Z wnioskiem o uchylenie immunitetu posłowi PiS wystąpił prokuratur generalny Zbigniew Ziobro. Według informacji "Dziennika Gazety Prawnej", Przemysław Czarnecki postanowił jednak sam się go zrzec. Teraz - jak informuje gazeta - nie ma już przeszkód do pociągnięcia go do odpowiedzialności karnej. Chodzi o incydent, do którego doszło podczas imprezy sylwestrowej na przełomie 2018 i 2019 r. Jak przypomina "DGP", doszło wówczas do awantury w domu Czarneckiego pomiędzy nim, a jego żoną i znajomymi. Poszkodowany został wówczas przyjaciel posła, który - zasłaniając siebie i żonę Czarneckiego - miał zostać dźgnięty przez niego nożem w rękę. Jak informuje gazeta, za taki czyn grozi kara od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia.Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".