Warszawski korespondent "Die Welt" Philipp Fritz przypomina, że ostatnie publiczne wystąpienie Jarosława Kaczyńskiego miało miejsce 8 kwietnia - podczas uroczystości z okazji ósmej rocznicy śmierci w katastrofie smoleńskiej jego brata Lecha Kaczyńskiego. Odnosząc się do dyskusji o stanie zdrowia szefa PiS, autor zauważa, że komunikaty lekarskie po zwolnieniu pacjenta ze szpitala nie brzmią tak, jakby była to zwykła operacja kolana. "Co się stanie z krajem, gdy silny człowiek Polski będzie musiał nagle odejść z polityki? - pyta Fritz. "Kto sądzi, że ewentualne wycofanie się centralnej postaci, jaką jest Kaczyński, z polityki wyrządzi partii nadmierne szkody lub wręcz zniszczy ją, ten ocenia zbyt szybko" - ostrzega niemiecki dziennikarz. Ani kobiety, ani wino, tylko ojczyzna "To prawda, że PiS kojarzy się właśnie z jego nazwiskiem. Nawet jego krytycy uważają, że nieuwikłany w żadne skandale kawaler i człowiek lubiący koty nie kocha ani kobiet, ani wina, a tylko swoją ojczyznę. Kaczyński jest dowodem na autentyczność partii" - czytamy w "Die Welt". Fritz ostrzega przed pomijaniem faktu, że PiS pełen jest ambitnych polityków posiadających swoje programy. "Zdecyduje to, jakie skrzydła w partii w przypadku wycofania się Kaczyńskiego zdobędą wpływy" - tłumaczy autor. Zdaniem Fritza minister obrony Mariusz Błaszczak i prezydent Andrzej Duda są politykami umiarkowanymi. Pisząc o Dudzie, autor przypomina, że odmówił on podpisania dwóch ustaw dotyczących reformy sądownictwa, co spowodowało, że "wyemancypował się" od Kaczyńskiego. Po Kaczyńskim Brudziński? "Gorącym" kandydatem na schedę po Kaczyńskim jest szefem MSW Joachim Brudziński, który zdaniem Fritza jest "agresywny i wulgarny w swojej retoryce, a także bezwarunkowo wierny prezesowi". W przypadku przejęcia władzy przez Brudzińskiego nie będzie szans na postęp w negocjacjach Polski z Brukselą o reformie wymiaru sprawiedliwości czy relokacji uchodźców - przewiduje Fritz. Stosunkowo umiarkowany ton, widoczny po rekonstrukcji rządu w grudniu 2017, stałby się przeszłością - uważa niemiecki dziennikarz. Z PiS-em należy się w każdym razie liczyć także w przyszłości - pisze Fritz wskazując na ostatnie wyniki sondażowe, dające tej partii 33,3 proc. poparcia. Bez Kaczyńskiego rząd bardziej obliczalny Rząd PiS bez Kaczyńskiego byłby natomiast z punktu widzenia europejskich partnerów "przynajmniej bardziej obliczalny". W tym przypadku "zwyczajny poseł" przestałby mieszać się do decyzji rządu i umów międzynarodowych - pisze w konkluzji Fritz. Jacek Lepiarz