Do Ministerstwa Zdrowia wpłynął już list w tej sprawie od Naczelnej Rady Aptekarskiej. Jak podkreślają w nim farmaceuci, początkowo problem dotyczył niemal wyłącznie droższych leków, jednak dzisiaj brakuje także tych podstawowych, które są stosowane przez nawet kilkaset tysięcy pacjentów. Ich zdaniem brakuje około 500 medykamentów. "Brakuje preparatów tarczycowych, diabetologicznych, kardiologicznych, okulistycznych. Niestety zaczyna również brakować onkologicznych i neurologicznych" - mówi w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" farmaceuta Marcin Piątek z Bydgoszczy. Sytuacja z tygodnia na tydzień ma się pogarszać. Wiceminister zdrowia, Maciej Miłkowski, zapewnia, że resort codziennie pracuje nad tym, by dostępność leków była jak najlepsza. Przekonuje również, że prowadzi rozmowy z producentami leków, by sytuacja z zaopatrzeniem aptek w najbliższym czasie się poprawiła. Jak wskazuje dziennik, jedną z podstawowych przyczyn braku kilkuset leków jest ich nielegalny wywóz. W ciągu roku wywożone są leki warte nawet 2 mld zł. Do tego dochodzą kłopoty z importem substancji czynnych z Chin (w ostatnim czasie władze zamknęły w kraju kilkanaście fabryk farmaceutycznych) i restrykcyjne wymogi unijne dla producentów. Więcej w "Dzienniku Gazecie Prawnej".