krakowskie Przedmieście 27", posła AWS-u, Jana Marii Jackowskiego, taki ruch niektórych posłów Akcji spowodowany jest zmienioną procedurą powoływania ministrów - przez to posłowie nie mają już wpływu na wybór ministrów. Według Jackowskiego zniesienie instytucji przesłuchania przez parlamentarzystów kandydatów na ministrów spowodowało, że niektórzy szefowie resortów odseparowali się od parlamentu i lekceważą posłów. - To oczywiście rodzi frustrację posłów, nie tylko Akcji, ale całego parlamentu i stąd dochodzi do niepotrzebnego iskrzenia - powiedział Jan Maria Jackowski. <a href="http://wiadomosci.interia.pl/kraj/wyw/news?inf=103963">Przeczytaj cały wywiad</a>