Rząd jest już na etapie konsultowania technicznych szczegółów z zewnętrznymi podmiotami, m.in. w zakresie druku i dystrybucji pakietów wyborczych - donosi środowy "DGP". Z informacji "DGP" wynika, że najprawdopodobniej przygotowaniem ponad 30 mln kart, oświadczeń, na które wyborca wpisze swoje dane i instrukcji głosowania zajmie się PWPW, być może wsparta przez podwykonawców. Rozmówca gazety, znający sposób działania Polskiej Wytwórni Papierów Wartościowych, wskazuje, że wydruk to kwestia kilku dni, zaś prawdziwym wyzwaniem jest późniejsza dystrybucja i opakowanie pakietów wyborczych w koperty. "W rozmowach na linii rząd-PWPW pojawia się też kwestia dostawy owych pakietów (prawdopodobnie jako pomocy dla Poczty Polskiej). Na to jednak - jak słyszymy od jednego z pracowników Wytwórni - nie ma raczej szans" - informuje "DGP". Spółki nie palą się do współpracy Jak podaje dziennik, w tej kwestii przedstawiciele Ministerstwa Aktywów Państwowych (MAP) też zrobili wstępne rozeznanie na rynku: pytania o tzw. możliwości lettershopowe (obsługa masowej korespondencji) zostały skierowane m.in. do spółek energetycznych, takich jak Energa i Tauron, które mają doświadczenie w wysyłce tysięcy rachunków do klientów. "Nieoficjalnie wiadomo jednak, że spółki nie palą się do współpracy (choćby jako podwykonawcy Poczty Polskiej) z uwagi na skalę wyzwania" - podkreśla "DGP".