Czy przerost prostaty oznacza nowotwór? Prostata, zwana także gruczołem krokowym lub sterczem, to męski narząd, przez który przebiega cewka moczowa. Jego zadaniem jest produkcja śluzu - głównego składnika męskiego nasienia - w którym zawieszone są plemniki. U wielu mężczyzn po 30. roku życia ten gruczoł zaczyna się powoli rozrastać, choć proces ten przebiega przez długi czas niezauważalnie. Z biegiem lat postępujące powiększenie objętości gruczołu może doprowadzić do uciśnięcia przebiegającej przez jego środek cewki moczowej, a w efekcie m.in. osłabienia strumienia moczu, wydłużonego czasu oddawania moczu, przerywanego strumienia moczu, uczucia zalegania moczu w pęcherzu i nykturią, czyli nocnym oddawaniem moczu. Łagodny rozrost gruczołu krokowego, często potocznie określany mianem powiększonej prostaty, jest sam w sobie początkowo niegroźny, choć prowadzi stopniowo do uszkodzenia pęcherza, a długotrwale nieleczony w zaawansowanym stadium może nawet doprowadzić do groźnego zablokowania odpływu moczu z układu moczowego. To natomiast może spowodować ostre zatrzymania moczu, ostrą niewydolność nerek, a nawet śmiertelnie groźną sepsę. Choć w znakomitej większości przypadków rak prostaty nie daje żadnych objawów, jest kilka wyjątkowo niepokojących symptomów, które wymagają pilnej diagnostyki różnicowej - np. pojawienie się krwi w moczu lub nasieniu. W przypadku takich objawów należy koniecznie umówić się na wizytę do urologa, który zdiagnozuje, czy przyczyna jest łagodna, czy konieczna będzie dalsza diagnostyka w kierunku nowotworu. Czy rak prostaty oznacza wyrok? I tak, i nie. Wszystko zależy od czasu jego wykrycia. W Polsce na nowotwór prostaty choruje co roku ponad 16 tys. mężczyzn, z czego ok. 5 tys. nie udaje się pomóc, głównie z powodu zbyt późnego wykrycia zmian nowotworowych. Tymczasem diagnostyka i metody leczenia tego nowotworu są bardzo nowoczesne i - zastosowane w odpowiednim czasie - dają szansę na szybkie wykrycie zagrożenia i całkowite wyleczenie nawet w 90 procent przypadków. Dlatego tak ważna jest profilaktyka, a w razie wystąpienia jakichkolwiek wątpliwości - szybka i precyzyjna diagnostyka. W przypadku raka prostaty można skorzystać m.in. z płynnej biopsji z moczu SelectMDx oraz nowoczesnej przezkroczowej biopsji fuzyjnej. Płynna biopsja pozwala na wykluczenie istotnego klinicznie nowotworu z prawdopodobieństwem 95-99 proc. w sposób całkowicie nieinwazyjny, na podstawie zwykłej próbki moczu. Przezkroczowa biopsja fuzyjna prostaty pozwala trafić nawet w trzy- bądź czteromilimetrowe zmiany w gruczole, z redukcją ryzyka powikłań septycznych o nawet 99,99 procent. Czy chodzenie do lekarza jest niemęskie? Dla wielu panów rozmowy o prostacie to wciąż temat tabu, a mężczyźni, nawet obserwując u siebie niepokojące objawy, nie zgłaszają się do specjalisty po pomoc. Jednym z powodów jest strach lub wstyd przed intymnym badaniem, w tym przez odbyt, który niejednokrotnie jest podstawowym argumentem przeciwko wizycie u urologa. Niesłusznie! Warto pamiętać, że choć istnieje rola dla tego badania w ramach oceny urologicznej, to wraz z pojawieniem się nowocześniejszych metod oceny gruczołu, wartość jego stale maleje. Współcześnie wcale nie jest aż tak nieodłącznym elementem opieki urologicznej, jak by się wydawało. Można powiedzieć wręcz, że profilaktyka raka prostaty jest oznaką męskości, gdyż zdrowy, dbający o siebie mężczyzna okazuje troskę o swoją rodzinę i najbliższych. Czy osoby obciążone genetycznie powinny badać się częściej? Jeśli w rodzinie występowały dwa lub więcej przypadków nowotworu prostaty po stronie jednego z rodziców, ryzyko zachorowania znacząco wzrasta. Prawdziwie dziedziczne przypadki raka prostaty rozpoznawane są w obciążonych rodzinach o sześć do siedmiu lat wcześniej niż u ogólnej populacji. Warto zatem zwrócić uwagę także na wiek, w którym wystąpiło to rozpoznanie u członków rodziny. Genetyczne czynniki niestety także wpływają na ryzyko agresywnego przebiegu choroby. Podstawą profilaktycznych badań populacyjnych jest badanie stężenia białka PSA we krwi. Jeśli stężenie PSA przekracza 1 ng/ml (w 40. roku życia) lub 2 ng/ml (w 60. roku życia) należy wynik ten omówić z urologiem. Warto zaznaczyć, że powyższe wartości zaczerpnięte z aktualnych wytycznych EAU (European Association of Urology Guidelines 2022) są całkowicie inne niż normy referencyjne podawane przez laboratoria, którymi nie należy się sugerować. Czy operacja jest inwazyjna i niebezpieczna dla osób schorowanych? Obecnie metody walki z nowotworem prostaty są bardzo nowoczesne. Mało kto nie słyszał jeszcze o robocie da Vinci który w rękach sprawnego urologa pozwala na niespotykaną dotychczas precyzję i bezpieczeństwo zabiegu prostatektomii. Dzięki obrazowi 3D i 10-krotnemu powiększeniu wizyjnemu, pozwala na oszczędzenie krytycznych tkanek podczas zabiegu. Warto wspomnieć także o Robotic HIFU, czyli niszczeniu komórek nowotworowych za pomocą wysokoskoncentrowanej fali ultradźwiękowej (high intensity focused ultrasound). Ta metoda pozwala na leczenie dokładnie tej części prostaty zajętej nowotworem, resztę pozostawiając całkowicie nienaruszoną, znacząco redukując ryzyka okołozabiegowe. Wśród jej zalet jest wybitnie niska inwazyjność, krótka hospitalizacja (24 h) oraz możliwość przeprowadzenia tego zabiegu nawet u pacjentów obciążonych innymi, poważnymi schorzeniami, które wykluczają np. przeprowadzenie zabiegów pod narkozą. W przypadku terapii metodą HIFU stosowane jest mało obciążające znieczulenie dolędźwiowe. Nowoczesna chirurgia z wykorzystaniem narzędzi robotycznych daje niższe niż dotychczas ryzyko powikłań, krótszy i bardziej przewidywalny i przyjazny okres rekonwalescencji. Czy mogę zrobić coś, by nie zachorować? By zmniejszyć ryzyko zbyt późnego wykrycia choroby nowotworowej w obrębie gruczołu krokowego, należy przede wszystkim obserwować swój organizm pod kątem jakichkolwiek objawów. Warto zapisać się na konsultację urologiczną po 40. roku życia. Podczas niej urolog będzie w stanie ustalić, jaki program zindywidualizowanej profilaktyki będzie odpowiedni (często profilaktyczne oznaczenia stężenia PSA można odłożyć do 50. roku życia, zależnie od obciążenia rodzinnego). Zgoła inaczej będą traktowani mężczyźni, u których w rodzinie występuje rak piersi - z dziedziczną mutacją BRCA2. W przypadku tego akurat nowotworu brakuje obecnie dowodów na znaczący wpływ jakichkolwiek czynników dietetycznych czy też aktywności fizycznej na ryzyko rozwoju tej choroby. Głównymi czynnikami ryzyka są wiek oraz obciążenie dziedziczne, które nie są modyfikowalne. Z pespektywy ogólnozdrowotnej oczywiście jednak nie bez znaczenia jest zdrowy tryb życia: różnorodna dieta i dbanie o odpowiednią wagę, regularnie uprawiany sport (pomoże nawet ten o niskiej intensywności jak np. nordic walking), umiarkowane spożycie alkoholu, oraz całkowita rezygnacja z tytoniu.