Jak tłumaczy Bialik, nie podważono kluczowych dowodów, które były podstawą wyroku skazującego Arkadiusza Kraskę na dożywotnie więzienie. Wymienia w tym kontekście zeznania świadków, którzy rozpoznali mężczyznę jako osobę, która oddała strzał. Wskazuje też na zapisy monitoringu, które mają potwierdzać wiarygodność tych zeznań. Bialik podkreśla, że nie doszło do przesłuchania żadnego nowego świadka ani do ponownego przesłuchania kogoś, kto podważyłby dotychczasowe ustalenia. "Ustalenia stanu faktycznego nie mogą być zamienione spekulacjami i domysłami" - dodaje rzeczniczka PK. "W materiale dowodowym brak jest faktów i dowodów, które wypełniałyby formalne i materialne przesłanki wznowienia postępowania" - podsumowuje. Sprawa Arkadiusza Kraski Sprawa Arkadiusza Kraski była szeroko opisywana w mediach. Mężczyzna 7 marca 2001 r. został skazany przez Sąd Okręgowy w Szczecinie na dożywocie za zabójstwo we wrześniu 1999 r. Wyrok ten utrzymał 3 lipca 2001 r. Sąd Apelacyjny w Poznaniu.Jak pisały media, do zabójstwa w 1999 r. doszło na tle porachunków między grupami przestępczymi - od ran postrzałowych w pobliżu jednej ze szczecińskich stacji benzynowych zginęli Marek C. i Robert S. W poniedziałek do Sądu Najwyższego wpłynęło pismo od Prokuratora Regionalnego w Szczecinie w sprawie Kraski, w którego treści zawarte jest oświadczenie o cofnięciu wniosku o wznowienie postępowania.Na początku lipca Sąd Najwyższy odroczył sprawę wznowienia postępowania wobec skazanego 18 lat temu na dożywocie Kraski. Sąd zobowiązał prokuraturę do przedstawienia w ciągu miesiąca "jednolitego i wewnętrznie niesprzecznego" stanowiska co do nowych faktów lub dowodów w tej sprawie. Kraska: Będę walczyć o swoje życie "To jest sprawa kuriozalna. To przecież prokuratura sama zbierała dowody na moją niewinność. Co teraz z tymi wszystkimi świadkami, dowodami? Nie rozumiem, co chce osiągnąć prokuratura" - powiedział w rozmowie z Onetem Arkadiusz Kraska. "Będę walczyć o swoje życie, o swoją wolność. Przecież Sąd Najwyższy mnie wypuścił na jakiejś postawie i teraz co? Wszystko cofają?" - dodał. Maciej Nycz, Krzysztof Zasada